czwartek, 11 września 2014

Capítulo Quinto


Zacisnęłam z całej siły oczy, mając nadzieję, że gdy je otworze wszystko okaże się potwornym koszmarem. Przełknęłam głośno ślinę, nerwowo bawiąc się rąbkiem mojej koszulki, gdy szybkim tempem kierowałam się w stronę drzwi. Miałam wewnątrz siebie takie uczucie, które krzyczało coraz głośniej, że ten dzień nie będzie należał do tych najlepszych.

Położyłam rękę na metalowej klamce, odwracając się do tyłu. Zmarszczyłam brwi i zacisnęłam usta w cienką linię, starając się go jakoś wystraszyć. W efekcie końcowym Niall przewrócił oczami i on rzeczywiście wydawał się być rozbawiony tą sytuacją, kiedy ja ledwo stałam na nogach.

Nigdy w życiu nie widziałam kogoś tak bardzo bipolarnego jak Niall. On w jednej chwili potrafi być bardzo przyjacielski (bardziej niż powinien) a w następnej bez problemu mógłby zmieszać mnie z błotem.

On naprawdę powinien się leczyć.

-Cześć Colton - mruknęłam głośno, przyklejając na twarzy fałszywy uśmiech, gdy nacisnęłam na klamkę i otworzyłam drzwi.

Chłopak znacząco poruszył brwiami i szeroko się uśmiechnął. Wyciągnął ramiona w moją stronę, a ja podeszłam do niego, dzięki czemu mógł zamknąć mnie w uścisku.

To nie jest tak, że ja i Colton mamy jakieś mocniejsze kontakty niż z pozostałymi przyjaciółmi. Po prostu jakoś spędzam z nim więcej czasu niż z resztą chłopaków. I jeśli mam być szczera to jeszcze niedawno miałam swój okres czasu, gdy Colton naprawdę mi się podobał. Myślę, że on o tym wiedział, ale jakoś nie robił żadnych kroków w moją stronę.

To dobijało mnie coraz bardziej.

Po prostu zastanawiam się, dlaczego musi mi zależeć na chłopaku, który jest dla mnie nieosiągalny. Jest Colton i Niall, i jak na razie nie zapowiada się, żebym była z jednym z nich.

I to boli bardziej niż powinno.

Usłyszałam głośne chrząknięcie, więc oboje oderwaliśmy się od siebie i spojrzeliśmy w głąb korytarza. To był Niall i nie za bardzo cieszył się na widok Coltona. Opierał się o framugę drzwi i wrednym spojrzeniem mierzył nas wzrokiem.

-To jest Niall, razem z Harry przyjechał wczoraj do domu - mruknęłam niepewnie, przegryzając wargę.

-Miło mi cię poznać. Chanel dużo mi o tobie opowiadała - Colton uśmiechnął się szczerze i podszedł do niego, wyciągając dłoń.

Westchnięcie ulgi uciekło z moich ust, bo chociaż Colton potrafi być miły.

Niall spojrzał na jego rękę, a potem znowu na jego twarz, a na ustach pojawił się wredny uśmiech. I znając Niall'a już bardzo długo, mogłam stwierdzić, że to nie wróży nic miłego. I miałam racje, kiedy dalej trzymał dłonie w kieszeniach.

-Zabawne, natomiast ja o tobie nic nie słyszałam.

Blondyn odpowiedział wrednie, a ja mało nie zadławiłam się własną śliną. Podniosłam jedną brew do góry, krzyżując ramiona na piersi.

Colton spojrzał na mnie zmieszany, a następnie wsunął dłonie do kieszeni, zaciskając usta. Znałam go bardzo długo i wiedziałam, że stara się być miły dla Niall'a, ale ten nie traktuje go poważnie. I też wiedziałam, że jeśli Niall dalej będzie taki wredny, Colton długo nie wytrzyma i też mu dogryzie.

Cieszyłam się tylko tym, że Colton nie poruszał dawnych spraw, które działy się pomiędzy mną, a Niallem. Ściśle mówiąc, doskonale pamiętam, jak opowiadałam wszystko mu ze szczegółami, a skończyło się na tym, że Colton obiecał mi, że jak go spotka to go zabije.

