Im bardziej starałam się swobodnie oddychać, tym bardziej uścisk w klatce zaciskał się. Im więcej koncentruję się na setkach innych myśli, tym pojawia się coraz więcej o nim. Im intensywnie próbuję wymazać wspomnienia i zamazać je Coltonem, tym więcej szczegółów i zwierzeń wraca do mojej głowy. Im mocniejszą wzbudzam w sobie wiarę w to, że moje uczucie do Niall'a tak naprawdę nie istniało, tym bardziej uderza mnie świadomość, że znowu próbuję okłamać samą siebie.
Staram się. Naprawdę to robię, spójrz na mnie - idę z podniesioną głową, żaden krok nie jest zachwiany, uśmiecham się. Nienawidzę swojej słabości i nie pokazuje jej nikomu, wmówiłam sobie, że ona nie istnieje. Moje szczęście, wyobraź je sobie. Uśmiecham się do każdego, starając się przetrwać. Myśl o tym, że nie postanowił o mnie walczyć sprawia, że to jest to coraz trudniejsze. Pozwolił mi odejść, a teraz tak po prostu wrócił.
Można być jeszcze bardziej irracjonalnym? Można jednocześnie najbardziej chcieć się od niego uwolnić, zapominając o każdej wspólnej chwili oraz uparcie czekać aż się odezwie? Można mówić o niezależności i braku uczuć, jednocześnie mając nadzieje, że to wszystko wydarzy się jeszcze raz?
Za dużo wspomnień, za dużo łez, za dużo alkoholu, za dużo uczuć, za dużo dumy, za dużo tęsknoty, za dużo jego w mojej głowie, za dużo wszystkiego na raz.
I przypomniałam sobie, jak bardzo tęskniłam za nim przez te wszystkie miesiące, jak bardzo tęskniłam za jego oczami wpatrzonymi w moje. Przypomniałam sobie jak bardzo tęskniłam za bliskością jego ciała i czułam jakbym płakała, ponieważ ból w mojej klatce piersiowej był nie do wytrzymania. Krzyk rozdzierał moje gardło, ranił płuca. I przypomniałam sobie, że prawie codziennie to czułam.
W końcu dociera do ciebie, że coś co naprawdę pokochałaś zostaje ci odebrane. I potem upadasz na podłogę płacząc. Upadasz niżej niż się da, by potem dostrzec, że wszystko czego potrzebowałaś miałaś przy sobie. Ale jest w tym jedna śmieszna rzecz - wiedziałaś, że pewnego dnia to się stanie, i jest jeszcze gorzej, bo gdy leżysz na podłodze płacząc wszystkie wspomnienia uderzają w ciebie ze zdwojoną siłą i zdajesz sobie sprawę, że teraz nie będzie go przy tobie, a ty powoli umierasz.
A teraz nie chcesz niczego zmieniać, bo przyzwyczaiłaś się do tego palącego uczucia. I te wszystkie ściany, które zbudowałaś są zbyt wysokie i nie można ich zburzyć. Musisz się przyzwyczaić do uczucia braku jego, bo wszystko toczy się dalej, a ty nie możesz pozwolić sobie na kolejny upadek. Teraz potrzebuję słowa, które opisuje, kiedy wiesz, że to lepsza zmiana i nie potrafisz tego zatrzymać, a jednocześnie nie chcesz tego. I po prostu czujesz jakbyś spadała, bo to on był twoją podporą, a teraz tego nie ma.
Moje bose stopy powoli ruszały się po twardej podłodze, kiedy kierowałam się w stronę kuchni, gdy nagle stanęłam. To nie tak, że chciałam się zatrzymać w tym miejscu. Ale z jakiegoś dziwnego powodu bałam się zejść na dół. Czułam jak mój żołądek wywija zwariowane fikołki, gdy dyskutowałam sama ze sobą, czy zejść, czy też nie. I po prostu nie mogłam powstrzymać uczucia, które sprawiało, że miałam ochotę rzucić się na podłogę, bo już nawet nie potrafiłam normalnie funkcjonować.
