piątek, 8 sierpnia 2014

Capítulo Cuatro


-On jest takim dupkiem, przysięgam! - Leigh warknęła głośno, opadając na moje łóżko.

Nie wiedziałam co czułam, serce waliło mi jak oszalałe. Moje oczy mrugnęły w kierunku drzwi kolejny raz. Cholera, co się ze mną dzieje? Moja szczęka zacisnęła się w frustracji, ale wzruszyłam ramionami w niecierpliwości i pozwoliłam swojemu spojrzeniu znowu opaść na moją przyjaciółkę.

Miałam wewnątrz siebie to uczucie, które krzyczało sto razy głośniej niż wcześniej. Czy on zamierza do mnie przyjść i spróbować to wszystko naprawić? A jeśli tak, to kiedy to będzie? Ale z drugiej strony dlaczego miałby to zrobić? Dlaczego miałby chcieć wszystko wyjaśnić? Mam na myśli, że w pokoju obok jest naprawdę wspaniała dziewczyna. Barbara jest naprawdę piękna i mądra. Och! I jest też sławna. Ma te wszystkie cechy, których ja nigdy nie będę miała. I teraz to ona sprawia, że on jest szczęśliwy, a ja czuję się cholernie źle, bo uczucie, które miażdży moją klatkę piersiową, utrudniając oddychanie, jeszcze bardziej się nasila.

Marszcząc brwi, zaczęłam się zastanawiać, czy kiedykolwiek porównał ją do mnie? Czy kiedykolwiek patrząc jej w oczy, wyobraził sobie moje? Pieprzone gówno. On prawdopodobnie nigdy tego nie zrobił, bo Barbara jest we wszystkim lepsza ode mnie. Gdyby tak nie było nie pobiegłby do mnie, a ja mogłabym wtedy spokojnie odetchnąć.

Ale boże, sposób w jaki patrzył na mnie, gdy znowu się spotkaliśmy. Gdy odprowadził mnie do mojego pokoju. Czy to dla niego nic nie znaczyło? Cóż, w takim razie czuję cholerny wstręt, bo dla mnie znaczyło cholernie dużo. I zastanawiam się, czy kiedykolwiek znowu będę szczęśliwa? To wszystko coraz bardziej mnie przytłacza, a ja nie mogę przestać o nim myśleć, bo prawdopodobnie Niall był i jest jedyną osobą, która sprawiała, że naprawdę czułam się szczęśliwa. A teraz to wszystko zniknęło i on ma Barbare, a ja czuję się odrzucona.

Szorstkie pukanie do drzwi sprawiło, że skrzywiłam się.

-Kimkolwiek jesteś, radzę ci odejść zanim wstanę i ci pomogę - udało mi się wymamrotać przez zaciśnięte zęby. Przyłożyłam rękę do czoła i skrzywiłam się, czując bijące ciepło.

Harry parsknął głośno śmiechem, gdy otworzył drzwi pojawiając się w progu mojego pokoju.

-Ktoś tutaj ma zły dzień - zagruchał głośno, analizując moją twarz swoim przenikliwym wzrokiem. Jego spojrzenie nagle przeniosło się na Leigh, a Harry automatycznie oblizał dolną wargę.

Marszcząc brwi podniosłam się do pozycji siedzącą, nagle rozumiejąc, że on obczaja moją przyjaciółkę. Powoli zsunęłam się z łóżka, położyłam ciężar ciała na swoich stopach i zaczęłam wstawać. Spojrzałam na niego w bok, a moje ręce były skrzyżowane na klatce piersiowej.

Harry uśmiechnął się do mnie, zanim jego wzrok znowu przeniósł się na Leigh. Dziewczyna czując na sobie baczne spojrzenie mojego brata, podniosła wzrok i spojrzała na niego. Zarumieniona odwróciła głowę w drugą stronę, a ja miałam ochotę z całej siły uderzyć się w twarz.