Cóż, on naprawdę jest dla mnie dobrym przyjacielem, i zależy mi na nim. Oczywiście ze wzajemnością, to znaczy tak myślę.

-Nie słuchaj go Colton, on żartuje. - powiedziałam szybko próbując jakoś naprawić tą sytuację.

Nim się obejrzałam groźne spojrzenie Nialla spoczęło na mnie, mówiąc abym się zamknęła. Wzruszyłam tylko ramionami i spuściłam głowę w dół. Nie mogłam poradzić na to, że on miał jakiś rodzaj władzy nade mną.

-Nic się nie stało Chanel. Cóż, więc jakie mamy plany na dziś?

Lekceważąco machnął ręką, a jego oczy zabłyszczały entuzjastycznie.

-Szczerze mówiąc myślałam nad tym, żeby zostać w domu i obejrzeć jakieś filmy. Jestem zmęczona, a po za tym Clary przyniosła mi nowe filmy.

Colton spojrzał najpierw na mnie, a potem na Nialla, wzruszając ramionami.

-Brzmi dobrze - uśmiechnął się szerzej - Spotkałem dzisiaj przez przypadek Faith, więc zaproponowałem jej wspólne wyjście, a ona od razu odmówiła, mówiąc, że musi pomóc mamie. To cholernie dziwne, bo Eddie powiedział mi dzisiaj to samo. Rozumiesz?

Powiedział z błyskiem w oczach, a na jego twarzy malowało się rozbawienie. Skrzyżował ramiona na klatce piersiowej, wpatrując się we mnie jednoznacznym spojrzeniem

-Myślisz, że poszli, gdzieś razem? To trochę dziwne, nie sądzisz? Przecież jeszcze niedawno Eddie przyznał, że nie chce mieć dziewczynę.

-Ale też powiedział, że podoba mu się Fiath! Myślę, że nasz Eddie zmienił zdanie co do związków, i teraz oni po prostu wyszli gdzieś razem, nie mówiąc nam o tym.

Colton uniósł dłonie w powietrze, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie. Marszcząc brwi przeniosłam wzrok na Nialla', który szedł w stronę kuchni.

Jeśli to co Colton mówi jest prawdą, to przyrzekam, ze osobiście zabije Faith. Ona jest moją najlepszą przyjaciółką i nie mogę uwierzyć, że poszła gdzieś z Eddie'm nie mówiąc mi nic. To trochę dołujące, bo przecież nie mamy przed sobą żadnych tajemnic.

Jedynie co zrobiłam to wzruszyłam ramionami, bo nie wiedziałam co mogłam powiedzieć. Szczerze? To naprawdę było dziwne, ale to nie była nasza sprawa. Chociaż wcale nie musieli przed nami tego ukrywać. W końcu jesteśmy przyjaciółmi. I cieszy nas ich szczęście.

Colton ściągnął kurtkę i powiesił ją na wieszaku, a następnie razem ruszyliśmy w stronę kuchni. Niall siedział na krześle i coś pił, a ja wyciągnęłam z półki popcorn, ciastka i chipsy.

-Idziesz z nami oglądać film?

Spytałam Niall'a, szturchając go delikatnie w ramie. Chłopak podniósł na mnie swoje intensywne spojrzenie, a ja niemal od razu poczułam, jak moje nogi słabną, uginając kolana przez ciężar mojego  ciała.

Zwilżył językiem dolną wargę, a jego oczy zaświeciły - Jeśli chcesz...

-Chcę! - krzyknęłam zbyt szybko, powodując, że Colton spojrzał na mnie z zaciekawieniem, a ja po prostu nie mogłam powstrzymać motylków, które robiły spustoszenie w moim żołądku - To znaczy, nie przeszkadzasz mi - przyjęłam obojętną minę, poprawiając się.

