-Wszystko w porządku? - to znowu ten głos. Łagodny i uspokajający. Na moment zamarłam, chowając twarz w kolana ze wstydu. Po kilku głębszych oddechach pokiwałam niepewnie głową, podnosząc ją i spoglądając na niego słabym wzrokiem. Uśmiechał się do mnie, jakby kłótnia pomiędzy moim bratem, a tatem nie miała miejsca - Oni kłócą się często, a później godzą. To nic wielkiego - wyznał próbując mnie pocieszyć. Westchnęłam głośno wypuszczając powietrze z płuc.
-Ale wcześniej nie było to z mojego powodu - jęknęłam przecierając twarz dłońmi i opadając bezwładnie na łóżko - Spójrz; ja po prostu jestem córką dyrektora i nie powinnam pyskować. Muszę być idealna i świecić przykładem - mruknęłam naśladując głos mojego ojca i kręcąc z niedowierzaniem głową. „Zdecydowanie jestem idealna”, pomyślałam do siebie sarkastycznie. Trochę dziwnie się z tym wszystkim czułam. W końcu to przeze mnie Harry kłóci się teraz z moim tatą. Westchnęłam po raz kolejny dzisiejszego dnia, wpatrując się w blondyna. Niall zauważył to i skarcił mnie uroczym spojrzeniem.
-Pamiętasz, kiedy mówiłem, że na świecie nie ma ideałów? - spytał podchodząc i kładąc się na łóżku obok mnie. Pokiwałam szybko głową, odwracając się w jego stronę - Kłamałem - wyznał zerkając na mnie. Niall uśmiechnął się delikatnie, eksponując idealne zęby. W jego policzkach pojawiły się dwa dołeczki, a gęste brwi uniosły lekko ku górze. Otworzyłam szerzej oczy, otulając twarz blondyna natarczywym spojrzeniem. Nie byłam do końca pewna, do czego dąży. Gdy tylko zaczął mówić, skupiłam wzrok na jego wargach - Pewnie trudno ci to zaakceptować - ciągnął, jakby czytał w moich myślach. - Ale to prawda. Każdy ma osobę, która jego zdaniem jest idealna - powiedział, po czym uśmiechnął się nienagannie w moim kierunku.
-Więc...-zaczęłam niepewnie przenosząc wzrok na swoje dłonie i bawiąc się palcami. Podniosłam głowę i napotkałam jego intensywne spojrzenie. Starałam się ogarnąć wzrokiem jego twarz. Wyraz twarzy blondyna nie wyrażał żadnych emocji, więc jego uczucia pozostały mi nieznane. Podniosłam się lekko, opierając prawą ręką o łóżko i nachylając nad chłopakiem. Patrzyłam mu cały czas prosto w oczy, zastanawiając się, kiedy pierwsze z nas się złamie i przysunie. W końcu to ja nie wytrzymałam. Delikatnie musnęłam jego wargi. Rozchylił je własnymi i subtelnie wsunął język w moje usta. Jego ręka powędrowała do moich bioder. Nie przerywając pocałunku delikatnie przeciągnął mnie tak, że wylądowałam na nim. Kiedy nasze ciała przywarły do siebie, było widać, jak idealnie tworzą całość. Jego dłonie mocno ścisnęły mój tyłek, sprawiając, że cicho zajęczałam w jego usta. W pewnym momencie Niall gwałtownie obrócił nas tak, że teraz ja byłam pod nim. Rozchylił nogą moje uda i ułożył się między nimi tak, aby było nam wygonie. Podniosłam prawą rękę i przejechałam opuszkami palców po jego policzku, sprawiając, że cicho zamruczał. Odsunęliśmy się od siebie na chwile, żeby złapać oddech. Zwilżyłam lekko usta językiem, po czym jego wargi znowu przywarły do moich. Delikatnie przygryzł moją dolną wargę, powodując że mały jęk wydobył się z mojego gardła. Zacisnęłam rękę na materiale jego koszulki, próbując się powstrzymać, ponieważ wiedziałam, że nie mogę być głośno.
-Niall - szepnęłam próbując uspokoić przyspieszony oddech.
-Cicho, nie psuj tego momentu- mruknął z lekkim rozbawieniem zatykają mi usta pocałunkiem. Zajęczałam cicho na znak protestu.
- Ale.. - mruknęłam, czując jak moje serce przyspiesza. Odsunął się ode mnie i spojrzał mi głęboko w oczy, kiedy próbowałam ułożyć sensownie zdanie - Ktoś może tu wejść - powiedziałam panicznie i daję głowę, że zrobiłam to trochę za głośno. Nagle poczułam jego rękę na swoich ustach.
-Czy będę musiał trzymać ją tutaj przez cały czas? - spytał z rozbawieniem wymalowanym na twarzy. Pokręciłam głową, tym samym obiecując mu, że będę cicho - To dobrze - powiedział zabierając ją. Zniżając głowę do mojego poziomu, powoli oblizał usta - Bo chcę to dokończyć i nie, żeby ktoś znowu nam przerwał - szepnął, tym samym wysyłając dreszcze wzdłuż kręgosłupa. Zalało mnie ciepło i dziwne uczucie, przez które nie wiedziałam, co robić. Podparł się na łokciu, a drugą rękę wsunął mi pod koszulkę. Poczułam, jak chłodnymi palcami kreśli delikatnie jakieś wzory na moim brzuchu. Jęknęłam i przygryzłam nerwowo wargę. Nie byłam w stanie na niczym się skupić, rzeczywistość jakby wirowała wokół mnie. Ciepły oddech chłopaka owiał mój policzek. Jego słodkie usta odnalazły moje i zdusił mój jęk gwałtownym pocałunkiem. Dysząc, wsunęłam dłonie w jego włosy, tak miękkie i przyjemne.
-Chanel! - usłyszałam głos mojego taty z góry, a potem ruch na schodach. Otworzyłam gwałtownie oczy, zdając sobie sprawy, że mogę mieć kłopoty. Zepchałam z siebie szybko chłopaka, a on pociągnął mnie za sobą sprawiając, że spadł na podłogę, a ja na niego. Jęknął, starając się ukryć śmiech - Bądź cicho - nie byłam w stanie nic z siebie więcej wydusić. Czułam się jak dziecko, które zrobiło coś źle i chowało się przed rodzicami. Widząc minę Horana, wiedziałam, że chce coś powiedzieć.
