-Właśnie cię przeprosiłem - mruknął odsuwając się ode mnie z szybkim oddechem, po czym posłał mi lekki uśmiech. Jego uśmiech był ujmujący, ale tak jak szybko się pojawił, tak znikł. Na twarzy blondyna pojawia się ciekawość.
-A ja właśnie wybaczyłam - zaśmiałam się niepewnie spoglądając w jego niebieskie tęczówki, które aż błyszczały. Dopiero teraz zauważyłam, że znów zaczął się do mnie uśmiechać. Czułam jego ulgę...właściwie prawie radość. Posłał mi spojrzenie, które jednoznacznie mówiło "A ja od początku wiedziałem, że mi wybaczysz" Jego pewność siebie wprawiła mnie w zakłopotanie. A co jeżeli on sobie to wszystko zaplanował, żeby poczuć się lepiej i potem wrócić do Sue? "Nie panikuj, idiotko!" pomyślałam lekceważąco, chcąc sama sobie dodać otuchy. Przecież on taki nie jest. Uśmiechnęłam się sama do siebie, usiłując nie myśleć o tym za dużo. To było bardzo naciągane pocieszanie. Przecież on ma Sue, po co mu jestem potrzebna? Przez moment poczułam przykre ukłucie w okolicach serca i ogarnęło mnie jakieś dziwne zdumienie. Czy to możliwe aby Niall po prostu chciał odreagować? Sama już nie byłam pewna, o co tu chodzi. Pogubiłam się w tym wszystkim. Zaciągnęłam powietrze do płuc, po czym głośno je wypuściłam. Jego koszulka przyjemnie pachniała.
-Długo będziecie na tej podłodze? - to był ruch we właściwą stronę, bo naprawdę nie wygodnie było leżeć na ziemi. Oboje odwróciliśmy głowę, by napotkać wzrok każdego z chłopaków na sobie. Przepraszam?! Czy oni nie mieli wyjść? Przecież to jest coś w stylu podglądania. Zero prywatności, pieprzeni zboczeńcy. Oni chyba nie mieli tyle rozumu, żeby wyjść. Prawdę mówiąc, oni nie mieli go w ogóle - Bo właśnie zamierzamy przejść się na spacer do lasu i zastanawiamy się, czy chcecie iść z nami, bo jeśli nie chcecie, to możecie dalej leżeć na ziemi. Kto co woli - powiedział Harry drapiąc się po karku, po czym wypuścił głośno powietrze z płuc i wzruszył bezwładnie ramionami.
-Emm...Jasne tylko się ogarnę - wyjąkałam spoglądając niepewnie na Niall'a i mrugając oczami. Chłopak rozumiejąc mnie, wstał, po czym podał mi dłoń i pociągnął, sprawiając, że stanęłam na równe nogi. Nie puszczając mojej dłoni ruszył w stronę schodów, tym samym ciągnąc mnie za sobą. Zamrugałam kilka krotnie oczami, nie wierząc w to co widzę. Chwilę zajęło mi postawienie sobie pytania, czy to wszystko dzieje się rzeczywiście, czy to nie jest kolejny wytwór mojej chorej wyobraźni. Byłam w szoku. Nie dało się opisać, co wtedy czułam. Wszystko wydawało się takie niemożliwe. Kiedy byliśmy kilka metrów od mojego pokoju Niall gwałtownie zatrzymał się, po czym przycisnął mnie do ściany umieszczając dłonie po bokach mojej głowy. Przełknęłam nerwowo ślinę, zaciskając i rozluźniając na przemian dłonie. Zaczęłam stukać czubkiem butów o posadzkę nie wiedząc co zrobić. Niall szybko posłał mi uśmiech, zanim jego usta nie rozbiły się o moje. Rozchyliłam gwałtownie usta, złapałam go za koszulkę przyciągając do siebie i oplątałam rękami jego szyję, stając na palach, ponieważ był trochę wyższy ode mnie. Zachichotał w moje usta, zsuwając ręce i kładąc je na moje boki. Delikatnie przegryzł zębami moją dolną wargę, a stłumiony jęk opuścił moje usta. Odsunął się ode mnie, spoglądając na mnie z uśmiechem.
-Widzimy się za chwile na dole - mruknął kierując się w stronę swojego pokoju. Oblizałam nerwowo usta i przegryzłam wargę. Wypuściłam powietrze z płuc, krzyżując dłonie na piersi i przenosząc ciężar ciała na prawą stronę. Zostawił mnie samą - napalą Chanel przed pokojem. Czaicie? Jęknęłam żałośnie odwracając się na pięcie i idąc do pokoju. Czy możecie sobie wyobrazić jak teraz cholernie wkurzona na niego jestem? Czy on zawsze musi być tak wkurzająco pewny siebie? Obiecuję, że kiedyś zrobię mu na przekór. Stanęłam przed szafą i otworzyłam ją. Pustym wzrokiem zaczęłam wpatrywać się w swoje ciuchy. W końcu wybrałam sobie zwykłe spodnie i białą koszulkę. Z całej siły zamknęłam szafę, po czym poszłam do łazienki. Rzuciłam ciuchy na półkę, po czym weszłam pod prysznic. Gdy wyszłam wysuszyłam sobie włosy, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Zbiegłam po schodach i uśmiechnęłam się, widząc jak chłopcy siedzą znudzeni na schodach i czekają na mnie.