Schodząc powoli po schodach, czułam jak moje serce wybijało szalony rytm, a moje oczy rozszerzyły się, gdy dostrzegłam scenę przede mną. I to był ten moment, kiedy poczułam jak ziemia rozstępuje mi się pod nogami, a niebo zaczyna walić się na głowę. Poczułam się rozczarowana. Jakby używał tego przeciwko mnie, tak jakby używał naszej przeszłości przeciwko mnie. Nie miał prawa tu tego robić, a mimo wszystko robił to. Ciężko wdychałam i wydychałam powietrze, ponieważ ból w mojej klatce piersiowej był trudny do wytrzymania.
Czułam jak oddech uwiązł mi w gardle, gdy zobaczyłam Niall'a idącego do salonu z jakąś dziewczyną. Nawet na mnie nie spojrzał, kompletnie ignorując moją obecność. A może mnie nie widział? Ha! Ten żart ci wyszedł Chanel, nie powiem, że nie - kłótnia z samą z sobą była dla mnie codziennością. Wydęłam usta starając się udawać, że mnie tutaj nie było, a ja nic o tym nie wiem. I po prostu to było dla mnie trudne, bo miałam problemy z oddychaniem, a moje oczy zeszkliły się.
Było tak wiele rzeczy, które chciałam mu powiedzieć, ale nie mogłam. Po prostu nie mogłam.
Moje oczy rozszerzyły się do granic możliwości, gdy weszłam do kuchni i mój wzrok padł na Harry'ego. Pokręciłam tylko smutnie głową, gdy wzruszył bezradnie ramionami, wzdychając przy tym ciężko. Zamknęłam oczy, przegryzając wargę, a następnie potarłam prawe ramię ręką. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Siadałam na krześle, chwile później gwałtownie z niego wstawałam, robiąc kilka kroków i z powrotem wracałam na miejsce.
-Chanel uspokój się - zaczął ostrożnie Rusty.
Położył rękę na moim ramieniu, próbując mnie pocieszyć. Kręciłam gwałtownie głową, zrzucając jego rękę i robiąc kilka kroków do tyłu. Wplątałam palce w swoje włosy, a następnie z całej siły je szarpnęłam. Ból fizyczny nie równał się z tym, który rozsadzał moją klatkę piersiową, utrudniając oddychanie.
-Nie mów mi do cholery co mam robić!
Czułam piekący ból w klatce piersiowej i oddech uwiązł mi w gardle. Był to powolny zabójczy rodzaj bólu, którego nigdy nie doświadczyłam. Czułam jakbym straciła go dla niej. I jak można stracić kogoś, kto nigdy nie był twój i nie zamierzał być? I to było prawie nierealne, kiedy odwróciłam się słysząc kroki i zobaczyłam jak przytula ją od tyłu i wpatruje się we mnie. Zostałam zastąpiona. Miałam wewnątrz to uczucie, które krzyczało głośniej z każdą sekundą, że kiedyś to ja byłam jego i robiliśmy te wszystkie rzeczy razem, a teraz ma ją. A ja czuję się odrzucona.
-Nikt by za tobą nie tęsknił, nawet jakbyś została samobójcą - głos w mojej głowie krzyczał coraz głośniej, a ja nie potrafiłam go zignorować.
Jest tu zdecydowanie za gorąco. Podeszłam do okna i uchyliłam je na całą szerokość, a świeże powietrze od razu otuliło moją nagą szyję pieszcząc ją dookoła. Mocniejszy podmuch wiatru pojawił się wtedy, kiedy drzwi wejściowe otworzyły się, co wywołało ostry przeciąg w kuchni. Tego zdecydowanie było mi potrzeba.
Usłyszałam głos mojej przyjaciółki Leigh. Przez chwilę zastanawiałam się co zrobić, ale w tym samym momencie Rusty wziął głębszy oddech, po czym zamlaskał głośno i wymruczał coś, co brzmiało podejrzanie podobnie do „nareszcie”, a Harry zwyczajnie nie zdołał powstrzymać głośnego śmiechu. Wzięłam głęboki oddech i utkwiłam wzrok w luce, między ścianą, a lodówką.