-Poważnie Chanel? Zamierzasz cały dzień chować się przed swoim tatą? - blondyn przebiegł oczami ostrożnie po mojej twarzy - W sumie...mi to nawet nie przeszkadza - wyznał uśmiechając się, tym samym ukazując szereg swoich śnieżnobiałych ząbków. W jego policzkach pojawiły się dwa słodkie dołeczki, które wywołały u mnie lekki uśmiech.
-Jeżeli siedzenie tutaj cały dzień sprawi, że nie spotkam mojego taty, to odpowiedź na twoje wcześniejsze pytanie brzmi „tak” - wyznałam wzruszając niepewnie ramionami. Delikatnie przymknęłam oczy, nabierając powietrza do ust. Po chwili otworzyłam je napotykając spojrzenie blondyna.
-Myślisz, że w ten sposób w ogóle nie porozmawiasz ze swoim tatą? - Niall zrobił pauzę, chcąc odczytać coś z mojej twarzy, ale ja się tylko lekko uśmiechnęłam, tym samym namawiając go do dalszego mówienia - Może przez te kilka lat nie widziałaś go, ale to nie znaczy, że się zmienił. On dalej jest taki sam i wiesz, że nie odpuści dopóki z tobą nie porozmawia - powiedział przyciszając głos, ponieważ ktoś zbliżał się do pokoju. Zmarszczyłam brwi, w myślach analizując jego słowa. Spuściłam głowę, wyobrażając sobie siebie i mojego tatę „rozmawiających”. Doskonale pamiętam jak kilka dni temu rozmawialiśmy. Skrzywiłam się lekko, podnosząc wzrok na chłopaka. Usłyszałam jego ciche westchnięcie, zanim złapał mnie za ramiona i przyciągnął jeszcze bliżej do siebie, sprawiając, że schowałam głowę w zagłębiu jego szyi.
-Naprawdę ona nie chce z tobą rozmawiać - usłyszałam głos Harry'ego, a potem drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Wstrzymałam gwałtownie oddech, podnosząc lekko głowę i zakrywając usta dłonią. W tej chwili naprawdę cieszyłam się, że moje łóżko nas zakrywało. Czułam się jak w jakimś głupim filmie. Wydawało mi się, że jeżeli nas znajdą będzie po mnie, ale mimo wszystko chciało mi się śmiać. Po dłuższej chwili drzwi się zamknęły, a ja szybko wstałam na równe nogi, śmiejąc się cicho.
-Jesteś dziwna - powiedział wstając z naszej kryjówki i podchodząc do mnie - Przy tobie czuję się jak dziecko - wyznał krzywiąc się. Moje usta niekontrolowanie uformowały się w literę „o”. Spojrzałam na niego spod przymrużonych oczu, jakby nie wierząc, że te słowa opuściły jego usta. Przechyliłam głowę na prawą stronę nie spuszczając z niego wzroku. Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale nie wydobył się z nich żaden dźwięk. W myślach analizowałam wszystkie za i przeciw, potwierdzające jego słowa - Żartowałem - wyznał po krótkiej chwili. Wypuściłam głośno powietrze z płuc, spoglądając na niego.
-Jesteś naprawdę głupim dzieciakiem - wycedziłam. Już mu to kiedyś mówiłam, ale miałam wrażenie, że to w ogóle do niego nie docierało. Jak grochem o ścianę. On jedynie prychnął głośno.
-Twoim zdaniem jestem uroczy - spojrzałam na niego i poczułam jak w tym momencie moje policzki płoną z gorąca. Było mi po prostu głupio, bo jego słowa były najszerszą prawdą i choć tak bardzo chciałam, nie mogłam temu zaprzeczyć. On po prostu miał coś w sobie, co mnie zawsze do niego przyciągało.
-Nie - powiedziałam, po czym zaczęłam kręcić głową, jakbym próbowała w ten sposób potwierdzić swoje słowa. Doskonale wiem, że kłamię, ale hej! Ja po prostu nie umiem inaczej. Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w kierunku drzwi, a Niall za mną. Naprawdę miałam już dość chowania się przed tatem, ja po prostu potrzebowałam coś zjeść. Zbiegłam po schodach i usiadłam przy stole. Chłopak podszedł do lodówki i otworzył ją.
-Na co masz ochotę? - spytał wychylają się i spoglądając na mnie. Przekręciłam głowę na bok, chcąc dostrzec, co jest w lodówce.
-Chcę jogurt - powiedziałam niemalże od razu. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i odblokowałam go, po czym weszłam w aplikacje i włączyłam grę. Ledwo co zaczęłam grać, a już usłyszałam jego oburzony głos.
-Nie ma mowy - powiedział kręcąc głową, zupełnie tak samo jak ja zrobiłam to kilka minut temu. Sapnęłam gorączkowo, przerywając grę i spoglądając na niego.
-Dlaczego niby nie? - spytałam krzyżując ręce na klatce piersiowej. Mój brzuch coraz bardziej dawał o sobie znać. On po prostu sobie ze mnie żartuje i za chwile mi go da - próbowałam tłumaczyć to sobie w myślach. W głębi duszy miałam już całkiem inne zdanie.
-Ponieważ to jest ostatni jogurt w tym domu i też mam na niego ochotę - powiedział opierając się o lodówkę. Skrzyżował ramiona na piersi i zrobił dokładnie taką samą minę jak ja. Przepraszam? Czy ten idiota mnie przedrzeźnia? - A w dodatku ten jogurt jest moim ulubionym - powiedział naśladując mój sposób mówienia. Zmarszczyłam brwi, a kilka sekund później on zrobił to samo. Niech ktoś mnie trzyma, bo za chwilę coś w niego rzucę. Tak po prostu bez ostrzeżenia.
-Naprawdę nie rozumiem twojego problemu - zaczęłam, próbując powstrzymać się przez zrobieniem mu krzywdy - Jeżeli nie zjesz tego jogurtu nic ci się nie stanie. To nic wielkiego Horan. Spójrz na to z innej strony, w ten sposób możesz schudnąć - dodałam motywującym głosem, po czym uśmiechnęłam się w jego stronę. Tak naprawdę on nie musi nic robić, żeby siebie poprawiać. Ja po prostu powiedziałam to, ponieważ naprawdę chcę w końcu zjeść.