Ustawiłam na stole kilka misek, dzięki czemu mogłam rozerwać opakowanie i wrzucić do niej chipsy. Niall wrzucił do mikrofalówki popcorn, a Colton po prostu zajął się układaniem ciastek na talerzu i nalewaniem coli do szklanek. Następnie zanieśliśmy wszystkie rzeczy do salonu i wygodnie ułożyliśmy się na sofie. Usiadłam na środku, dzięki czemu Niall zajął prawe miejsce obok mnie, a Colton lewe. Po prostu wspaniale.

-Więc co oglądamy? - blondyn spojrzał na nas leniwym wzrokiem z nad telefonu.

-Myślałam o tym, żeby obejrzeć "Niezgodna" film jest świetny, a aktor ponoć niesamowity. Leigh wczoraj cały dzień chwaliła ten film, a ja chcę wiedzieć dlaczego. Co o tym myślicie?

Zerknęłam na nich, wciskając sobie popcorn do ust. Naprawdę chciałam obejrzeć ten film. Dzisiaj rano oglądałam zwiastun i cholera, ten aktor jest naprawdę nieziemsko przystojny, a scena pocałunku niesamowita. Nawet nie wiecie, jak bardzo chciałabym być na miejscu głównej aktorki.

Wzięłam do ręki pudełko z filmem, unosząc je trochę do góry, dzięki czemu oboje spokojnie mogą obejrzeć okładkę. Colton spojrzał na pudełko, a potem na Niall'a unosząc do góry brwi. Niall parsknął śmiechem, kręcąc z rozbawieniem głową. Czy oni właśnie porozumiewają się bez słów? Zmarszczyłam brwi, bo to była najdziwniejsza sytuacja jaką widziałam. Czy Niall i Colton polubili się choć trochę? O co im chodzi?

-Miałem nadzieje na jakiś horror - Niall powiedział, a ja z całej siły zacisnęłam zęby, wiedząc, że robi to specjalnie.

-Wiesz, że nie lubię takich filmów.

Warknęłam w jego stronę, krzyżując ramiona na klatce piersiowej. To zaskakujące jak szybko mój nastrój się przy nim zmienia. Ale po prostu nic nie mogę na to poradzić. On jest cholernie zmiennym chłopakiem.

Wzruszył ramionami, prychając pod nosem - No i co? Wcześniej jakoś je oglądałaś.

-Bo się nudziłam i nie miałam nic innego do roboty - wytłumaczyłam słabo, unosząc głowę do góry - Ale to nie zmienia tego, że wciąż się ich boje.

-Nie przejmuj się. Jak chcesz to możesz się do mnie przytulić. Wiesz, tak jak zawsze.

Colton uśmiechnął się w moją stronę, a jego oczy zaświeciły,podczas gdy moje się rozszerzyły. Okej? To było dziwne i kompletnie nie w jego stylu.

Niall zacisnął z całej siły szczękę, wpatrując się we mnie pustym spojrzeniem - Jesteście razem?

-Uhh,,Co? - podrapałam się niezręcznie po karku.

-Jesteśmy przyjaciółmi,

Colton odpowiedział za mnie, dzięki czemu mogłam wypuścić powietrze, które trzymałam w płucach od dłuższego czasu. Pieprzony boże, to jest takie niezręczne. Oblizałam usta i w ciszy pozwoliłam chłopakom wybrać jakiś film. Minęła dłuższa chwila zanim włożyli płytę do odtwarzacza, ponieważ trochę ciężko było im się dogadać. Cóż, oni po prostu oglądają coś innego. W ostatniej chwili zgodzili się na "Hostel". Ułożyłam się wygodnie, przytulając poduszkę, dzięki czemu w strasznym momencie mogę się zasłonić.

Połowa filmu przebiegła zaskakująco szybko. Podczas oglądania tylko pięć razy krzyczałam jak opętana, zakrywając się poduszką. Chłopcy cały czas śmiali się ze mnie, a to przecież była dopiero połowa filmu. Miałam ochotę wyłączyć to gówno i włączyć jakąś bajkę. I mówię całkiem poważnie.