-Czego chcesz Harry? - spytałam niegrzecznie, zaciskając usta w cienką linie.

Oczy mojego brata mrugnęły do mnie, gdy postawił oprzeć się o framugę drzwi. On po prostu chciał wyglądać dobrze dla mojej przyjaciółki, ale nie zdawał sobie sprawy, że ona nie lubi luzaków.

-Nie bądź taka oschła Chanel, chciałem po prostu zobaczyć, czy wszystko u ciebie w porządku - zrobił krótką przerwę i zamyślił się - Jakby...czy myślisz, że to by było dobre, gdybym razem z chłopakami zostawili cię na kilka godzin?

Spojrzałam w górę na sufit, a moje oczy zaświeciły, gdy serce nagle zaczęło szybciej bić.

-Masz na myśli....wolna chata? To by było naprawdę fajne.

W myślach wyobraziłam sobie, jak zapraszam wszystkich moich przyjaciół. Kupilibyśmy alkohol, oglądali filmy i śmiali się, grając w "nigdy dotąd". Colton objąłby mnie ramieniem, a ja mogłabym wtedy zapomnieć o otaczającym mnie świecie. Yeah, mam na myśli głównie jego.

-Nie bądź taka naiwna. Niall też zostaje.

-Co masz na myśli mówiąc, że zostaje? Myślałam, że chcesz mnie zostawić samą!

Moje oczy płonęły z wściekłości, a dłonie same zaciskały się w pięść, gdy morderczym wzrokiem patrzyłam na niego. Leigh wyciągnęła z kieszeni telefon i zaczęła go przeglądać, udając, że nas nie słyszy.

-Miałem przez to na myśli, że wy dwoje tak jakby się unikacie? Więc tak jakby zostajesz sama, bo wy ze sobą nie rozmawiacie. To chyba logiczne!

Jedyną rzeczą, która przyszła mi  do głowy, było to, że zostaje sama z Niall'em. Rozumiecie? Sama. A co jeżeli nie wytrzymam i zrobię coś, co potem będę żałować?

Upokorzenie, które skręciło się w dole mojego żołądka, zamknęło moje wargi razem. Moja twarz zapaliła się brutalną czerwienią. On dział na mnie nawet wtedy, gdy nie zdawał sobie z tego sprawy. To sprawiało, że czułam się cholernie słaba i bezsilna.

-To nie jest logiczne Harry! Jesteś do bani w roli brata! - wybuchnęłam wyrzucając ręce w powietrze.

Harry przetarł rękami twarz, przenosząc wzrok w stronę sufitu. Po chwili spojrzał na mnie, z jego ust uciekł krótki chichot. Zmarszczyłam brwi, nie rozumiejąc co w tym zabawnego.

-Wiem o co ci chodzi i nie jesteś osobą, która powinna to powiedzieć, okej? Spójrz na mnie - wskazał na siebie palcem, a następnie rozłożył bezradnie ramiona - Spróbuj mnie zrozumieć. Jesteś ty i mój najlepszy przyjaciel. Nie mogę wybierać między nim, a tobą. Gdybym to zrobiłbym byłbym do bani w roli przyjaciela albo brata. Po prostu spróbuj mnie zrozumieć chociaż przez chwile. Jesteś moją siostrą, a Niall jest dla mnie jak brat. Nie mogę tak po prostu wziąć kogoś strony! Wy dwoje naprawdę musicie się dogadać, bo to jest cholernie wkurzające. I przysięgam na wszystko co mam, że jeśli wrócę do domu i będzie coś nie tak to zabiję was wszystkich!

-Harry gdzie jest moja... - Niall zaczął krzyczeć ze swojego pokoju.

-Kurwa nie przeszkadzaj mi! Jestem w trakcie pieprzonego monologu!