-Dlaczego kochanie ty nie możesz tego zrobić? Podobno to dziewczyny bardziej dbają o wagę, więc ja tylko ci w tym pomagam - naprawdę chciałam zignorować to jak mnie nazwał, ale nie mogłam. Mimo wszystko poczułam przyjemne ciepło i stado motylków, które tańczyły swój taniec w moim brzuchu. Skrzywiłam się lekko, patrząc na niego.
-Dlaczego wy po prostu nie możecie zjeść we dwójkę? - usłyszałam zachrypnięty głos. Gwałtownie odwróciłam głowę w prawą stronę, napotykając Louis'a, który stał oparty o framugę drzwi i z rozbawieniem nam się przyglądał. Wzruszyłam bezwładnie ramionami, patrząc oskarżycielsko w stronę Niall'a. Blondyn zaśmiał się, wyciągając z lodówki jogurt, a potem z szuflady łyżkę. Podszedł do mnie, położył go na stole i powiedział ,,smacznego''.-Jesteś dziwny- powiedziałam wprost, powtarzając jego wcześniejsze słowa, skierowane w moim kierunku. Twardo wpatrywałam się w jego niebieskie tęczówki. Przyglądałam mu się dłuższą chwilę, ale nie mogłam niczego odczytać z wyrazu jego twarzy - Ale i tak cię lubię - dodałam po krótkiej pauzie, którą zrobiłam dla efektu. Otworzyłam jogurt i zaczęłam jeść, a Niall i Louis korzystając z sytuacji, zaczęli o czymś rozmawiać. Podniosłam się z krzesła, wyrzuciłam puste opakowanie po jogurcie i usiadłam na swoim wcześniejszym miejscu. Nic nie zmieniło, oprócz tego, że Niall siedział obok mnie, a Zayn na przeciwko nas.
-A ty przepraszam gdzie byłaś? - podskoczyłam na dźwięk jego głosu. Odwróciłam się i napotkała wściekły wzrok mojego taty. Wystraszyłam się, bo jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie.
-Byłam w sklepie? - bardziej spytałam niż odpowiedziałam. Starałam się aby mój głos był normalny, ale nie za bardzo mi to wychodziło. Mimowolnie się skrzywiłam. Zawsze myślałam, że jestem świetną aktorką, a tu nagle pojawia się mój problem.
-W sklepie? Byłaś w sklepie akurat w momencie, w którym chciałem z tobą porozmawiać? - spytał jakby zirytowany moim zachowaniem. Kiwnęłam głową, potwierdzając swoje wcześniejsze słowa. Wypuścił z siebie głośne westchnięcie, zanim ponownie usłyszałam jego głos.
-Naprawdę to było nieodpowiednie z twojej strony - prychnął, spoglądając na mnie groźnym wzrokiem - Musimy poważnie porozmawiać, ale nie teraz, bo nie mam czasu. Mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś.
-Wiem tato, przepraszam - westchnęłam, wypuszczając powietrze z ust i kiwając się na drewnianym krześle - To się już więcej nie powtórzy naprawdę mi... - zacięłam się na chwilę zastanawiając, co przed chwilą powiedziałam. Znowu. Zawsze powtarzałam te same słowa, przepraszając mamę, zaraz po tym robiąc kolejne złe rzeczy. Tato przemilczał moje zdanie, chyba myśląc o tym samym co ja. Kiwnął głową, po czym odwrócił się na pięcie, ruszając w stronę wyjścia.
-Mówiłem, że nie będzie tak źle? - spytał nagle Niall. Otworzyłam oczy i kiwnęłam twierdząco głową, wracając myślami do jego wcześniejszych słów. Nie było tak źle, ale to nie zmienia faktu, że później będę znowu musiała z nim rozmawiać i po prostu nie mam pewności, że wtedy nic złego się nie stanie.
-Idę spać, jestem strasznie zmęczona, w końcu jutro szkoła - mruknęłam cicho ziewając. Spojrzałam na zegarek, który wisiał na ścianie. Dochodziła godzina osiemnasta, a ja już byłam zmęczona. Ignorując ich zdziwione miny, odsunęłam krzesło i wolnym krokiem ruszyłam w stronę schodów żegnając się z nimi. Wbiegłam po schodach, kierując się w stronę swojego pokoju. Wyciągnęłam z szafy piżamę, po czym poszłam do łazienki. Szybko się wymyłam, ubrałam i spięłam włosy w koka. Wyszłam z łazienki, rzuciłam się na łóżko, przyciągnęłam do siebie poduszkę, oplatając ją rękami i zamykając oczy.
~*~
Jęknęłam żałośnie, otwierając oczy i czując silny ból brzucha. Zacisnęłam oczy, starając się zignorować ból iiść spać, ale w tym samym momencie, poczułam ogromny puls w głowie. Wsunęłam prawą rękę pod poduszkę i po omacku zaczęłam szukać telefonu. W końcu wyjęłam go i odblokowałam. Gwałtownie odwróciłam głowę w drugą stronę, czując oślepiające światło. Poczekałam chwilę i znowu spojrzałam na
telefon. Tym razem moje oczy przyzwyczaiły się do mocnego światła. Zegarek wskazywał godzinę trzecią w nocy. Poczułam kolejny uścisk w brzuchu, sprawiając, że zajęczałam cicho. Ściągnęłam z siebie kołdrę i stanęłam na równe nogi. Było strasznie ciemno i nic nie widziałam, mruknęłam cicho idąc do przodu i wyciągając ręce do przodu. Pisnęłam, kiedy potknęłam się o coś i upadłam z hukiem na podłogę.
-Pieprzona suka - przeklęłam siebie pod nosem - Jesteś cholerną idiotką - dodałam cicho, czując coraz mocniejszy ból brzucha. W tej chwili miałam ochotę dostać jakąś różdżkę i jednym machnięciem, zlikwidować ten cholerny ból - Naprawdę jesteś głupia - mamrotałam cicho pod nosem, kiedy drzwi gwałtownie się otworzyły, a ja prawie nie dostałam nimi w głowę.