Po chwili do pokoju weszła blondynka, a moje usta wygięły się w szerokim uśmiechu. Leight zmarszczyła czoło, a w jej oczach było coś dziwnego: zaskoczenie i... zaduma? To wyglądało jakby się nad czymś usilnie zastanawiała. W normalnych okolicznościach pewnie ciekawiłoby mnie o czym myśli, ale w tym momencie nie miało to dla mnie większego znaczenia. Ważne było jedynie bym najszybciej wróciła do swojego pokoju.
-Znam cię - Leigh powiedziała powoli, akcentując każdą sylabę, patrząc na Nialla - I wcale nie zamierzam udawać, że cię lubię; jesteś dupkiem.
Rusty i Harry parsknęli głośno śmiechem, a ja przegryzłam dolną wargę, próbując udawać, że mnie nie ma. Stałam tylko i czekałam na jego odpowiedź, ale w głowie odtwarzałam całą sytuację od nowa i zaczęłam się śmiać. Nie wiedziałam ile czasu stałam w jednym miejscu, śmiejąc się. Miałam wrażenie, że zaraz zrobi się mi słabo z coraz bardziej rosnącej temperatury, kiedy Niall utkwił wzrok na moich oczach.
-Skąd możesz to wiedzieć? Nie znasz mnie i praktycznie nic o mnie nie wiesz.
Prychnął parząc na nią z góry, a ja zakpiłam w myślach. Leigh była przy mnie, kiedy nie byłam wstanie wyjść z doła, więc wie o nim więcej niż mu się wydaje. I pamiętam jak Leigh śmiała się głośno, bo Niall prawdopodobnie był największym dupkiem i mówiła, że nie powinnam się tym przejmować, bo w końcu wróci do mnie z podkulonym ogonem. A ja poczułam dziwne uczucie, bo wrócił, ale nie do mnie.
-Wiem wystarczająco dużo, żeby stwierdzić jakim idiotą jesteś - wzruszyła ramionami - I teraz tak po prostu stoisz tutaj z nową dziewczyną? Nie pomyślałeś jak ona może się poczuć?
Spytała głośno, wskazując na mnie palcem. Zamarłam na moment, nie potrafiąc się ruszyć. Wzięłam głęboki oddech, próbując wsiąść się w garść.
-Leigh jesteś taka głupia, przysięgam! - jęknęłam głośno, przykładając rękę do twarzy. Poczułam na sobie intensywny wzrok, ale nie miałam odwagi, żeby zobaczyć kto to był.
Parsknęła śmiechem, odwracając się w moją stronę, a jej oczy zabłyszczały.
-Spokojnie Chanel. Nie mówię, że się tym przejmujesz, ale żeby czasami pomyślał o tobie, bo to trochę niewygodne - zrobiła pauze odwracając się w jego stronę - To tak samo jakby Chanel przyszła tutaj z Coltonem, wiesz? Na pewno poczuł byś nieswojo, bo w końcu kiedyś byliście razem, więc mówię tylko, żebyś przestał myśleć tylko o sobie, ale pomyślał też o innych.
Wywróciłam oczyma z poirytowaniem, chociaż przewidziałam, że łatwo z nią nie będzie. Ale po prostu nie mogłam pozbyć nieprzyjemnego uczucia, które gromadziło się w moim żołądku. Toby parsknął śmiechem, biorąc do ręki szklankę z wodą.
-My nie byliśmy razem - warknęłam głośno.
Zacisnęłam usta w wąską kreskę, kręcąc szybko głową. W moich oczach pojawił się gniew, na których widok Leigh westchnęła z frustracji. Przełknęłam głośno ślinę, odwracając wzrok. Próbowałam się uspokoić na wszelakie sposoby, jednak nic nie pomagało: liczenie do dziesięciu, głębokie wdechy i wydechy. Po prostu nic. Spojrzałam do przodu, wymieniłem się z Harry'm porozumiewawczym wzrokiem.
-Oczywiście, że nie.
Harry parsknął śmiechem.
Przymknęłam na moment powieki, starając się chociaż trochę uspokoić, jednocześnie w myślach błagając aby to wszystko było snem. Wzięłam głęboki oddech jednocześnie żałując, że Leigh pojawiła się w tym domu.