Poprawiłam się w miejscu, a Colton korzystając z okazji objął mnie ramieniem. Automatycznie się spięłam, sięgając do miski, by wziąć kilka chipsów. Kątem oka spojrzałam na Niall'a. Uważnie oglądał film, jednak po chwili nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnął się delikatnie, oblizując usta. Wzrokiem zjechał w dół mojego ciała zatrzymując się na dłoni, która leżała zaraz obok niego. Spojrzał na Coltona, który skupiony był na oglądaniu filmu, a następnie dyskretnie przysunął się w moją stronę. Delikatnie zaczął przesuwać po lini mojej dłoni, skupiając swoje spojrzenie na moich oczach. Opuszkami placów zjechał na dół i wplątał palce w moje.

-Poczekajcie, idę do toalety - Colton powiedział gwałtownie się ode mnie odsuwając.

Automatycznie puściłam jego dłoń, czując się nieswojo. I po prostu miałam nadzieję, że Colton tego nie zauważył. Brunet uśmiechnął się do nas, poprawiając spodnie i idąc w stronę korytarza.

Zanim zdążyłam zareagować poczułam usta blondyna na swoich, jego dłoń na moim karku, kiedy przyciągnął mnie bliżej siebie. Wplątałam palce w jego włosy, przechylając głowę, dzięki czemu mogłam poczuć go jeszcze bardziej. Mruknęłam cicho, kiedy złapał mnie gwałtownie za biodra i posadził na swoich kolanach. Przejechałam ręką po jego włosach, gdy jego język zderzył się z moim. Smakował piwem i miętą, a ja po prostu chciałam więcej. Czułam ręce Niall'a zjeżdżające w dół, aż zatrzymały się na moich bokach.

Słysząc trzask drzwi od łazienki automatycznie odskoczyłam, spadając na podłogę. Otworzyłam oczy szybko wstając i siadając na wcześniejsze miejsce.

-Coś się działo jak poszedłem? - spytał Colton, siadając obok mnie.

Automatycznie pokręciłam głową, próbując uspokoić mój przyśpieszony oddech.

-Nie, nic. Zupełnie nic - mruknęłam potrząsając głową.

-Wszyscy zginęli, został tylko on - stwierdził obojętnie Niall, a ja otworzyłam szeroko oczy.

Skąd on mógł to wiedzieć? Przecież...przez cały czas byliśmy zajęci sobą. Skąd, jak?



Wyjaśnijmy sobie coś, okej?
Mam dość was atakujących mnie.
Przypominam wam, że jestem człowiekiem i czasami może mi coś wypaść, jak brak komputera.
Dalej jestem w takiej sytuacji, że go nie mam, więc jak mogę dla was pisać?
Stop pls.
I jeżeli wam to przeszkadza to naprawdę mogę zamknąć bloga.
Piszę go dla was, a nie dla mnie.
Trochę szacunku, okej?
Te wasze hejty są śmieszne, skoro naprawdę nie mam jak pisać.
I nie tłumaczę się brakiem czasu, bo go mam. 
Przecież to jest kilka godzin pisania.
Po prostu nie mam do diabła komputera.
Tak ciężko to zrozumieć?
I jeszcze zostaje sprawa komentarzy.
Szczerze? Mam już to gdzieś.
Nie obchodzi mnie, czy komentujecie.
Jeżeli tak się zachowujecie, to naprawdę wielkie brawa.
(Aplauz na stojąco)
Jesteście śmieszni, skoro obrażacie mnie, kiedy brak rozdziału nie jest moją winą.
I jeszcze się żalicie, że rozdziały na wakacjach były rzadko.
To prawda, ale czego oczekiwaliście?
Były wakacje, czas na zabawy i spędzony z przyjaciółmi.
W przeciwieństwie do niektórych to ja nie zawiesiłam bloga na okres wakacji, tak jak niektórzy.
Więc przypominam; trochę szacunku ludzie.
Do następnego, a może i nie.

27 komentarzy:

  1. W życiu cię nie obraziłam i nie zrobiłabym tego, sama prowadzę bloga i wiem jak jest. Co do rozdziału, to strasznie długo trzeba było czekać, ale warto bo jest świetny i co prawda mam mega problemy ze zrozumieniem Niall'a i Chanel, ale ok. Cóż czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Colton i Niall - jak niezręcznie.
    Czuje, że Niall jest zazdrosny.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. twój blog jest genialny i koniec kropka. Brak czasu? napewno każdy czasami lub zawsze nie ma czasu na coś. ja i tak zostanę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu nie kochana. Ja cie nigdy nie obraziłam. Moja reakcja na rozdział była normalnoe mega :D tak troszke glośno krzyknęłam i mama zapytała mnie "Czy ze mna wszystko okej?" hahha no koniec przynudzania.