-Chanel co z tobą? - usłyszałam zaspany głos mojego brata. Prychnęłam w myślach i podniosłam głowę aby napotkać zdziwione spojrzenie mojego Harry'ego.
-Brzuch mnie boli - mruknęłam żałośnie, po czym kolejny raz dzisiejszej nocy, poczułam mocny ból. Zaczęłam głęboko oddychając, mając nadzieję, że chociaż to mi pomoże. Niestety myliłam się.
-I dlatego leżysz na podłodze? - spytał przyciszonym głosem, kucając nade mną aby być choć trochę zniżonym do mojego poziomu. Prychnęłam głośno.
-Żartujesz sobie ze mnie? Chciałam wyjść i po prostu się wywaliłam. Ból brzucha nie ma nic z tym wspólnego - powiedziałam, podnosząc głos oburzona jego słowami. Spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem, ale szybko skrzywiłam się, czując powracający ból z jeszcze mocniejszą siłą - To gówno strasznie boli - jęknęłam wstając na równe nogi i obejmując rękami brzuch. Usłyszałam jego westchnięcie i po chwili stał na przeciwko mnie.
-Co się tu dzieje? - wybełkotał ledwo słyszalnie Niall, wchodząc przez otworzone drzwi. Miałam wrażenie, że oni są tutaj, żeby po prostu cieszyć się moim bólem, ale szybko zmieniłam zdanie, widząc ich zmartwione twarze.
-Brzuch ją boli - odpowiedział Harry wyprzedzając mnie. Nagle poczułam jakby coś miażdżyło moją klatkę piersiową. Każdy ruch albo oddech sprawiał, że wszystko bolało mnie jeszcze bardziej. Jęknęłam głośno, zaciskając oczy. Pragnęłam usunąć ból albo chociaż go nie odczuwać. Wszystko wydawało się takie
niesprawiedliwe. Dlaczego akurat ja? - Chodź do kuchni. Może są jakieś tabletki - mrugnął Harry w moim kierunku. W głębi duszy wiedziałam, że tabletki nie pomogą, ale mimo wszystko pokierowałam się za nimi i wolnym korkiem poszliśmy do kuchni. Usiadłam na krześle, zatykając usta ręką i cicho ziewając. Choć tak bardzo chciałam iść spać, to nie mogłam, ponieważ ból był okropny.
-Nie ma tu żadnych tabletek, które chociaż trochę by jej pomogły - mruknął Niall przeszukując pudełka z tabletkami. Owinęłam rękami brzuch, czując się masakryczne.
-Może po prostu brzuch boli cię z głodu? Dawno porządnego jedzenia nie zjadłaś, więc może dlatego? - spytał Harry odwracając się w moją stronę. Wzruszyłam bezradnie ramionami, bo już nawet nie miałam siły nic odpowiedzieć. Czułam się okropnie, ale musiałam to przeżyć, żeby potem móc funkcjonować jak dawniej - Masz na coś ochotę? - zapytał otwierając lodówkę.
-Mam ochotę na granata. Po prostu daj mi granata - mamrotałam pod nosem. Nie miałam ochoty na nic innego, po prostu wszystko w tej chwili było dla mnie obrzydliwe. Kiedyś słyszałam jak moja mama mówiła, że granat zawsze pomaga, bo jest bogaty w witaminy i coś tam dalej. Mam nadzieję, że wiecie o co mi
chodzi i, że choć trochę mi pomoże.
-Jesteś pewna? Nie wiem, czy to dobry pomysł, żebyś w takim stanie coś jadła - uznał Niall niepewnie spoglądając w moją stronę. Jęknęłam cicho, przymykając oczy. W tej chwili po prosu chciałam nic nie czuć.
-Jest okej, myślę, że po prostu jestem strasznie głodna - mruknęłam otwierając oczy i wzruszając ramionami. Kłamałam. Nie byłam głodna i na pewno nie chciałam nic jeść, ale trzeba spróbować wszystkiego, prawda?
-Jeśli to sprawi, że nie będzie bolał cię brzuch to w porządku - powiedział biorąc od Harry'ego owoc i podając mi go. Wzięłam granat do ręki, wstałam i zaczęłam jeść nad zlewem. Po dłuższej chwili wyrzuciłam resztki granatu do śmietnika i skrzywiłam się lekko. Nie pomogło.
-Naprawdę jestem strasznie zmęczona, ale nie mogę spać - jęknęłam, przybierając minę niezadowolonej czterolatki - To po prostu nie sprawiedliwe, bo wszystkie złe rzeczy przytrafiają się mnie - dodałam po chwili, gdy we dwójkę skupili na mnie wzrok. Po raz kolejny dzisiejszego dnia, zakryłam usta ręką cicho ziewając, po czym przymknęłam na chwilę powieki z przemęczenia. Otworzyłam gwałtownie oczy, czując nieprzyjemny uścisk w brzuchu. Moja twarz wykrzywiła się w bólu.
-Chodź spać - mruknął Niall łapiąc mnie za rękę i delikatnie ciągnąc w stronę schodów. Zajęczałam cicho na znak protestu, ale on nic sobie z tego nie zrobił. Weszliśmy po schodach do góry i, kiedy myślałam, że wejdziemy do mojego pokoju, on skręcił do swojego. Zmarszczyłam brwi, kiedy znaleźliśmy się w jego pokoju i spojrzałam na niego ze zdziwieniem - Chyba nie myślałaś, że zostawię cię samą, tak? - spytał spoglądając na mnie.
-To nie jest dobry pomysł, ponieważ wiem, że dzisiejszej nocy nie zasnę - jęknęłam, próbując się nie skrzywić, kiedy poczułam ogromny ból, ale mimo wszystko nie udało mi się.
-Pomogę ci zasnąć - uśmiechnął się i pokazał ręką na swoje łóżko, tym samym każąc mi się położyć. Przez chwilę stałam w tym samym miejscu nie wiedząc, co zrobić, aż w końcu poczułam kolejny ból i nie zastanawiając się więcej, po prostu położyłam się tyłem do niego i nakryłam kołdrą. Po chwili poczułam jak łóżko z jego strony ugina się pod ciężarem. Wzięłam głęboki oddech, kiedy przysunął się bliżej mniej, a jego ręka wślizgnęła się pod moją koszulkę. Zaczął masować mój brzuch, co jakiś czas kreśląc na nim jakieś wzory. Mruknęłam cicho zamykając oczy, kiedy ból zmienił się w przyjemne uczucie.