-Dłużej się nie dało? - spytał Louis z wyrzutem spoglądając na mnie. Wzruszyłam ramionami, co chyba im wystarczyło, bo po chwili stanęli na równe nogi i wyszli. Niall otworzył drzwi i gestem ręki kazał mi opuścić pomieszczenie. Uniosłam brwi zaskoczona i bez słowa ruszyłam w jego stronę. Wyszłam z domu i odwróciłam się czekając na niego. Blondyn szybko zakluczył drzwi i podszedł do mnie. Ruszyliśmy wolnym krokiem w stronę chłopaków, nie odzywając się od siebie.
-...Więc po prostu uważam, że Perrie miała racje - usłyszałam dumny głos mulata, kiedy do nich podeszliśmy. Przymrużyłam oczy i spojrzałam na niego ze zdziwieniem - Mówię tylko, że Perrie miała rację, gdy mówiła, że wy dwoje macie się ku sobie - stwierdził wzruszając bezwładnie ramionami. Rozchyliłam usta ze zdziwienia i otworzyłam szeroko oczy, nie wierząc w słowa wpłynięte z jego ust.
-Dlaczego Perrie tak uważa? - spytałam zatrzymując się na przeciwko niego, po czym skrzyżowałam ręce i spoglądałam na niego z ciekawością w oczach - Przecież my od początku dogryzaliśmy sobie. Jak mogła to wywnioskować po jednym spotkaniu? To niemożliwe - powiedziałam wymachując dłońmi i kręcąc głową z niedowierzeniem.
-Ponieważ to, co zawsze wydaje się wręcz niemożliwe, staje się rzeczywistością - mruknął chichocząc. Zayn spojrzał na mnie, co jakiś czas rzucając okiem na innych - Zresztą jak widać nie pomyliła się, w końcu byłem świadkiem waszej "akcji" w pokoju - dodał uśmiechając się do mnie chytrze. Przegryzłam dolną wargę, czując jak moje policzki stają się coraz cieplejsze. To nie jest coś, o czym chce z nim rozmawiać.
-Koniec tej pogawędki, Idziemy do tego lasu - zaczął Harry, a ja nie byłam w stanie stwierdzić, czy była to komenda, czy prosta prośba. Ostrożnie podniosłam na niego wzrok i jak potulne pieski ruszyliśmy w stronę lasu. Przegryzłam nerwowo wargę, czując na sobie wzrok blondyna. Wyciągnęłam z kieszeni swój telefon i włączyłam grę. Minęła chwila, która wydawała się wiecznością zanim Harry ponownie się odezwał - Przypominam wam, że jutro jest szkoła, więc do późna nie możemy tam siedzieć, dlatego może przyśpieszycie? - mruknął patrząc wprost na mnie. Wiązanka przekleństw opuściła moje usta. Wydęłam dolną wargę, wyłączyłam grę i schowałam telefon do kieszeni przyśpieszając kroku. Możecie nazwać mnie dzieckiem, ale ja właśnie byłam o kilka punktów od pobicia rekordu!
-Nie przejmuj się nim Chanel. On po prostu dawno nie miał koleżanki w łóżku - powiedział Louis doganiając mnie. Słysząc jego słowa niemal nie zakrztusiłam się własną śliną. Czy Louis właśnie powiedział, że mojemu bratu buzują hormony? Zatkałam sobie usta dłonią, starając się nie wybuchnąć śmiechem. Prawdopodobnie teraz wyglądałam jak osoba psychiczna, ale mało mnie to obchodziło - Po prostu zwyczajnie ci zazdrości, bo w końcu ty masz branie, a on nie.
-Louis zajebie cię kurwa czaisz? - Harry syknął przez zęby, a jego szczęka się zacisnęła. Popatrzył na Louis'a z rządom mordu w oczach, a gniew na kilometr można było wyczuć w jego głosie - Za chwile wylądujesz w tym pieprzonym jeziorze - powiedział pokazując na nie głową. Otworzyłam szeroko oczy widząc w lesie, w oddali małe jeziorko. Przez drzewa wpadało trochę światła, co dodawało uroku temu miejscu. Przewróciłam oczami widząc jak Harry goni Lou, po czym we dwójkę wpadają do wody. To całkowicie w ich stylu.
-Wszystko w porządku? - usłyszałam zachrypnięty głos. Zatrzymałam się, odwracając w prawą stronę, napotykając przenikliwy wzrok blondyna. Przełknęłam głośno ślinę, przystępując z jednej nogi na drugą. Możecie mi wyjaśnić, jak on sprawia, że jestem tak bardzo zdenerwowana i boję się wykonać jakikolwiek ruch, bo co chwile pojawia się głos w mojej głowie, który mówi, że go zniechęcę do siebie?