    Mmm rozdział zajebisty. Jezu kocham, boski, cudny. Ooo no nie mam słów.

    Ten zazdrosny Niall, i jeszcze Colton, który próbuje wkurzyć Nialla :D.

    Ten pocałunek, jeju perfekcyjny *---*.

    Kocham i pozdrawiam <3.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej lubię to hah. Ktoś chyba jest zazdrosny *kaszel* Niall *kaszel*
    Xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, a Niall pewnie już znał ten film i dlatego :D A może by tak Chanel wykorzystała to, że Niall jest zazdrosny i Coltona? ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy cię nie obraziłam. W życiu. Na pewno jesteś zła, ale ja to wszystko rozumiem. OK, rozdziału nie było od dłuższego czasu i trochę mnie to denerwowało, ale przenigdy bym cię nie hejtowała. Jest rozdział i bardzo się z tego cieszę. Pozdrawiam się i nie przejmuj się tymi głupimi komentarzami...ludziom się nudzi po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  8. rozdział jest genialny! zresztą jak zawsze, już nie mogę doczekać się następnego! a co do osób które Cię hejtują, to najprawdopodobniej nie mają żadnej wyobraźni i trudno im zrozumieć, że też masz swoje życie. pozdrawiam i życzę weny! :) xx @renee_rey

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochanie, ludzie którzy Cię obrażają za brak rozdziału są po prostu żałośni. Wiesz, miałam kiedyś czas, jak zaczynałam czytać blogi, że mega wkurzałam się jak nie było rozdziału, ale potem zaczęłam chyba rozumieć. Przecież człowiek to nie robot, nie może zrobić wszystkiego na raz jak pstryknie palcem. Wtedy do mnie dotarło, jak ja bym się np poczuła jak ktoś by odemnie mega czegoś wymagał, a ja nie dała bym rady bo sprawy takie jak wena, czy też jej brak, sprzęt itp. Tutaj błędne koło się zamyka. Cóż, niektórzy chyba TEGO KURWA NIE ROZUMIEJĄ- tak tyczy się tutaj TYCH CO OBRAŻAJĄ AUTORKĘ BEZ PODSTAWNIE PRAKTYCZNIE. Szczerze? Brawa kurde dla nich, dzięki nim możemy stracić całkowicie już kontakt z Tobą i tak cudowny blog. :( Piszesz świetnie, i mam nadzieję, że doskonale o tym wiesz, a jeśli nie to jeszcze nie raz to przypomnę. :) Wiem, że niby to tak łatwo powiedzieć, ale nie przejmuj się nimi, Ci co chcą czytać to serio i co zależy im na Tobie, będą komentować, rozumieć, a Ci którzy mają to gdzieś to niech po prostu spadają. Teraz pytanie do Ciebie : Jak Ci idzie kochana w szkole? :) Podoba Ci się? Jak się czujesz, co się stało dokładniej z Twoim komputerem? :) Więc pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, i pamiętaj, jesteś wspaniała czy inni tego chcą czy nie. <3! / Twoja czytelniczka, Ola. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Cie dziewczyno i nie wiem czemu ludzie moga byc tak wredni. Rozdzial jest genialny! Niall i Chanel jezu jak ja ich kocham❤ Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial i nie przejmuj sie tymi debilami! :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana jestes swietna I sie nie przejmuj. A rozdział genialny jak zawsze!:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Przykro mi z powodu tych hejtow ale masz tez duze grono osob ktore czyta i uwielbia Twoje opowiadanie w tym ja :) i naprawde nie przejmuj sie. Prosze Cie bardzo pisz dla nas i dodawaj rozdzialy w swoim czasie kiedy bd mogla miala czas czy cokolwiek. Masz ogromny talent i grzechem byloby go zmarnowac :* Co do rozdzialu oczywiscie byl zajebisty a ta akcja kiedy Colton poszedl do lazienki *-* hot and sweet :D
    Pozdrawiam Cie i czekam cierpliwie na nastepny <3 Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdzial fenomenalny :D:D czekam na rozwuj akcji ciag dalszy hehe :D:D
    i mam taka cicha nadzieje ze wkancu Niall i Chanel beda razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie rozumiem jak ludzie mogą Cię obrażać.Masz wielki talent i jesteś wspaniałą pisarką,a sytuacje takie jak brak komputera mogą zdarzyć się każdemu.WIĘC LUDZIE OGARNIJCIE DUPY BO TO NIE JEJ WINA i jeśli mogę Cię o coś prosić to nie usuwaj bloga bo jest wspaniały.
    Pozdrawiam,życzę weny i czekam na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Naprawdę nie rozumiem ludzi którzy cię hejtują.
    Mam nadzieje że wytrzymasz z tym okropnymi ludźmi skończysz bloga.
    Bo naprawdę uwielbiam go <3
    Pozdrawiam
    @Werciaa00