Pokręciłam głową, zupełnie nie mogąc uwierzyć w ich głupotę. Cholera, Harry i Leigh są tacy wkurzający. Rusty wyczytał z mojej miny wszystko, kiwając lekko głową. To mu chyba wystarczyło, bo poklepał mnie po plecach, po czym stanął przed wszystkimi i powiedział:
-Wy wcale nie byliście w związku, po prostu się lizaliście.
Z całej siły uderzyłam się ręką w czoło, czując coraz silniejsze ciepło na mojej twarzy. Niall na zmianę otwierał i zamykał usta jak ryba wyjęta z wody. Przeczesał palcami włosy, a jego spojrzenie nabrało dziwnego wyrazu. Zagryzłam dolną wargę niemal do krwi, gdy jego dziewczyna spojrzała w moim kierunku.
Rusty czuł się jak zwycięzca. Po raz kolejny utwierdził się w przekonaniu, że jego teorie i hipotezy zawsze okazują się prawdą. Zerknął ukradkiem w moją stronę, a na jego ustach pojawił się pierwszy od dawna, szeroki uśmiech,
-Jesteś takim dupkiem, nienawidzę cię.
Wysyczałam głośno, przez zaciśnięte zęby. W tamtym momencie naprawdę czułam się tak, jakbym była już martwa.
-Oboje wiemy, że mnie kochasz - powiedział sztucznym dźwiękiem jego głosu.
Wpatrywałam się w ścianę, mają wrażenie, że otaczająca rzeczywistość zaraz mnie pochłonie i zacznę tonąć. Jakby ten oddech miał być ostatnim. Przeniosłam na niego wzrok, po czym mruknęłam:
-Tak, racja.
Więc w tym rozdziale miała być rozmowa Niall'a i Chanel, ale mój blogspot znowu szwankuje.
Miałam napisane dwa rozdziały do przodu, a kiedy wstałam już ich nie było.
Myślałam, że szlak mnie trafi, ale obiecałam, że dodam dzisiaj, więc tylko tyle zdołałam napisać.
Następny rozdział będzie dłuższy, tak myślę.
I kolejna sprawa.
Kiedy pisałam, że rozdział dodam, kiedy będzie w miarę komentarzy nie chodziło mi o to, że jedna osoba będzie spamować, a wtedy rozdział będzie szybciej.
Jeśli wy nie macie czasu zostawić chociaż jednego komentarzu, to ja nie mam czasu dla was pisać.
Na UNRAVELING pojawił się prolog i byłabym wdzięczna, gdybyście go przeczytali i skomentowali.
Jakieś pytania?
ASK
ASK
Do zobaczenia ☼
Świetny rozdział. Kiedy będzie następny? Mam nadzieję że będzie tam rozmowa Niall'a i Chanel. Niech się pocałują BŁAGAM!!!!!!
OdpowiedzUsuńpopłakałam się... kiedyś byłam w podobnej sytuacji więc ja rozumiem Chanel. Genialne xx
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, głupio, że ludzie dodają komentarze pare razy pod rząd nie wiedząc o tym, że Ty to zauważasz.. :/ Mam nadzieje, że w kolejnym pojawi się rozmowa Chanel z Niallem. Dziewczyno, jak Ty mozesz tak świetnie pisać? :) Zazdroszczę bardzo ale wiem, że na Tobie jest też dużo presji i musisz się spieszyć. My będziemy czekać, pozdrawiam ciepło :) <3/ Ola.
OdpowiedzUsuńNajlepszy!
OdpowiedzUsuńpopłakałam się~ klaudia
Omg!!
OdpowiedzUsuńCiekawe co teraz dzieje się w głowie Niall'a! haha
Super rozdział x
KOCHAM CIĘ KOCHANA I TWÓJ BLOG!!!! <3 <3 ;* Wiesz ja tu wogule / prawie (bo teraz komentuje ...hehe ) ale wiedz że prawie codziennie zaglądam tu i CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ bo jak dla mnie AKCJA się znów kochana rozkręca !! Chciałabym umieć pisać tak jak ty !!
OdpowiedzUsuń...
PAMIĘTAJ!