-Tak, jest w porządku - wyjęczałam słabo, prawdopodobnie gdybym nie pokiwała głową, nie usłyszał by tego. Wypuścił z ust głośne westchnięcie, zanim ponownie usłyszałam jego głos.
-Więc dlaczego się do mnie nie odzywasz? Zrobiłem coś nie tak? - spytał przegryzając wargę. Jego dłoń spoczęła na karku, po którym przesunął kilka krotnie palcami. Minęła dłuższa chwila zanim jego słowa do mnie dotarły. kurwa, kurwa, kurwa, kurwa! głos w mojej głowie przeklinał wyzywając mnie od idiotek.
-Cholera, nie. Przepraszam, że odebrałeś to w taki sposób. Nie jestem na ciebie zła, po prostu musiałam pomyśleć - co za pieprzony kłamca! Jesteś zła, bo cię zostawił! wrzasnęłam w głowie. Nie jestem żadnym kłamcą! Jestem po prostu świetną aktorką, powinnam dostać jakąś nagrodę, czy coś. Może na początku byłam zła, ale kiedy zobaczyłam jego minę już mi przeszło.
-Chcesz iść do wody? - Uśmiechnął się łobuzersko i klepnął mnie w tyłek.
-Niall! - pisnęłam odskakując od niego i otwierając szeroko oczy ze zdziwienia - Jesteś niemożliwym dzieciakiem! - odezwałam się, chcąc przybrać minę niezadowolonej czterolatki, ale nie potrafiłam, bo teraz potrzebowałam jego bliskości i ciepła.
-Uznam to z komplement - mrugnął w moją stronę, odsunął się ode mnie i zaczął ściągać buty. Stałam prosto przyglądając mu się i gryząc wargę ze zdenerwowania. Nie byłam co do tego pewna. Spójrzmy prawdzie w oczy, jeśli chodzi o Niall'a to jestem strasznie nieśmiała. Cholernie tego nienawidzę. Po chwili ściągnął koszulkę i rzucił ją na ziemie. Mój oddech był zbyt szybki, jak dla mnie. Wystarczyło teraz spojrzeć na moją zaczerwienioną twarz i to nie tylko przez zawstydzenie, ale przez gorąc jaki mnie ogarniał - Idziesz, czy będziesz tak stała? - zapytał chichocząc. Odwróciłam głowę i zobaczyłam, że każdy jest w wodzie oprócz naszej dwójki, więc pomyślałam dlaczego by nie? W końcu to nic złego.
-Em...Jasne - mruknęłam przeklinając siebie w duchu. O mój boże, czy ja naprawdę zamierzam to zrobić? Sapnęłam gorączkowo próbując uspokoić mój przyśpieszony oddech. Zsunęłam z ciebie białe converse i czarne stopki. Wzięłam głęboki oddech odpinając moje spodnie, w końcu zsunęłam je na dół i całkowicie zdjęłam. Pociągnęłam koniec mojej koszulki i już po chwili wylądowała na ziemi.
-Cholera - usłyszałam jego ciche mruknięcie. Uśmiechnęłam się lekko, kierując w stronę wody, a on za mną - Tam - powiedział pokazując ręką na jakieś skały. Przełknęłam głośno ślinę, ale ruszyłam za nim. Z lekkim trudem wspięliśmy się na nie - Wysoko - powiedział stając na urwisku? Myślę, że mogę to tak nazwać. Wychyliłam delikatnie głowę patrząc w dół i zaniemówiłam.
-Myślę, że to nie jest dobry pomysł - powiedziałam gorączkowo na niego spoglądając. Wychyliłam głowę i jeszcze raz tam spojrzałam - Zobacz, to nie wygląda bezpiecznie. Jestem pewna, że się zabijemy skacząc z tego. Najlepiej będzie jak zejdziemy i jak normalni ludzie wejdziemy do wody.
-Żartujesz sobie ze mnie Chanel? To nic wielkiego - powiedział patrząc na mnie - O mój boże tam chyba coś jest! - powiedział gestem ręki pokazując abym do niego podeszła. Niepewnym krokiem ruszyłam w jego stronę i znowu spojrzałam w dół, ale nie mogłam nic dostrzec.
-Co tam jest? Niczego nie widzę - popatrzyłam się na niego z rozdrażnieniem, nie mając pojęcia co takiego zobaczył.
-Naprawdę tego nie widzisz? Może powinnaś przyjrzeć się temu z bliska - stwierdził posyłając w moją stronę arogancki uśmiech. Otworzyłam usta, chcąc coś powiedzieć, ale nie zdążyłam, ponieważ Horan popchał mnie, sprawiając, że spadłam z urwiska, a na koniec sam skoczył. Pisnęłam głośno wpadając do lodowatej wody. Szybko wynurzyłam się i zaczęłam rozglądać się dookoła. Mój wzrok zatrzymał się na Horanie, który nie mógł opanować śmiechu.