Harry wykrzyknął głośno, uderzając ręką o drzwi. Rozchyliłam usta, zupełnie nie spodziewając się takiego wybuchu z jego strony. Jego twarz przybrała zaskakujący dziwny kolor, a on nie mógł opanować złości, gdy skierował swoje rozgniewane spojrzenie na mnie.

Skrzyżowałam ramiona na klatce piersiowej, a chwile potem on zrobił to samo. Wewnętrznie zakpiłam, zaciskając usta.

Dupek.

Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, gdy spróbował przybrać poważny wyraz twarzy. W ostateczności mu się nie udało, a on wyglądał jak naburmuszona dziewczynka, która musiała przywrócić wszystko do porządku.

-Niall przywlecz tu swoją dupę, zanim kurwa ja ci pomogę! - wrzasnął głośno, a ja doznałam chwilowego zawału serca. Rozchyliłam usta, nagle czując zdenerwowanie, które zaczęło ogarniać całe moje ciało.

Błagam powiedźcie, że to jest kolejny chory sen! - krzyczała moja podświadomość, gdy próbowałam opanować zdecydowanie zbyt szybkie bicie mojego serca.

Spojrzałam błaganym wzrokiem w stronę Leigh. Siedziała na moim łóżku z szeroko otwartymi oczami i ustami, a jej telefon bezwładnie opadł na poduszki. Patrząc na nią zrozumiałam, że była tak samo zaskoczona jak ja. Z moich opowieści wynikało, że Harry nigdy, ale to nigdy nie był zły tak jak teraz. Więc to chyba logiczne, że siedzi tam kompletnie zaszokowana, prawda?

Przecież jeszcze chwile temu myślała, że Harry to naprawdę miły i spokojny chłopak. Aż tu nagle dostał nagłego ataku złości.

-Ja pierdole Harry nie drzyj tej japy - Zayn pojawił się w drzwiach, patrząc na niego ze wściekłością  w oczach.

Opsss.

Dostałam nagłego ataku kaszlu, gdy usłyszałam kolejne zbliżające się kroki. Moja głowa zawisła w dół ze wstydu, bo prawdopodobnie Harry znowu coś odpieprzy.

-Co znowu odwalasz? - spytał Niall, zatrzymując się w progu.

Moja głowa automatycznie wystrzeliła do góry. Przegryzłam z całej siły dolną wargę, gdy mój puls przyśpieszył. Wzrok blondyna zatrzymał się na mnie, a następnie wysłał mi uspokajający uśmiech. Zmarszczyłam brwi. Troszczył się o mnie albo po prostu tak mi się wydawało.

Stałam niezręcznie w oczekiwaniu, moje ręce były nerwowo splątane razem, a dziwne ukłucie w brzuchu nie pozwalało się skupić.

-Zostajesz dzisiaj razem z Chanel - Harry powiedział wymijająco.

-Wow, powiedz mi coś o czym nie wiem Sherlocku!

Niall zakpił, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przez cały czas trzymałam na nim swój wzrok. Był jeszcze bardziej przystojny, niż wcześniej - i w jakiś dziwny sposób to denerwowało mnie jeszcze bardziej. A co jeżeli on już mnie skreślił? Mam na myśli, że jest jeszcze bardziej atrakcyjny, a to znaczy, że coraz więcej dziewczyn zwraca na niego uwagę.

Poczułam dziwne ukłucie w brzuchu, gdy starałam się odwrócić od niego wzrok. Sama myśl o tych wszystkich dziewczynach wokół niego, sprawiała, że miałam ochoty rzucić czymś o ścianę. To było logiczne, że w końcu sobie kogoś znajdzie, a ja zostanę sama. A mimo to mój ból nie zmniejszył się ani to trochę, co trochę mnie przeraża.

Harry uśmiechnął się sztucznie, a jego oczy zaszalały z wściekłości, gdy spojrzał na mnie, a potem na blondyna pocierając swoje dłonie.

Kolejne Opss.