Chciałam was przeprosić za tak późne dodanie rozdziału, ale kiedy pisałam końcówkę internet mi się wyłączył i podłączyli go przed chwilą, więc dopiero teraz jestem w stanie go dodać. Rozdziału nie sprawdzałam, żeby nie przedłużać, więc przepraszam za jakiekolwiek błędy lub powtórzenia. Mam dla was kilka spraw.
#1 W tym rozdziale miał być gwałt, ale dużo osób go nie chcę, a ja nie chce was zawieść, więc zrobimy głosowanie. Ci którzy chcą go piszą ,,tak" a reszta pisze ,,nie" jutro podliczę głosy i stwierdzę, czy będzie. Od razu mówię, że jeśli miałby być gwałt, Niall by nie pomógł Chanel.
#2 Nie wiem, kiedy pojawi się kolejny rozdział. Być może będzie tak, że pojawi się za dwa dni, ponieważ wtedy przyjeżdża do mnie moja kuzynka na święta, której szczerze nie lubię i tato powiedział, że mogę zamknąć się w pokoju z laptopem, więc jest możliwość dodania rozdziału.
#3 Jeśli naprawdę zależy wam na nowy rozdziale, to komentujcie tak, jak tamten, ponieważ wasza opinia, sprawia, że naprawdę chcę wszystko rzucić i pisać dla was.
Jeśli chcesz być informowana o nowych rozdziałach, wpisz się do zakładki ,,informowani". Jakieś pytania?
Rozdział super ;-)
OdpowiedzUsuńA co do pytania to TAK :-)
Jestem wredna hahaha
OdpowiedzUsuńJestem na tak ! Chcę żeby ją zgwałciłcili , bo znam trochę szczegółów i to będzie naprawdę dobre ! Rozdział bardzo fajny i naprawdę miło się go czytało . Przy okazji *WESOŁYCH ŚWIĄT SKARBIE * !!! <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChope ? 0_o Chanell chciałaś powiedzieć ?
Usuńrównież jestem na TAK <3 może być ciekawie po tym gwałcie.. :3 hahaha na początku jak chciała tego granata to pomyślałam, że coś przegapiłam i w ciąży jest.. ale potem nie przecież wszystko czytałam.. xD
OdpowiedzUsuńwow serio? nie myślałam o tym w ten sposób haha
Usuńzajebisty rozdział :D
OdpowiedzUsuńJestem na tak :)
Co do tego gwaltu jestem stanowczi na NIE
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, jak każdy twój !!
OdpowiedzUsuńJa chce gwałt,ale Niall by jest szukał czy ocś takiego, nie róbmy z niego drania :P
Gwałt - nie, a jak ma byc to Niall ma jej pomoc !
OdpowiedzUsuńOdpowiedz na pytanie nie
OdpowiedzUsuńNie
OdpowiedzUsuńZ tym gwaltem to stanowczo NIE, szkoda Channel, niech ona iNiall beda szdzesliwi i moze sie pojawic szczesliwy watek ciazy Channel, ale tak zeby Niall ciezzyl sie z tego i moze jakis watek lozkowy Nialla i Channel
OdpowiedzUsuńOczywiście, że NIE!!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ;*
Nie wiem dlaczego dziewczyny chcą aby był gwałt. To wszystko skomplikuje kumacie? Ona potem (tak myślę ) nie da się nikomu dotknąć! ..... przynajmniej ja tak to widzę,
Super rozdział!
A i WESOŁYCH ŚWIĄT kochana ;*
czekam na następny rozdział ;*
CUDNY jest ;*
dziękuję i nawzajem :*
UsuńTak
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o pytanie to TAK Niall by sie nia potrm tak opiekowal ,mqrtwil to bylo by genialne <3
OdpowiedzUsuńNa gwalt jestem Tak i zgadzam się s komem powyżej !
OdpowiedzUsuńNie Nie i jeszcze Nie...
OdpowiedzUsuńa rozdzial genialny;-)
Z gwałtem jestem na tak !! Polecilam Tw blogq 6 kolezanka i kochają tego blogq ps . Też się zgadzam żeby po tym gwałcie Horanek tak się nią opiekował ;-
OdpowiedzUsuńNie, lepiej żeby nie było tego gwałtu...
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !!!!!!
jejjjjjjjjjjjjjjjjj! Czy tylko mi się wydaje że z rozdziału na rozdział oni się do siebie zbliżają? Niall jest mega uroczy.
OdpowiedzUsuńJestem na NIE
Aaaa blog super dopiero co znalazłam blogq i jest zajebisty . Jeśli chodzi o gwałt to Niall by się nią słodko opiekował , ale też Nie chce bo to by ja zniszczyło . Jestem na Nie ;)
OdpowiedzUsuńjestem na nie :) Super piszesz już chce kolejny
OdpowiedzUsuńWoow. Rozdzial jest genialny !!! Jak kazdy poprzedni. Zastanawia mnie tylko jedno. Czego ten ojciec chce od Chanel. Zachowuje sie jak jakis wyrodny ojciec odzywajac sie tak wrogo do wlasnej corki. A co do sielanki Nialla i Chanel to pozytywnie. On jest taki opiekunczy , mily , kochany. No normalnie ideal. :-) Tak fajnie sie zachowal w stosunku do siostry Stylesa. Nie przypuszczalabym ze moze tak sie zmienic zwazajac na poprzednie jego zachowanie ktore zostawia duzo do myslenia. Co do tego gwaltu to bym sie obawiala jak to by sie dalej potoczylo. W sumie to mozna zaryzykowac i po gwalcie moze byc ciekawie pozniej. Wiec jestem Za. :-)
OdpowiedzUsuńSłośce, co do gwałtu jestem na nie :> ale rozdział jest zajebisty:** Ten brzuch XDD ja też myślałam o ciąży tylko z kim ? mam nadzieje że szybko dodasz nn . WEOSŁYCH ŚWIĄT ♥
OdpowiedzUsuńhahaha to nie miało być, że jest w ciąży, tylko dlatego, że nieregularnie je i źle się odżywia :)
UsuńNieee ! ;) rozdział mega jak zawsze ;* czekam na next i mam nadzieje że szybciutko się pojawi ;* ps. wesołych świat, prezentów, spełnienia marzeń i wszystkiego czego chcesz ;33
OdpowiedzUsuńNext !! Rozdział super !!