-Nienawidzę cię! Lepiej śpij dzisiaj z otwartymi oczami, bo nie ręczę za siebie! - wrzasnęłam uderzając rękami o tafle wody. Skrzywiłam się, czułam jak wzrasta we mnie złość na myśl o tym co przed chwilą mi zrobił - Jesteś strasznym...- zaczęłam, ale akurat wtedy poczułam gwałtowny ruch i wylądowałam w ramionach blondyna, a jego dłonie na moich pośladkach. Lekko drgnęłam na ten ruch - Niall ktoś może tutaj być i patrzeć na nas - mruknęłam krzywiąc się.
-Zwariowałaś Chanel? To niemożliwe. Nie po prostu, nie - już miałam coś powiedzieć, ale zamiast tego Niall wpatrywał się we mnie, nie chcąc przestać. Tonęłam w jego spojrzeniu. Czułam jak pieści wzrokiem moją twarz. Nagle Horan utracił panowanie nad sobą. Nachylił się nade mną i jego wargi gwałtownie przywarły do moich. Blondyn przycisnął mnie do siebie tak mocno, że prawie straciłam oddech. Każde jego dotknięcie ust wywoływało u mnie nieznane uczucie. Złapał mnie za uda, po czym podniósł do góry, sprawiając, że kurczowo oplątałam nogi wokół jego pasa. Zajęczałam, kiedy poczułam fale rozkoszy rozchodzącą się od karku po biodra.
TRZASK
-Niall słyszałeś to? - spytałam gwałtownie odsuwając się od niego.
-Co miałem słyszeć? - zmarszczył brwi spoglądając na mnie ze zdziwieniem. Dobra albo mi się to przesłyszało albo jesteśmy w jakim strasznym filmie, w którym jakiś psychol nas obserwuje.
-Naprawdę tego nie słyszałeś? - westchnęłam zawiedziona zsuwając się z niego. Po chwili moje nogi wylądowały w lodowatej wodzie. Trzepocząc swoimi oczami, zauważyłam zmartwienie w jego niebieskich tęczówkach. Poczułam się źle, bo prawdopodobnie to wytwór mojej wyobraźni i tylko wszystko przerwałam. Blondyn otworzył usta aby coś powiedzieć.
TRZASK
-Co to było? - spytał panicznie Harry. Spojrzałam na niego z przerażeniem w oczach. Coś tu jest nie tak.
-To nie jest śmieszne - powiedział Zayn rozglądając się we wszystkie strony.
TRZASK
Wszyscy gwałtownie odwrócili głowę w stronę hałasu. Spojrzałam nerwowo na blondyna ściskając jego rękę. Jego oczy powiększyły się , a potem znowu wróciły do normalności. Odchrząkując, potrząsnął głową - To...- Niall zamknął swoje oczy, a potem otworzył je z powrotem patrząc się na mnie - naprawdę jest dziwne - wyznał, zerkając na każdego po kolei. Wszyscy jak na zawołanie skinęli głową.
TRZASK
Odwróciłam szybko głowę w stronę hałasu. Ujrzałam czarną postać, która czymś mi pomachała i zaczęła uciekać. Przełknęłam ślinę spoglądając z przerażeniem na chłopaków. Nagle zdając sobie, co ta osoba trzymała w dłoni dosłownie zamurowało mnie. Przez kilkanaście sekund stałam, nie mając pojęcia co powiedzieć. Wzrok przeniosłam na swoje dłonie, które teraz były zaciśnięte w pięści.
-Myślę, że ta osoba właśnie robiła nam zdjęcia - mruknęłam gryząc wargę ze zdenerwowania.
-Co masz na myśli mówiąc, że "robiła nam zdjęcia"? - spytał Niall wpatrując się we mnie. Wzruszyłam ramionami, nie wiedząc co odpowiedzieć - Wiedziałem, że tak będzie - warknął pod nosem.
-Przepraszam? - warknęłam szturchając go - Czy to mówi osoba, która zapewniała mnie, że nikogo tutaj nie ma i, że to niemożliwe? - zadrwiłam krzyżując ręce na piersi i przenosząc ciężar ciała na prawą stronę - Więc teraz to moja wina tak?
-Nie, przepraszam. Nie to miałem na myśli - Niall potrząsnął swoją głową, patrząc się na mnie. Westchnęłam głośno wychodząc z wody. Założyłam na siebie ciuchy, po czym usiadłam na trawie i zaczęłam zakładać buty, czekając aż reszta się ubierze.