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej, chciałabym Cię zaprosić na mój nowy blog http://tturtlle.blogspot.com/ . Staram się aby wszystko było Ok. Czekam na twój kolejny post. I mam do Ciebie pytanie. Mogłabyś właśnie dla mojego bloga zrobić wygląd? BYłabym wdzieczna.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u nas ;) http://you-will-always-be-in-my-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej :) pierwszy raz tu komentuje bo dopiero co zaczęłam czytać tego bloga . Rozdział zajebisty i mam nadzieję że napiszesz kolejny :* do nn ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej to mój pierwszy kom na tym blogu ale zaluje ze wczesniej nie komentowalam po prpstu z lenistwa ale dzis postanowilam skomentowac wszystkie rozdzialy tak w jednym komentarzu .Piszesz zajebiscie jestes wspaniala polecilam twojego bloga moim siostrom i kolezankom i bardzo go chwala wiec blagam cie pisz nastepne rozdzialy a ja postaram sie komentowac kazdy z nich tylko dla tego zebys miala wiecej motywacji do pisania nastepnych rozdzialow.

    OdpowiedzUsuń
  20. hej to mój pierwszy kom. ale to dlatego że lenistwo mnie zjadło ale napisze jeden kom na wszystkie rozdziały Jesteś wspaniała i że tacy ludzie rodzą się na tym świecie. Twojego bloga poleciłam siostrom i koleżanką które bardzo go chwalą. Więc nie przestawaj pisać bo ciągle mam nie dosyt kocham Nialla i kocham ten blog. Z niecierpliwością czekam. TWA NOWA FANKA KLAUDIA :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe opowiadanie
    Zajrzyj na moje dwa opowiadania i skomentuj
    http://salty-tears-am.blogspot.com/
    http://Rebellious-rbs.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. W zupełności się z tobą zgadzam.
    Opowiadanie które piszesz jest warte czekania i nie rozumiem DLACZEGO, aż taka spina. W końcu to Twoje czytelniczki i to od nich zależy czy będą czytać dalej. Jeśli któraś z was to przeczyta, to.... zrozum, że to tylko twoja wola czy chcesz czytać czy też nie. Jeśli coś Ci się nie podoba to droga wolna. Tam u góry jest czerwony znaczek.
    Wiem i w zupełności Cię rozumiem, co do poświęceń do bloga.
    Osoby które nie piszą opowiadań, tylko czytają to nie wiedzą jaki ogrom czasu potrzeba by rozdział dało się przeczytać. A brak komputera to częsta usterka wśród blogerek :)
    Nie przejmuj się nimi - chodź wiem, że jeśli przeczytasz to nie poprawi humoru, ale może w tym mniejszym stopniu :D. To co piszesz jest ZAJEBISTE i czekam na nexta. ^^

    OdpowiedzUsuń
  23. czekam na 5 rozdzial ;))

    OdpowiedzUsuń
  24. hej dalej czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  25. dalej czekamy :*

    OdpowiedzUsuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.