OdpowiedzUsuńJestem na nie
OdpowiedzUsuń♥ boski jest a gwałtu ma nie być :>
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńA co do tego gwałtu to jestem na nie x
świetny rozdział :)) a co do pytania to zdecydowanie NIEEE .
OdpowiedzUsuńRozdział boski, niall i chan na łóżku, razem... robi sie gorąco. Co do gwałtu jestem na nie. To tylko wszystko by skomplikowalo... niech teraz bedzie dobrze, taki czas dla nialla i Chanel. Oni są dla siebie stworzeni! To takie podniecajace! Dziewczyno skąd ty to bierzesz.
OdpowiedzUsuńJa bym ten gwałt dała ale później. ?. Moze wtedy gdy oni już całkiem sie do siebie zbliża... rozumiesz, no zeby jednak ten jej pierwszy raz był jednak z niallem, bo gdyby ten gwałt był wczesniej to ona była by taka zamknięta, obca, przerażona, no i wgl same kłopoty, no ale z drugiej strony niall mógł by jej potem pomóc sie otworzyć i by to zrobili no ale to by bylo skomplikowane, więc bezsensu moim zdaniem
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial, co jest raczej oczywiste. Czekam z niecierpliwoscia na kolejny, a co do gwaltu, jestem na nie.
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak, tak!
OdpowiedzUsuńWiem, jestem okrutna. Lubię, gdy ktoś kogoś krzywdzi :3
Myślałam, że zgwałci ją jej ojciec, ale potem myślę sb: ''Agata, koniec z oglądaniem Trudnych Spraw'', tak więc nie wiem kto mógłby to zrobić.
Rozdział jest boski! *.*
Co wy macie z tą ciążą? Może po prostu chciała granata. :D
Wesołych świąt i wgl. :)
xx. Niarry
mega rozdział! :) czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńjestem na nie...
CUDO! + WESOŁYCH ŚWIĄT :*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, nie zrozum mnie źle ale wydaję mi się że ostatnio bardziej, chcę ci się pisać bo wcześniej rozdziały były troszkę nudnawe. Tą poprawę naprawdę widać i bardzo doceniam że rozdziały są częściej dodawane ;) Co do gwałtu to jestem na nie, aczkolwiek fajnie by było gdyby Hazz zrobił wcześniej wspominaną przez Ciebie imprezę na której wydarzyło by się coś więcej między Channel i Niallem ;3
OdpowiedzUsuńNo to życzę weny i pozdrawiam cieplutko. Naprawdę opowiadanie podoba mi się coraz bardziej ;*
Jest w porządku. Sama odczuwam tą zmianę na lepsze.bloga prostu ta przerwa dobrze na mnie wpłynęła. Naprawdę potrzebowałam jej :))
UsuńŚwietny rozdział <33 Wesołych Świąt, kochana. ;**
OdpowiedzUsuńa co do pytania to jestem na tak xd
Co to się porobiło, żebyśmy to my musieli głosować czy będzie gwałt czy nie. Haha! Ja w tej sprawie nie mam zdania, gdyż z jednej strony już się przygotowywałam, że jednak do niego dojdzie no i też dlatego, że byłam niesamowicie ciekawa kto mógłby być tego sprawcą. Z drugiej strony, to mogłoby zrujnować relacje Chanel z innymi a co najważniejsze z Niall'em. Ogólnie jej życie byłoby zrujnowane. Jeśli chodzi o sytuacje w której by jednak doszło do gwałtu to...no ok, Niall nie będzie jej pomagał, ale może będzie miał powód, albo po jakimś czasie zrozumie, że Chanel go potrzebuje. Kurdeee nooo, ja tu zwariuję. Nigdy nie wiadomo co im wymyślisz. Haha! I za to Cię lubię! :)
OdpowiedzUsuńA korzystając z faktu, że już jutro wigilia, życzę Ci Wesołych Świąt! :)
Jestem na tak. Jakby ona później nikomu nie ufała, to fajnie by było jakby Niall próbował ją przekonać, pomóc jej. A znając twój sposób pisania przedstawiłabyś to świetnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Świetne ! <3
OdpowiedzUsuńCo do pytania to NIEEE !!!!!!!
Zauważyłaś może, że te odpowiedzi z " NIE " anonima, to jedna osoba pisała? Komentarze są pisane z minuty na minutę.. to troszkę dziwnie wygląda. ;) Fakt, ja też piszę z anonima ale jestem Ola i zawsze się podpisuje:D. Co do rozdziału to jest CUUUUDNYY! <3 I co do pytania to jestem stanowczo na TAK, ponieważ chcę się dowiedzieć jak bardzo ten wątek skomplikuje opowiadanie i fakt napewno będzie ciekawie. Więc weny życzę i Wesołych Świąt Olka. :** / Ola. :D
OdpowiedzUsuńNie sądzisz że może ktoś pisał komentarz w tym samym czasie co inna osoba? chociaż...nie wiem, może m asz rację ;* tak tylko pomyślałam
UsuńZauważyłam, ale to samo jest z komentarzami na tak tylko, że jest inne pismo, więc łatwo jest się w tym wszystkim pogubić
UsuńJestem na tak, bo może być ciekawie i ogólnie cały rozdział jest super, czekam na next <3
OdpowiedzUsuńWow . Super . Czyli nie tylko mnie boli brzuch . ? :/ A co do gwałtu to obojętnie tylko żeby ona sie potem nie zabiła . I żeby ktoś jej pomógł .
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT . !
Jestem na TAK!!! Może to troche dziwne ale lubię jak takie rzeczy się dzieją ;) Wesołych Świąt ♥
OdpowiedzUsuńCzekam nn ;>
Extra jestem. Na tak ;)
OdpowiedzUsuńJestem na tak, ale żeby ona z tego wyszła i było z nią okej i żeby była z niallem potem ;33
OdpowiedzUsuńAaa super jestem na NIE !;)
OdpowiedzUsuńco do gwałtu to jest mi to obojętne, ale jeżeli juz będzie to byłoby to słodkie gdyby Niall juz po wszystkim się nią zaopiekował :) rozdział jest bardzo, bardzo fajny :D
OdpowiedzUsuńrozdział BOSKI CUDOWNY ZAJEBISTY !!!!!! ;* i jestem na NIE i z niecierpliwością czekam na następny <333333 Wesołych Świąt !!! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;) i jestem na Nie .
OdpowiedzUsuńNIE
OdpowiedzUsuńRodział cudowny!! <333 Nie mogę się doczekać nn ;33
OdpowiedzUsuńI jestem na taak. Sądzę, że to by było bardzo ciekawe, noo i ja po prostu uwielbiam takie wątki!! :p Wesołych Świąt i powodzenia z kuzynką :* Weny i trzymaj się cieplutko c: <3
Chce dramę jestem na tak :3
OdpowiedzUsuńTaak, wiem. Jestem dziwna xD
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział, a jak Niall ją zaprosił do swojego pokoju i przytulil to ja takie Aww ;3 Uwielbiam jak piszesz ;* Odpowiedź na pytanie to: Nie.! Chanel i tak calu czas coś złego spotyka, więc przydałoby sie coś miłego dla niej ;)
OdpowiedzUsuńNiee jestem na Nie XD będziesz dziś pisać nn *. ? Czy jutro ? Ps. Weny
OdpowiedzUsuńejejeje laseczki ! Ten gwałt tylko ich do siebie zbliży ! Moze on jej nie uratuje ale popatrzcie na to z innej strony ! On potem bedzie chciał jej pomóc ! ( przynajmniej mam taka nadzieję ) ta sprawa tylko ich wszystkich do siebie zbliży ! Pomyślcie o tym w ten sposób a nie : " oo ale teraz jest tak pieknie ! Nie moze jej nikt zgwałcić bo on juz jej nie będzie chciał ". Nie znając ciagu dalszego moge sie i tak założyć będzie sie nia i tak opiekować i zdobędzie jej zaufanie na nowo ! Moze zajmie to więcej czasu mo ale hej ! Przecież wszystkie kochamy jak Ona pisze ! ( przepraszam ze tak ale nie znam Twojego imienia c; ) dajmy jej sie dalej wykazac bo i tak przecież wszystkie wiemy ze koniec będzie z happy endem. ( przynajmniej mam taka nadzieje xD ) no to tyle co mam napisania dziękuje za uwage i przepraszam za błędy i nie stawianie odcinków ale na telefonie niemoże sie zbyt łatwo... ._. Jesli kogoś uraziłam pisząc to, to przepraszam z całego serca ! :) / Hania
OdpowiedzUsuńChyba mnie przekonałaś ;)
UsuńRozdział zajebisty, a co do gwałtu to jestem na nie
OdpowiedzUsuńjestem za nie rozdział boski :D
OdpowiedzUsuńBędzie dziś rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym wiedzieć ;3
UsuńProszę o następny rozdział, ciekawość mnie zżera, jestem na tak. :)
OdpowiedzUsuńGwałt ?! JESTEM NA NIEEE. !!!
OdpowiedzUsuńJACY ONI SĄ SŁODCY. TACY. aww... :* Masz talent czekam na nn :*
rozdział świetny a co do gwałtu to stanowczo NIE
OdpowiedzUsuńKONIEC GŁOSOWANIA! :)
OdpowiedzUsuńKiedy dodajesz rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńprzepraszam, dzisiaj miałam dodać, ale przyjechał mój kuzyn, którego nie widziałam pięć miesięcy i po prostu chcę spędzić z nim trochę czasu. jak będę miała czas to dodam na dniach, przepraszam jeszcze raz ;/
UsuńNie ma problemu i szczęśliwego nowego roku ;)
UsuńBędzie dziś rozdział ? ; D bo Nwm czy czekać czy iść BYE ?
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały! Naprawdę cudowny! Tak wgl to przypadkiem 'odkryłam' Twojego bloga wczoraj. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Jest nie ziemski. Tak mnie to wciągnęło, że przeczytałam wszystkie rozdziały. Zazdroszczę talentu. Żeby coś takiego napisać trzeba być geniuszem. Podziwiam Cię bardzo bo to naprawdę ciężka praca. Jednym słowem mogę powiedzieć, że jesteś w tym najlepsza! Już nie mg się doczekać kolejnego<33
OdpowiedzUsuńJest przecudowny!! :*
OdpowiedzUsuńBedzie dziś rozdział ? +)
OdpowiedzUsuńbyć może :))
UsuńProszę dodaj dzisiaj :*!
Usuńpostaram się
Usuńejjejeje bez żadnych gwałtów mi tu kochanieńka haha. czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńTo jak będzie dziś ? Bo Nie wiem czy dziś. Długo siedzieć ;-?
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dziś rozdział , no Nie wytrzymam ! Trzymam kciuki żebyś miała zajebista wene ! To dla cb tak dużo kom ! ;)
OdpowiedzUsuńBędzie może dzisiaj rozdzialik czy raczej za kilka dni? ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dziś wszystkie rozdziały <333 Awwwww ;* Bosko piszesz <3 A jeśli chodzi do gwałtu jak musi być no to tak :( , ale z nie chęcią to pisze :/ , ale jak gwałt to w tedy NIALL by musiał się opiekować nią i wogule
OdpowiedzUsuńAle moja odpowiedź na te pytanie to NIE!! żeby tego gwałtu nie było !!! A i jeszcze coś nie rób już z Niall'a dupka i frajera , który nie ma uczuć tylko ZMIEŃ GO!!!! NA LEPSZEGO!!! by już NIE ZRANIŁ Chanel ;3 Proszęęęęęę.......... !!!!
więc po tym jak Niall bronił Chanel, pomagał jej, przeprosił ją, wygupia sią z nią, okazuje uczucia, zajmuje się nią, kiedy jest chora, uważasz, że robię z Niall'a frajera bez uczuć? głębokie.