-Wy we dwójkę naprawdę jesteście popieprzeni - wskazał na nas palcem,  Zayn uśmiechnął się szeroko, najwidoczniej myśląc, że to będzie zabawne. Cóż, nie dla mnie - Na początku jest ohhh jezu! - złapał się za klatkę piersiową naśladując mój sposób mówienia - Naprawdę za nim tęsknie, jezu uwielbiam go! Tylko spójrz na niego, jest taki słodki! - przyłożyłam rękę do twarzy, próbując się zasłonić.

Nie wierzę, że to powiedział. Cóż, to były pierwsze tygodnie, kiedy wyjechali. I to było logiczne, że nie mogłam go wymazać z głowy.

-O mój boże!

Zayn wykrzyczał głośno, dławiąc się własną śliną. Złapał się za brzuch i odchylił do góry, a z jego oczy leciały łzy. Bardzo kurwa zabawne.

-Ale nie przejmuj się, Chanel. Ty i tak powiesz, że go nienawidzisz - Harry dodał głośno, klepiąc mnie po plecach.

 ~*~

Usiadłam na sofie i podciągnęłam nogi pod brodę, serfując po kanałach. Zatrzymałam się na HBO i głośno westchnęłam, gdy pokazał się tytuł filmu. "Gwiazd naszych wina" to prawdopodobnie najlepszy film jaki kiedykolwiek powstał. Miałam iść na to do kina, ale ostatecznie nie udało mi się, więc teraz mam okazje.

Usłyszałam głośne hałasy z góry, więc automatycznie wzięłam pilota do ręki i pogłośniłam. To był Niall. Robił coś na górze od kiedy chłopcy wyszli, a mnie to coraz bardziej irytowało. W pewnej chwili miałam nawet ochotę iść na górę i go ucieszyć, ale ostatecznie nie miałam odwagi.

To wszystko wina Harry'ego. Bo gdyby tego nie powiedział wszystko byłoby dobrze. I Niall dalej by myślał, że jest mi obojętny? To znaczy tak uważam, bo teraz naprawdę nie wiem co dzieje się w jego głowie. Zastanawiam się, czy chociaż przez chwile o mnie pomyślał, bo ja nawet na moment nie mogę usunąć go z myśli. I to sprawia, że robię się coraz bardziej zła.

Niall ani trochę nie okazuje zainteresowania moją osobą, a ja po protu potrzebuję jego uwagi na mnie. Mimo wszystko to sprawia, że czuję się szczęśliwa. Tak jakby spełniona? Tak, to jest to.

-Jestem słodki i mnie uwielbiasz? - Niall stał w progu i uśmiechał się w rozbawieniu.

Moje oczy się rozszerzyły, a pilot wyleciał z ręki - Co?

-Powiedziałaś Harry'emu, że jestem słodki i mnie uwielbisz - powiedział to z taką oczywistą miną, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię.

Poczułam jak mój żołądek zrobił przewrót ze zdenerwowania.

-Nie powiedziałam tego! - wybuchłam, wstając z miejsca.

Oczywiście to było kłamstwo, ale co miałam zrobić? Przyznać się i jeszcze bardziej się ośmieszyć? Trzy razy nie, dziękuję.

Moje spojrzenie zawisło na jego oczach, kiedy parsknął pod nosem śmiechem i pokręcił głową z wymalowanym rozbawieniem na jego twarzy.

-Och, oczywiście. Nie powiedziałaś tego - powiedział sarkastycznie, kiwając głową na boki.

-Racja - powiedziałam obojętnie, jednak w duchu dziękowałam sobie, że tak dobrze mi wyszło.

Chłopak zastygł na moment w miejscu, a na jego ustach pojawił się śnieżnobiały uśmiech. Spojrzał mi w oczy, a ja poczułam, że moje wnętrzności się topią.

-To jest to o czym ciągle myślisz? Że jestem słodki? - postawił kroki bliżej mnie, więc jego oddech uderzył w moją twarz. Zadrżałam.