JA MOGE NIE KOMĘTOWAĆ ALE I TAK CZYTAM ! UWIERZ!! ;*
Bye <3
Wiem jak to jest kiedy masz napisany rozdział i nagle wszystko znika ughh nienawidzę tego uczucia -,-
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny, a Niall to dupek, jak mógł zrobić coś takiego Channel? Biedna. Współczuję jej z całego serca.
Komentarz na drugim blogu napisany ;)
Jakie to pogmatwane! Czemu oni sobie tak życie utrudniają?! o.O
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Czekam na next :*
Szkoda mi jej,jejku :(
OdpowiedzUsuńrozdział jest genialny...no poprostu bajka :*
Życze weny ;) // Daria
To troche chore ze strony tych dziewczyn co zaspamiły ci komentarzami. Lol.
OdpowiedzUsuńMysle ze masz spora grupe osob, ktore bardzo mocno cie kochaja i komentuja, bo wiedza jakie to dla ciebie wazne! OCZYWISCIE ja sie do nich zaliczam :3 mysle ze masz dla kogo pisac ;* zostawienie chociaz krotkiego komentarza jest wazne !! To naprawde bardzo mocno motywuje ! Masz swiadomosc ze ktos przeczytal i mu sie to podobało ! Jeah! <3
Rozdzial jest na prawde swietny ! Uwielbiam przyjaciolke Chanel :*
A Niall.....w dupie mu sie poprzewracalo ! Moja kochana Chanel ;( trzymaj sie misiaku ;* wroci do cb na kolanach ;*
Wiedzialam ! Wiedzialam ze Horan dupa wołowa znajdzie se dziewczyne ! Weny kochanie ci zycze :* kocham cie <3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3
Super rozdział. szkoda mi jej :C Niall to dupek. Ugh jestem bardzo ciekawa jak zareaguje na jej słowa :3 życzę weny i czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńLubie Coltona ♥ czekam na jakieś momenty z nim i z Channel <3 nn!
OdpowiedzUsuńHehhe, no i już lubię Leight :). Mówi to wszystko do czego Chanel boi się przyznać. No ale rozdział fajny :)).
OdpowiedzUsuńCzekam oczywiście na nexta :).
Kocham i pozdrawiam <3.
Niall taki podły ;/
OdpowiedzUsuńBiedna Chanel .
Cudowny rozdział ;*
szkoda mi chanel ale tak miało byc mam nadzieje ze się "pogodzą" :)
OdpowiedzUsuńBoże, on jest takim idiotą. Niech zerwie z tą swoją dziunią i weźmie się na Channel! :c
OdpowiedzUsuńNie moge doczekac sie nastepnego:)
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent,popłakałam się :/
OdpowiedzUsuńno to się porobiło... ale rozdział jak zawsze najlepszy. :)
OdpowiedzUsuńpatrze patrze i rozdział.. ja mam szczęście. Kocham twoje rozdziały. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNiall czemu jesteś takim idiotą? :( Wrr, no niech ktoś wyrzuci tą dziewczynę Nialla z domu a on niech bierze Chanel no :< Ale no rozdział cudny. Czekam na następny. <3
OdpowiedzUsuńChce zeby chanel byla z niallusiem:(
OdpowiedzUsuńSuper , pisz dalej ! ;D
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała <3 chyba pół roku temu znalazłam tego bloga i przeczytałam wtedy wszystkie rozdziały które były a od tego czasu sprawdzam codziennie czy jest coś nowego .. uwielbiam czytać to opowiadanie i sprawia mi to przyjemność :* Każdy rozdział jest cudowny i z każdym nie moge się doczekać kolejnego jeszcze bardziej hahaha ale mi się język plącze .. nie mogę się doczekać kolejnego wspaniałego rozdziału :)) pozdrowionka znad Bałtyku :x
OdpowiedzUsuńPopłakałam się,serio :(
OdpowiedzUsuńcudowne to jest!!
już nie mogę doczekać się następnego! rozdział jest genialny! :) xx @xxhemmings69
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział. życze weny :)
OdpowiedzUsuńsmutne ale prawdziwe. kocham takie rozdziały ;) xx
OdpowiedzUsuńnie chce być natrętna ale kiedy przewidujesz dodać rozdział? ile "musi" byc komentarzy ?