~*~
-Cholerny budzik! - warknęłam zdenerwowana, zrzucając z łóżka mój telefon. Wzięłam do ręki poduszkę i przytuliłam ją, jęcząc pod nosem. Minęła może minuta, zanim budzik ponownie się włączył. Założyłam poduszkę na głowę mając nadzieję, że zagłuszę tą cholerną piosenkę, jednak wszystko na nic. Wyciągnęłam rękę i po omacku, zaczęłam macać podłogę. Gdzie podział się ten cholerny telefon? Zsunęłam się z łóżka na podłogę. Wzięłam do ręki telefon, po czym wyłączyłam budzik. Podniosłam się leniwie z zimnej posadzki, po czym ziewając udałam się na korytarz. Wolnym krokiem pokierowałam się w stronę pokoju Niall'a przymykając na chwilę oczy. Po chwili moje ciało walnęło w drzwi. Otworzyłam szeroko oczy, w pełni już obudzona zaczęłam masować obolałą głowę. Otworzyłam drzwi do jego pokoju i nie zdziwiłam się widząc go śpiącego. Leniwym krokiem podeszłam do okna i odsłoniłam żaluzje sprawiając, że blondyn jęknął zakrywając się poduszką.
-Niall wstawaj! - mruknęłam podchodząc do łóżka, biorąc do jednej ręki poduszkę i rzucając w niego. Zakryłam ręką usta ziewając.
-Chanel ja nie chce - mruknął żałośnie otwierając jedno oko i spoglądając na mnie - Możemy dzisiaj nie iść do szkoły? Proszę nie mam siły, żeby zmierzyć się z piekłem.
-Niall może ty jesteś sławny i zarabiasz tysiące, ale nie ja, więc muszę się edukować żeby nie wylądować pod mostem - powiedziałam siadając na skraju łóżka i bacznie mu się przyglądając. Zmarszczyłam brwi, analizując to, co przed chwilą powiedziałam - Co ja gadam? Przecież ja za rok zabiję mojego ojca i odziedziczę po nim majątek. To są dopiero porządne plany na przyszłość! - zaśmiałam się z własnej głupoty.
-Jeśli wylądujesz pod mostem, czy coś to cię przygarnę - powiedział przecierając leniwie rękami twarz. Zaśmiałam się cicho, przewracając oczami.
-Mówisz tak, bo nie chce ci się iść do szkoły - stwierdziłam patrząc na niego spod przymrużonych oczu. W myślach wymyślałam sobie różne scenariusze, które potwierdziłyby moje słowa.
-Nie prawda. Mówię tak, ponieważ cię lubię - wyznał wzruszając ramionami.
~*~
Nie, nie, nie, nie, nie! powtarzałam w głowie, choć nie wiedziałam po co. Chciałam uciekać, ale byłam w potrzasku, pomiędzy wszystkimi ludźmi. Czułam się otoczona milionami spojrzeń, jakby każdy mój ruch był pilnie obserwowany. Przegryzłam wargę ze zdenerwowania, podchodząc do ściany i zrywając jedno z setek zdjęć, którymi była oklejona szkoła. Znasz to uczucie? Kiedy myślisz, że wszystko jest dobrze, że w końcu coś w twoim życiu idzie na przód i nagle ktoś musi to zniszczyć? Wolnym krokiem ruszyłam w stronę sali od historii. Weszłam do niej rozglądając się po pomieszczeniu, w końcu mój wzrok zatrzymał się na dziewczynie siedzącej w ostatniej ławce. Nie myśląc, co robię po prostu ruszyłam w jej stronę.
-Dlaczego to zrobiłaś? - spytałam z wyrzutem, kładąc na ławkę zdjęcie. Zmarszczyła brwi, posyłając mi spojrzenie, które mówiło, że to nie jej sprawa - Nie udawaj Sue. Kto inny rozwiesiłby zdjęcie moje i Niall'a z dopiskiem "złodziejka chłopaków"?
-To nie jest moja sprawa - warknęła niemalże od razu, przy tym wywracając oczami. Powstrzymałam chęć uderzenia jej i wróciłam na swoje miejsce. Po chwili obok mnie usiadł Niall. Spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się do mnie lekko, dając do zrozumienia, że wszystko jest dobrze. Odetchnęłam z ulgą, a w tym samym momencie do sali weszła nauczycielka. Zmarszczyłam brwi. Ona nas nigdy wcześniej nie uczyła. Usiadła i zmierzyła mnie i Niall'a lodowatym spojrzeniem. Mogę wiedzieć, co ci zrobiłam? Chcę wpisać kolejną osobę do listy "osób, które nienawidzą Chanel" Więc uzasadnienie mile widziane.
-Kto jest? - mruknęłam pokazując głową na kobietę, która otworzyła dziennik.
-To mama Sue - powiedział dziwnym głosem - Nie wiedziałem, że uczy w szkole. Jeżeli będzie nas teraz uczyć, to prawdopodobnie z każdej lekcji będziemy wychodzić z jedynką. To nie sprawiedliwe, wiedząc, że się odpłaci za córkę. Zresztą nie dziwie się, ona nigdy mnie nie lubiła - prychnął przewracając oczami. Już otworzyłam usta, żeby powiedzieć, że przesadza, ale w tym samym momencie mama Sue mi przerwała.