Wtedy do mojego umysłu wkradł się obraz jego błękitnych oczu i ust stykającymi się z moimi, lecz szybko się go pozbyłam. Zamrugałam kilkakrotnie oczami, próbując przełknąć ślinę.

-Jesteś głupi, jeśli myślisz, że kiedykolwiek powiedziałam tak Harry'emu. To niedorzeczne.

Uśmiechnął się szeroko, kiedy spojrzał na mnie w dół - Och, naprawdę? - jego oddech łaskotał mój policzek, wysyłając dreszcze wzdłuż kręgosłupa. Kiwnęłam niepewnie głową, nie będąc wstanie nic powiedzieć.

Niall złapał mnie za ręce i obwiesił je wokół swojej szyi. Czułam się jak marionetka. Chciałam krzyknąć, lecz nawet nie mogłam wymówić głupiego słowa "nie". Moje kolana nagle zaczęły mięknąć, gdy poczułam jego ręce na swojej tali.

-Tęskniłem... - szepnął pochylając się nade mną. Moje usta zaczęły nieprzyjemnie mrowić, gdy przegryzłam dolną wargę. Przymknęłam oczy nie ruszając się, dzięki czemu nasze wargi ledwo co się ze sobą zetknęły. Tym razem, kiedy opuszczał swoją głowę, kontakt stał się większy. Kiedy jego usta przesunęły się po moich własnych, poczułam fajerwerki w swoim brzuchu. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie, sprawiając, że stanęłam na palcach. Sapnęłam w jego usta, gdy jego dłonie przemieściły się w górę, podciągając trochę moją koszulkę.

-To nie wyglądało jakbyś tęsknił, gdy przyprowadziłeś Barbare - odetchnęłam głośno, nagle odsuwając od niego głowę.

Jego głowa zawisła w dół, gdy wzrokiem zaczął analizować moją twarz.

-Jesteś zazdrosna? - uśmiechnął się szeroko, a ja wewnętrznie zakpiłam.

-Co to za pytanie?! Oczywiście, że nie jestem!

Prostując dłońmi koszulę, wciągnęłam głęboko powietrze i wypuściłam je przez nos. Skłamałabym gdybym powiedziała, że czuję się naprawdę spokojna i opanowana. Odetchnęłam, zupełnie nie zważając na świat wokół mnie. Kołysałam się z niepokojem na nogach.

-Ja i Barbara nie spotykamy się. To jest show biznes, trzeba czasem poudawać, wiesz? - odpowiedział z lekkim niepokojem w głosie. Podczas mówienia tego, Niall spojrzał bezpośrednio na mnie, a ja poczułam mocny uścisk w brzuchu.

Dlaczego ja nie mogłam być jego udawaną dziewczyną? Byłabym w tym naprawdę dobra. I te wszystkie plotki też by się rozchodziły, bo jestem siostrą Harry'ego, prawda? To też jest dobry rozgłos.

Nagle, do głowy wpadła mi pewna myśl, przez którą moje brwi wystrzeliły do góry, a głowa pochyliła się z ciekawości i zmieszania.

-Czy ona wie, że jesteście w udawanym związku?

Spojrzał na mnie niepewnie, drapiąc się po karku - Cóż...Um, nie. Ona tego nie wie - mruknął, oblizując usta.

Westchnęłam kręcąc głową, spodziewałam się takiej odpowiedzi. I po prostu nie rozumiem po co to wszystko. Te całe udawane związki. To jest po prostu chore.

Usłyszałam głośny dzwonek do drzwi. Moja głowa automatycznie wystrzeliła do góry. Zupełnie zapomniałam o tym, że Colton miał przyjść do mnie i razem mieliśmy oglądnąć film, który właśnie wypożyczył. Gdybym wiedziała, że to wszystko tak się potoczy nie zapraszałabym go.