Usuńjeśli chodzi o niektóre momenty w ich kłótniach to każdy przecież popełnia błędy i ma prawo je żałować albo nie.
Nie denerwuj się ;* my cię kochamy i chcemy dla cb jak najlepiej ;) na prawdę ;33
Usuńprzepraszam, ale ja po prostu robię w nim zmiany powoli, przecież nikt nie zmienia się AŻ tak bardzo z dnia na dzień, to jest po prostu niemożliwe i chyba też niemożliwe jest dla Niall'a bycie lepszym niż w tym momencie i nie zranienie Chanel już nigdy więcej, przecież on jest tylko człowiekiem i jak każdy mówi lub robi, coś pd wpływem złości, a potem tego żałuje. taka zmiana nie jest łatwa, wiesz?
UsuńWiem i w 100% się z tobą zgadzam ;* niektórzy po prostu tego trochę nie rozumieją ale nie trzeba się tym przejmować. ważne że masz swoje zdanie. To opowiadanie jest takie cudne, bo jest twoje i to właśnie czyni je wyjątkowym. Dlatego rób swoje i nie przestawaj ;* przepraszam że tak nie ogarnięcie piszę, ale mega boli mnie głowa ;33
UsuńDawaj Next :) Kochamy cię i to strasznie !!
OdpowiedzUsuńWejdę tu o 22 i napiszę jeszcze raz czy dziś napiszesz jak nie bedzię to mam walić w kimono ?
Proszę daj dzisiaj rozdział proszzeee :)
OdpowiedzUsuńPiszesz ? :) Proszę odpowiedz :(
OdpowiedzUsuńDaje Ci mocnego kopniaka w dupe . Następny rozdział musi być tak samo nieziemski jak poprzednie ;) piszesz zajebiscie ! Dopiero znalazłam tego blogq i przeczytalam wszystko w 2 godziny . Było by zajebiscie gdybyś dziś dodała next rozdział ale wątpię bo już późno ;( życzę Ci zajebistej weny !
OdpowiedzUsuńNiallka
będzie dzisiaj następny czy spac ? :D
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńI jestem za sceną z gwałtem.
Jestem ZA gwałtem.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ♡
Jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńW końcu mogłam przeczytać zaległe rozdziały, które niestety nie miałam czasu przeczytać, a tyle się wydarzyło w życiu Niall'a i Chanell.. Szook ;x
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ;)
Siemanko, kiedy next? Wiem, ze jestem kolejną osobą ktora o to pyta, ale ostatnio o niczym innym nie mysle, przynajmniej nie moge, zakochalam sie w tym opowiadaniu ;*
OdpowiedzUsuńProszę ;( odpowiedz . Napiszrss dziś nn ?
OdpowiedzUsuńBędzie dziś rozdział? ;)
OdpowiedzUsuńojjejj wlasnie sobie przypomnialam o tym opowiadaniu i szybciutko doczytalam rozdzialy !! niesamowite :)) i jestem na "tak"
OdpowiedzUsuńKiedy następny ?
OdpowiedzUsuńwłaśnie wróciłam z restauracji i próbuję pisać, ale naprawdę nie pomagają mi pytania na asku z wyziwskami i komentarze jak ponieżej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjej głębokie, serio, serio? to jest moje opowiadanie, mój spędzony czas na pisanie i moje decyzje. robię wszystko tak jak chcę i naprawdę nie potrzebuję, żebyś mnie pouczała, okej? "zastanów się nad tym co proponujesz na bloga" to ty się zastanów nad tym co tutaj piszesz bo to nie jest normalne, tak? to jest fikcja, tak jak sama to ujęłaś, więc mogę przedstawiać wydarzenia bohaterów, tak jak chce, a tobie nic do tego"szanowałam cię, twoje przerwy w pisaniu, czas dodawania rozdziałów" dobrze się czujesz? jak można szanować człowieka, tylko przez to, a potem nagle nie? pomyśl czasem nad swoim blogiem, bo dużo trzeba poprawić, a nie jakieś kazania mi tutaj piszesz. pozdrawiam. pomyśl czasem jak coś napiszesz oki?
Usuń-"Kathe z tej strony" laska wez ogarnij sie troche. Po przeczytaniu Twojego marnego komentarza zaczynam tracic wiare w normalnych ludzi. Masz chyba jakis problem z okresleniem sie. Zarzucasz autorce opowiadania ze zle traktuje bohaterow opowiadania pytajac swoich czytelnikow czy " sprawa z gwaltem na Chanel" by im sie spodobala. Zrozum to nie jest Twoja tworczosc i nie mozesz narzucac komus swojej beznadziejnej opinii. Pomysl przez chwile.. czy tak samo zwrocilabys uwage pisarza ktorzy w swoich ksiazkach dosc czesto używają tego motywu krzywdy na kobietach ? Wydaje mi sie , ze nie. Wiec przestan wydawac tu swoja opinie z wyzwiskami bo to nie kest tu potrzebne. Opowiadanie jest genialne. A jesli Tobie cos przeszkadza to nikt Cie przeciez nie zmusza do czytania go. Pozdrawiam.
UsuńŚwietny rozdział ;) + nie ma być gwałtu !
OdpowiedzUsuńNie ma być gwałtu
OdpowiedzUsuńświetny *.* o mój Boziuu nie może być gwałtu ;c
OdpowiedzUsuńZajebisty :* będzie dzisiaj kolejny rozdział ?
OdpowiedzUsuńbędzie :))
UsuńOdpiszesz mi jak zaczniesz pisać ? ;)
OdpowiedzUsuńwłaściwie to od pół godziny już piszę i jestem na końcówce rozdziału.
UsuńExtra ;) czekam .
UsuńCzekamy <3
UsuńBardzo mądrze (najpierw skomentowałam nowszy rozdział ) Rozdział jak zwykle zajebisty kocham! A tak na marginesie mogę twój autograf? Hehe KC ~ Dorota Horan
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 Zresztą jak każdy.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Award: http://please-make-it-stop-it-hurts.blogspot.com/
Piszesz jak zwykle zajebiście !!! Już nie mogę się doczekać nexta =D I mała prośba, mogłabyś usunąć playlistę
OdpowiedzUsuń