-A więc do odpowiedzi zapraszam numer - mruknęła przeglądając listę. Zacisnęłam oczy i w myślach błagałam boga, aby nie wzięła mnie do odpowiedzi. Naprawdę nie chciałam dostać jedynki - jedenasty - powiedziała uśmiechając się chytrze. Niall wolno stanął z miejsca, posyłając mi wzrok "A nie mówiłem?" Spojrzałam na niego współczującym wzrokiem, a on za ten czas stanął na środku sali - przepytam cię z rozdziału ósmego - powiedziała, a ja rozchyliłam usta ze zdziwienia.
-Nie doszliśmy do tego tematu, więc nie może mnie pani z tego pytać - powiedział wzruszając ramionami i przystępując z jednej nogi na drugą. Zignorowała jego wypowiedź i tak po prostu zadała mu pytanie z ósmego tematu.
-Jedynka siadaj - powiedziała niewzruszona widząc, że Niall nie odpowiada na żadne z jej pytań. Wzięła do ręki czerwony długopis spoglądając na niego, na co wywrócił oczami.
-Nie ma prawa wpisać mu pani jedynki za coś, czego nie omawialiśmy - stwierdziłam zła. Uparcie skrzyżowałam ramiona, odmawiając wpisania cokolwiek do dziennika.
-Mam ci pokazać moje prawa? - spytała ściągając okulary z nosa i z hukiem odkładając je na biurko. Przez moment zastanawiałam się, czy czasem je rozbiła. Śmiesznie by wtedy w nich wyglądała.
-A mam pani pokazać jego prawa? - spytałam podnosząc w ręku zeszyt i otwierając na pierwszą stronę, wskazując na kodeks ucznia.
-Na środek Styles - warknęła patrząc na mnie. Woh, mamy dowód, że Sue coś nagadała swojej mamie. Uśmiechnęłam się szeroko, odsuwając krzesło i zatrzymując się koło blondyna - który masz numer? - spytała patrząc na mnie spod łba. Wzruszyłam ramionami patrząc na podłogę - siódmy - mruknęła pod nosem, podniosłam głowę i zobaczyłam jak wpisuje mi cztery jedynki. Odwróciłam głowę i z rozbawieniem spojrzałam na Niall'a, który zachichotał.
-Za co te jedynki? - spytał widząc jak jemu też wpisuje cztery jedynki - Za zdradzenie pani córki? Bo na pewno nie za wiedzę - powiedział szturchając mnie.
-Do dyrektora! - wrzasnęła spoglądając na nas.
Przepraszam, że tak późno, ale dopiero dzisiaj zaczęłam pisać i tak wyszło. Prawdopodobnie w następnym rozdziale, będzie gwałt Chanel. Co najbardziej podobało wam się w rozdziale? Co myślicie o Sue?
Dodawajcie się do informowanych! Jakieś pytania?
Aaa zajebisty !!! Next za jakiś tydz ?
OdpowiedzUsuńjeżeli będą komentarze to postaram się dodać w przeciągu dwóch dni :))
UsuńTo extra !! Masz talent i na 10000% będzie dużo kom ;)
UsuńGwałt Chanel? What do u mean? :o
OdpowiedzUsuńBo nwm czy mam się jarac czy plakac :D
Uwielbiam to jak piszesz! Czekam na next x
Jejku, sama dam ci sto komentarzy, tylko proszę dodaj już next !!! A i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńmy-first-story-about-one-direction.blogspot.com
oj oj ktoś tu się promuje słonko hahah
Usuńhahaha xd jaki fajny, słodki, romantyczny i dużo więcej :D
OdpowiedzUsuńRozdział fajny. Podoba mi się, ale jest dużo powtórzeń.
OdpowiedzUsuńto możliwe, ponieważ wczoraj dodałam rozdział nie sprawdzając go, ale w tej chwili jest już wszystko w porządku. to znaczy, tak myślę :))
UsuńW tym opowiadaniu najbardziej nie lubie właśnie sue, gwałt? o jejciu ;/ cuuudny rozdział i długi ;* nie mogę się doczekać następnego ;3 oj masz talent dziewczyno :)
OdpowiedzUsuńCo myślę o rozdziale ? Jest naprawdę słodki i cudny ! Moim ulubionym momentem jest ten jak poszli nad jezioro i Niall wrzucił Chan do wody i później ją całował. A Sue nadal mam za pieprzoną sukę ;-)
OdpowiedzUsuńJejjj mega !! Kocham twoje opowiadanie xx
OdpowiedzUsuńZarabisty po prostu cudo i napisz szybko next ;)
OdpowiedzUsuńJapierdole !! Dawaj kurwa Next .!, to jest zajebiste , Hah to dziwne ze Niall i Chanel jeszcze Nie mieli pierwszego razu XD
OdpowiedzUsuńGwałt Chanel ?! Nieee.. tylko nie to. Przecież to jej zostanie w psychice i wgl będzie skomplikowane wszystko. ; ((
OdpowiedzUsuńZajebisty jest ten rozdział!
Sue... suka .. popierdolona ...aż mi brak słów na nią.
Poleciała na skargę do mamusi... pff. głupia żmija.