-Musisz iść na górę! - krzyknęłam głośno, łapiąc się za głowę.

-Co? Dlaczego? - zmarszczył brwi, nie wiedząc co się dzieje.

-Colton tu jest. Mieliśmy razem oglądać film, kompletnie o tym zapomniałam! Musisz iść na górę, nie może cię tu zobaczyć. Mówiłam, że będę sama.

Sapnęłam głośno, zanim moja twarz zbladła, byłam tak blada, jakby całe powietrze wydostało się z moich płuc. On przygryzł wargę powstrzymując uśmiech.

-Z chęcią poznam bliżej twojego kolegę - uśmiechnął się chytrze, a jego oczy zabłyszczały.

To był moment zakrztuszenia-się-śliną-zadławienia-śniadaniem-i-zawałem-serca.
Wiem, że jesteście zniecierpliwieni czekając na nowy rozdział, ale to nie powód, żeby kogoś wyzywać. Racja?
Gdyby to ode mnie zależało rozdział pojawiłby się już dawno temu.
Mój komputer jest/był zepsuty i nie miałam jak dodać.
Mój tato miał kupić nowy zasilacz i do tej pory go nie mam, więc zrozumcie to.
Pisałam ten rozdział na telefonie, więc przepraszam jeśli pojawią się błędy.
Jak widać Harry wkracza do akcji.
Dzięki niemu Chanel i Niall zaczęli rozmawiać...I nie tylko.
Jak myślicie co zrobi Niall, gdy zobaczy Coltona?
Na UNRAVELING pojawił się czwarty rozdział i byłabym wdzięczna, gdybyście go przeczytali i skomentowali.
Jakieś pytania?
ASK
Do zobaczenia ☼

27 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba rozdział. XD
    Lekko się zdziwiłam jak Harry "oblizał swoją brew" XD Ale to widocznie pomyłka z Twojej strony, którą oczywiście wszyscy wybaczamy :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego :*
    Lecę czytać UNRAVELING <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieje się! :D
    Świetny rozdział.
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz błagam.. Jesteś GENIALNA. czekam na nn. ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu, kocham <3
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Laska to byl genialny rozdzial, mam nadzieje ze bd dodawac ke czesciej xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś super !
    nie moge sie doczekać kolejnego xd

    OdpowiedzUsuń
  7. JAFGJAFGHBBA! Wkońcu! Jejku! Oni muszą być wkońcu razem, no muszą no :( Niech go pobije i wyrzuci na dwór, a weźmie ze sobą Chanel haha. Wspaniały rozdział, pozdrawiam :) / Ola

    OdpowiedzUsuń
  8. Niall to idiota! NIALL TO IDIOTA!
    Cały czas interesuje się Channel, ale jest z Baśką niby tylko udaje. Tak i ona niby nic by nie wiedziała! KŁAMCA, IDIOTA. ! UGHH.. KOCHANY IDIOTA!
    COLTON BÓG. ALE TO NIE TO SAMO CO NIALL. EH..
    ROZDZIAŁ MEGA! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama nie wiem jak to się stało ale moja koncentracja osiągnęła maksimum kiedy czytałam. Nie mogłam się oderwać.
    Akcja Harry'ego mnie rozbawiła. Śmiesznie się wkurzył.
    Nasze gołąbeczki w końcu porozmawiali i już się jaram na następny rozdział. Niall może walnąć niezła scenę kiedy przyjdzie Colton.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział ( jak zwykle bo jesteś znakomitą "pisarką). czekałam na ten rozdział z nie cierpliwiością i się doczekałam. Genialny rozdział. xx