OdpowiedzUsuńCo to rozdziału to zrobiłaś świetną robotę :)
Wielki talent! Zazdroszczę
OdpowiedzUsuńŚwietny ;*
OdpowiedzUsuńFajny, tylko nie za bardzo rozumiem o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńW połowie sie pogubiłam ;) ale i tak super
OdpowiedzUsuńProszę, tak ładnie proszę. Pisz dalej, plose :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten blog!!
Rozdział mnie zaskoczył, Niall z nową laską, ahh.
Robi się gorąco..:D
Szkoda chanel ;/ xx
OdpowiedzUsuńsuper robota :) xx
OdpowiedzUsuńPiękne to jest 🙉
OdpowiedzUsuńrycze:(
widzę że przyjaciele Chanel są niezwykle otwarci. :D jak tak czytałam ten rozdział to poczułam się jak bym tam była. w sumie czułam niezręczność sytuacji i zażenowanie Chanel. jak wszyscy również czekam na rozmowę tej dwójki. oby sobie wszystko wyjaśnili bo naprawdę zrobiło się między nimi dziwnie.
OdpowiedzUsuńŚwietny,jak wszystkie z resztą ;p
OdpowiedzUsuńCzemu to musi być takie piękne
OdpowiedzUsuńCudo
Świetnie piszesz, a z j. polskiego to ty musisz być dobra sądząc po tym dziele
Kiedy next?
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;*
OdpowiedzUsuńJezu, Niall kurwa to niech wypierdala z tą swoją lalunią.....miałam w oczach łzy. Czytając to, czułam się tak samo jak Chanel.....bravo.
OdpowiedzUsuńDopiero zabrałam się za czytanie rozdziału i chyba tego żałuję ;) mogłam przeczytać to prędzej bo rozdział jest świetny. Zresztą jak zawsze.
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisane uczucia Chanel w rozdziale urzekły mnie. To jak czuła się gdy zobaczyła Nialla z dziewczyną... moment boski *.* Jest tak wypełniony uczuciami... żalem, bólem i trochę tak jakby tęsknotą za nim ( ja tak to rozumiem ;D )
Czekam na następny ;*
Niall debil ;/
OdpowiedzUsuńa rozdział fajny xd
fajny i super rozdział :)
OdpowiedzUsuńNarzekasz,ze nikomu sie nie chce komentować.
OdpowiedzUsuńzobacz ile masz komentarzy,motywacji.
Bardzo długo nie dodawałaś NIC w ogóle a wszyscy i tak komentowali i czekali az cokolwiek zechcesz napisac,chociaz jakas informacje. Robisz jakąś łaske ze dodasz rozdział. Zobacz ile wszyscy wtedy czekali na rozdział,jakoś cie nikt nie zostawil. Pomysl tez o nich.
owhhh tak bardzo smutno. więc ja mogę pisać cały dzień, a wy nie chcecie poświęcić mi minuty? to trochę śmieszne, bo marnuje swój wolny czas na dodawanie tutaj, więc nie obrażaj mnie, yeah? to chyba wiadome, że zależy mi na komentarzach, bo chce wiedzieć co robię źle. nie jestem jakąś idealną pisarką i wiem, że popełniam błędy. I dlatego powinniście komentować, żebym się poprawiła. i proszę nie użalaj się nad sobą, zachowujesz się jakbym popełniła zbrodnie, chcąc żebyś cie komentowali. a co do mojej przerwy w pisaniu, to nie powinnaś mi tego wytykać, dobra? nie miałam czasu ani weny, więc to nie moja wina, że rzadko dodawałam. zresztą byłam w trzeciej gimnazjum i walczyłam o dobre liceum, więc powinniście to zrozumieć. i jestem tutaj, dodając te wszystkie rozdziały podczas wakacji, kiedy większość z blogów została zostawiona, więc powinnaś to uszanować, bo równie dobrze mogę zająć się sobą niż pisaniem tutaj. to nic wielkiego naprawdę.
UsuńJeju odczep się od niej
UsuńNormalne ze zalezy jej na komentarzach, kazdemu zależy :)
Pomyśl ile ona czasu poświęca żeby napisać tak dobry rozdział jak te które pisze, są świetne !