A Horan? Przeszedł sam siebie.! Jestem dumna z niego!. <3
Niech Chanel i Niall będą w końcu razem! Tak oficjalnie. Zajebiście. <3
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3
Pozdrawiam i życzę ogromnej weny <3
Zgadzam się w 100% ;3 idealnie to wszystko opisałaś ;)
Usuńmasz racje niech jak ma być ten gwałt to chociaż tylko jesgo ptóba bo to przecież jest jej pierwszy raz prose nie możesz tego zrobić !!!!
UsuńWspaniały *-*
OdpowiedzUsuńZajebisty !!
OdpowiedzUsuńUhuhuhhhuhuhuhuhuhuu!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOk, mam 14 minut na ugotowanie obiadu, do którego niczego jeszcze nie przygotowałam.
Tak, więc....
Jak ja uwielbiam takie straszne momenty! ♥
Do tego pisane przez Ciebie! Nie mg doczekać się następnego.
(Jeśli bd tu jakieś niezrozumiałe wyrazy, to proszę dziękować t9 w moim telefonie)
xx. Niarry
znakomicie piszesz<3
OdpowiedzUsuńCudo-cudo-cudeńko ;* next please ;3
OdpowiedzUsuńco najbardziej sie podobało? wszystkie momenty z Niallem i Chanel! nawet nie wiesz jak bardzo teraz uwielbiam Nialla! ♥ sam rozdział świetny jak zawsze :3 umiesz działać na emocje XD :*
OdpowiedzUsuńKocham! I ta nauczycielka :) chanel i niall!! Awwwww
OdpowiedzUsuńświetny, nie sądziłam że Sue jest AŻ tak dziecinna że powie wszystko dla mamy a ona będzie się wyżywać na Chan i Niallu lol ile Sue ma lat haha :D ale zaskoczyłaś mnie i to jak Niall i Chan siebie bronią djakkdjhf i w ogóle ta sytuacja nad wodą :D
OdpowiedzUsuńzarąbisty rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńczekam na następny <3
Wspaniały rozdział. A ta cała Sue i jej matka to do odstrzału po prostu. Nienawidzę takich ludzi.
OdpowiedzUsuńwreszcie się doczekałam rozdziału! ogólnie nie czytałam tego odkąd napisałaś że zawieszasz i dopiero chyba wczoraj wpadłam żeby zobaczyć czy coś piszesz. zostałam pozytywnie zaskoczona! :) kocham xx
OdpowiedzUsuńZajebioza ! Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza Zajebioza
OdpowiedzUsuńNo po prostu zajebioza !!!
Dodasz jutro next ? Czy dopiero w tedy kiedy będzie dużo kom ?
Nioka
Boże boże boże oddechu bo umieram ! genialny po prostu brak słów ! ;) a można wiedzieć ile to dla ciebie dużo komentarzy? Xd
OdpowiedzUsuń50 :))
UsuńZajebisty rozdział ;)
OdpowiedzUsuńDawaj!!! Next !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zarąbisty
OdpowiedzUsuńrozdział zajebisty :) kocham tego bloga :D
OdpowiedzUsuńejejejej właśnie zrobiłam zwiastun do drugiej części, bo mi się nudziło hahaha :))
UsuńHaha XD
Usuńdodaj go jak najszybciej ! rozdział i zwiastun
Usuńdopiero jak skończę pierwszą część; czyli po 21 rozdziale.
UsuńNie załamuj mnie proszę napisz jutro next ;(
OdpowiedzUsuńJejejejejejjejejejeej właśnie wszystko przeczytałam od prologu i mogę powiedzieć, że to najlepsiejszy blog jaki czytałam ! Next next next next next next next next next next next next next next next next next next prooosze !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że szybko dodasz...rozdział świetny..i błagam niech już będą tak oficjalnir razem ;*
OdpowiedzUsuńŁeee, a już myślałam, że zapomniałaś o tym gwałcie. No cóż. Trzeba się przygotować na najgorsze, tylko ja nadal nie wiem kto jej to może zrobić. Może jeszcze jakiś chętny by się zemścić na Chanel.
OdpowiedzUsuńA przechodząc do rozdziału, aż trzy akcje Niall x Chanel! Dziwne, że się jeszcze powstrzymują na swój widok. :D I widać, że mają ubaw z Sue i jej matki. Cztery jedynki? To straszne, pani profesor. Sama bym się uśmiała w takiej sytuacji.
Rozdział wspaniały jak zawsze no i weny życzę do następnego. :)
Też mega mnie ciekawi kto ją zgwałci ! Ale mam nadzieję że szybko się pozbiera i będzie z niallem ;)
UsuńNext ten blog jest wspaniały !!!!!! Aaaa
OdpowiedzUsuńDopiero znalazłam ten blog i wiesz co ? Już go kocham.!!!