    OdpowiedzUsuń
  11. fajnie że w końcu zaczęli ze sobą gadać. doszło do bliższego kontaktu widzę, co mnie bardzo cieszy z jednej strony, a z drugiej ten udawany związek trochę komplikuje. rozdział świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem taka zła na Nialla. Robi Baśce i Channel nadzieje. Ogarnąłby dupe!
    Mam nadzieje że Colton zrobi coś cp złamie Niallowi serce tak jak złamało Channel jak zobaczyła go z Barbarą. Tak wiem jjestem okropna, ale jak już wspomniałam jestem zła, mega zła .
    Wiem niech Colton pocałuje Channel, a ona odda pocałunek. Tak. Jestem genialna. Mogą się jeszcze ze sobą przespać, chociaż nie wiem czy wytrzymałabym wiedząc że to nie jest Niall. Tak wiem jestem strasznie pogmatwana. Eh.
    Mam tylko nadzieje że Horan zrozumie co stracił i się opamięta, a Channel będzie chciała z nim być.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział genialny *-* ciekawie się zapowiada spotkanie Coltona z Niallem.Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. łoooooo no to czekam na Niall vs Calton. I cóż Hrry jako brat.... tylko zazdrościc XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmm....Harry mnie całkiem mile zaskoczył...nie spodziewałam się tego z jego strony. Mam nadzieję, że Chanel i Niall w końcu się pogodzą..Ciekawi mnie Barbara no i Colton. Już nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam pojecia co on odwali ale czuje ze to bd cos fajnego . Haha czekam .

    OdpowiedzUsuń
  17. Zajebisty rozdział :D nie mogę doczekać się następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekam już długo na następny. to jest super!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz cudownego bloga. Dawno mnie tu nie było. Jednak zasługujesz na to.
    Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award
    więcej informacji znajdziesz tutaj :http://wegreetinlondon.blogspot.com/2014/08/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Liebster Award.
    Gratuluję! ♥
    Więcej informacji u mnie na blogu!
    http://crazzy-mofos.blogspot.com/2014/08/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejciu, naprawdę wspaniale piszesz, a ten rozdzial to juz przezajebisty, chociaz wszystkie sa takie w sumie, ale nareszcie się pogodzili!! Co to będzie podczas tego trójkącika miłosnego xdd Colton wypad!
    Czekam na nn
    I zapraszam do mnie, nowe fanfiction z Justinem i Lily,
    sheplayedadangergame.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Chyba duzo osob cie zostawilo bo masz w dupie bloga:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są wakacje i nie każdy tak jak ty siedzi 24 na kompie :)

      Usuń
  23. W wakacje "sa wakacje,nie mam czasu pisać' rok szkolny "mam lekcje,nie mam czasu pisać" po co zakładałaś bloga skoro nie masz czasu tu pisać? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. radze lepiej nauczyć się pisać :) to nie jest tak, że nie mam czasu. po prostu nie mam komputera,bo jest w naprawie geniuszu. so...

      Usuń
  24. Ja sie zgadzam z dziewczyna wyzej :)
    Wszyscy wiemy ze nawet jak bys miala sprawny komputer to nie napisalabys rozdzialu bo mialabyc tysiac innych wymowek ;) a to nikt nie komentuje chociaz nawet jak by tu bylo 842545komentarzy to wątpie ze dodalabys rozdzial. A tu znowu szkoła albo wakacje..... Nigdy 'nie masz' czasu to na chuja ci blog gdzie i tak nic nie dodajesz ? :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ci to tak przeszkadza, to mogę zostawić tego bloga. serio, to jest tylko opowiadanie. pisze je dla was, nie dla siebie okej? wcześniej dodawałam co tydzień, ale nie mam sprawnego komputera, więc jak mam niby dodać? rozdział od miesiąca jest napisany do połowy, więc NAPRAWDĘ nie mam czasu, skoro jak miałam komputer to pisałam tak często jak się da lmao to, że rozdział był co tydzień, dwa, to naprawdę dużo, skoro piszę obecnie dwa opowiadania, i przepraszam, że czasami coś było nie tak, przepraszam, że mam własne życie prywatne. stop pls.

      Usuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.