Dużo osób to czyta, więc każdy z nich powinien dodać chociaż krótki komentarz. Nikt tu łaski nie robi :) "pomyśl też o nich" to chyba było najgłupsze co napisałaś/eś - ty chyba sobie nie zdajesz sprawy ile czasu ona poświęca na tego bloga,mogłaby to wszystko zostawić ale jest tu z nami i pisze dla nas świetne rozdziały :)) Nie dodawała nic bo nie miala weny i nie pieprz że nie było informacji,bo była :> Niektórzy całkowicie olewają swojego bloga i go zostawiają. A zobacz ile ona z nami jest! Poświęca swój czas, żeby coś napisać DLA NAS. Uszanuj to,ogarnij się i przestań myśleć tylko o sobie ale też o niej :)
Pozdrawiam i życze weny kochana ! :* ~Klaudia
O przesadzasz i to bardzo !
UsuńNawet nie zdajesz sobie sprawy dziecinko,ile czasu potrzeba żeby napisać rozdział ;) i to coś tak dobrego. Jestem pewna że ty nigdy byś nie dała rady napisać czegoś takiego. :) To, że liczą się dla niej komentarze jest raczej na porządku dziennym. ;) Odczep się od niej,jak ci sie cos nie podoba to wypad z tego bloga , nikt przecież cie tu nie zatrzymuje siłą narka ;*
Fajny:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Naprawde podziwiam Twój talent jesteś wspaniałą pisarką i każdy rozdział na tym blogu jest cudowny *-* .Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już wszystkie rozdziały, a tu nadal nic. :(
OdpowiedzUsuńale rozumiem, pewnie nie masz możliwości dodania rozdziału :)
Zawsze jak czytam twoje DZIEŁA!!!! To mam łzy w oczach, ale ten rozdział przebił wszystkie. Ryczałam jak idiotka,dosłownie :):) eh dziewczyno co ty ze mną robisz?. Niall zachował się jak dupek. No kocham cię Horan, ale żeby tak Chanel załatwić? Nie ładnie. Spadaj z tą laską. Teraz dochodze do siebie po takiej dawce emocji. Taka podekscytowana. Nie masz pojęcia jak cieszę się że znalazłam tego bloga. Ale widze że masz jeszcze jeden. Więc nie przedłużam i lecę go czytać. Weny życze lasia ! :*
Dziewczyno ile można czekać?!!:((
OdpowiedzUsuńJa mam dość czekania.
OdpowiedzUsuńNIKT MNIE TU NIE TRZYMA NA SIŁE JAK PISAŁA WCZEŚNIEJ DZIEWCZYNA .
Jedna osoba mniej tutaj,ale co cie to obchodzi, ty masz w dupie swoje czytelniczki. Narka
z fartem, polecam czytanie mojego aska :**
Usuńona ma problemy z komputerem debilko.
UsuńTęsknimy :((
OdpowiedzUsuń+ do julii wyzej.
Jak moze dodac rozdzial skoro komputer jej nie działa,pozdro
O
OdpowiedzUsuńEM
DŻI
*.*
Czemu dopiero teraz odkryłam tego bloga?
Jest lepszy niż dobry.
Jest doskonały.
I nie rozumiem tej spiny ludzi - tych na górze.
Okey, każdy czeka na rozdział, ale niektórzy powinni zrozumieć, że jest też rodzina, przyjaciele, wyjazdy itp.
Czekam na nn ♥
http://t-a-w-t-o-s-fanfiction-zayn-malik.blogspot.com/
Tęsknimy :(
OdpowiedzUsuńKurde, jestem pewna ze wkurzaja cie komentarze ' kiedy next? ' . Nie chce sie normalnego komenta z opinią i liczą na to że tobie bd sie chciało pisać cały dzień rozdział jeśli mało osób komentuje. Wkurzające,wymagaja od ciebie a sami od siebie nie, pierdolca mozna dostac. :)
OdpowiedzUsuńrozdziały masz świetne, potrafisz tak napisać że czuje jakbym tam była :* jesteś świetna, mało jest blogów ktore naprawde mi sie podobaja a to jeden z nich :))) wiem ze masz problemy z komputerem wiec bede czekala ile bedzie trzeba :) tęsknie!