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczęłam czytać o 23:30 :* Jest grubo po 1, a ja muszę rano wstać, bo idę do spowiedzi. BLOG JEST NAPRAWDĘ ŚWIETNY. CO JA GADAM ŚWIETNY TO ZA MAŁO POWIEDZIANE. BLOG... JEST... KURDE.. NIE ZNAJDĘ SŁOWA KTÓRE MOGŁOBY GO OKREŚLIĆ. MASZ TALENT DZIEWCZYNO . Życzę weny i czekam na nn :*\Keli ♥
OdpowiedzUsuńtrzeci raz czytam ten rozdział ! To ile raz bede czytac nastepny jak jest gwałt na Chanel ? :o proszę dodaj jak najszybciej bo nie wytrzymam ! :D
OdpowiedzUsuńdodaj szybko bo nie dam rady wytrzymac :) rozdział jak zawsze zarąbisty ^^
OdpowiedzUsuńKurde, najlepszy rozdział moim zdaniem...Bardzo długi i to mi się podoba. Tylko ta Sue..jak ja jej nienawidzę!!!! Jest strasznie wkurzająca!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://1dopowiadanko.blogspot.com/
też mam jedenasty numer
OdpowiedzUsuńZajebisty !!!!!! Pisz Nn ! I mam prośbę
OdpowiedzUsuń1. W następnym rozdziale niech się coś dzieje ;) ps . Napiszesz dzisiaj ?;(
czyli twoim zdaniem w poprzednich rozdziałach nic się nie działo? tak to odbieram.
Usuńjeśli będę miała dostęp do komputera to dzisiaj napiszę :))
Obys miała ;*
UsuńNiee tylko Nie gwałt ;( miejmy nadzieję ze dalej będzie wszystko ok .
OdpowiedzUsuńA blog cudo !,
O kurwa dziewczyno, sram z ekscytacji. To było takie zajebiste.... skąd ty bierzesz takie pomysły?! Czekam na nastepny, kocham cie po prostu. Ja jebie ale sie podniecam <3
OdpowiedzUsuńNieeee tylko nie gwałt. Znaczy moze byc ale niech ją niall uratuje. Niech jej pierwszy raz bedzie z niallem a nie z jakims pojebem. Przemyśl to jeszcze błagam.
OdpowiedzUsuńPopieram
UsuńTeż się zgadzam....bo to będzie takie urocze wtedy ! ;)
Usuńzgadzam się i to na 1000% ona pierwszy raz musi zrobić z Niallweem niech to będzei tylko proóba
UsuńA ja wiem co będzie dalej bo we dwójkę to obmyślałyśmy i powiem wam że to was zaskoczy! /@jagodziax1
UsuńPiszesz bejbe następny??
OdpowiedzUsuńDasz radę dzisiaj napisać ten nn ? ;D
OdpowiedzUsuńmiałam już napisany rozdział, ale mój brat przyszedł, a ja nie chciałam dołożyć mu na pizze, więc mi usunął i piszę OD NOWA możecie go teraz zabić, bo ja nie mogę.
Usuńten gwałt nie nie nie prosze niemożesz tego zrobić ona sie nie poiera ten jej pierwszty raz musi być z niallem błagam cię niech to będzie tylko próba błagam nie może do tego dojść nie nie nie nie i jeszcze raz nie błagam tylko próba tylko próba błagam inaczej sie załamię i w psychaitryku wyląduje proszę proszę proszę nie może do tego dojść prosze błagam i wszystko błagam !!!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńTak się tylko zastanawiam czy będzie rozdział dziś, bo nie wiem czy czekać czy iść spać bo padam xd
OdpowiedzUsuńidź się wyśpij :))
UsuńOkej ale jutro nie daruje ;*
Usuńech szkoda ze Ci usuną... :/ czekaj czyli dodasz dzisiaj ale z wielkim opóźnieniem czy jutro jakoś wcześniej ? A jak dzisiaj to tak miedzy 12-1 w nocy ? :D bo jestem w stanie czekać ! xD
OdpowiedzUsuńdodam, ale z opóźnieniem. nie wiem dokładnie, kiedy to będzie, ale dodam. jestem w stanie pisać dla was do późna :))
Usuńto skoro Ty Jestes w stanie pisac do pozna to ja jestem w stanie czekać do pozna ! :)
Usuńdziękuje, to dla mnie wiele znaczy <3
Usuńprzepraszam ze tak Ci mecze... Ale juz kończysz pisac czy odkładasz to na jutro ? :)
OdpowiedzUsuńdalej pisze
UsuńTen rozdział to cudo! Tępa Sue! Pisz następny i oczywiście życzę weny. Kocham cb i twoje opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńSorry że tak cię mecze ;) ale kiedy następny?
OdpowiedzUsuńzgadzam sie z kolezanka wyżej. Ten blog to CUDO! Juz nie moge sie doczekać następnego! Kiedy moge sie go spodziewać? :)
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz !
OdpowiedzUsuńhahahah rozwaliło mnie to =D za co te jedynki-za zdradzanie pani córki-bo na pewno nie za wiedze ;** hahahha masz genialne pomysły KOFFAM TWOJE OPOWIADANIE <3
OdpowiedzUsuńCzemu mi sie przypomina jak ja za podobna gadkę lądowałam u dyra 😂😂
OdpowiedzUsuń