Kiedy, doszło do mnie, co właściwie teraz robię, w szybkim tempie oderwałam się od chłopaka i usiadłam na drugi koniec łóżka. Czułam na sobie jego przenikliwy wzrok, który sprawiał, że coraz bardziej robiło mi się głupio.
-To było.Hm...Przez przypadek - stwierdziłam w nerwowy sposób bawiąc się rogiem od rękawa. Patrząc na rany, na moim nadgarstku zadawałam sobie pytanie, dlaczego to zrobiłam? Przecież pomagają tylko na chwilę, zapominamy o wszystkim i liczy się tylko ból to dzięki niemu przetrwamy te następne dwie godziny, ale czy to na pewno jest potrzebne? Robiąc to chcemy zapomnieć, a tak na prawdę blizny, które zostają po cięciu nam o tym przypominają.
-Przez przypadek? - ton chłopaka zmusił mnie by podnieść głowę i spojrzeć na niego.
-Daj już sobie spokój- powiedziałam błagalnym tonem głosu. Gdy, blondyn zobaczył moją minę od razu spoważniał. Niewiele myśląc wstałam z miejsca kierując się do swojego pokoju. Usiadłam na parapecie wpatrując się w widoki za oknem. Mialam nadzieję, że zwariowałam. Miałam nadzieję, że on też zwariował. Miałam nadzieję, że ten pocałunek nic dla nas nie znaczył. Nie rozumiałam siebie i swojego zachowania. A także jego. Moje rozmyślenia przerwał dzwięk otwierających się drzwi, w powolny spoób przymknęłam oczy przysłuchując się odgłosu kroków. W pewnym momencie kroki ustały. Kiedy, w powlny sposób obracałam się w stronę drzwi, moje ciało opanował strach. Byłam zwykłym tchórzem, jednak wolałam się do tego nie przynawać. Przygotowałam swój umysł na najbardziej nie chcianą tu osobę, którą był Niall. Przede mną stał, Harry. Byłam zawiedziona, ale jednocześnie poczułam pewnego rodzaju ulgę. Nie musiałam tłumaczyć się, Niall'owi co było przyczyną pocałunku. Jednak zawsze jest jakieś ,,ale", prawda? Więc, byłam skazana na jakąś głupią rozmowę z moim braciszkiem.
-Musimy pogadać - stwierdził stanowczo i zupełnie poważnie, bez żadnej nutki zawachania, czy zwątpienia. Pokiwałam twierdząco głową, choć tak na prawdę nie rozumiałam powodu tej rozmowy. W nerwowy sposób rozejrzał się po pokoju. Jego uwagę przykuło moje łóżko na, którym usiadł.
-O co chodzi? - spytałam cicho, jednak na tyle głośno, aby ten bałwan na przeciwko mnie to usłyszał.
-Musimy sobie coś wyjaśnić - stwierdził zbulwersowany.
-Co ci znowu zrobiłam? - jęknęłam z niezadowolenia.
-Mi? Nic. Chodzi o Niall'a - zaczął, ale nie dane było mu dokończyć. Słysząc jego imię w mojej głowie zaświeciła się czerwona lampka tak jak w burdelu.
-Myślisz, że chcę ci zabrać przyjaciela? - spojrzałam na niego ze zdziwieniem, tylko po to, aby po chwili wybuchnąć głośnym śmiechem - Przykro mi, ale mam lepsze zajęcia niż zadawanie się z twoim przyjacielem. Przecież, ja go nawet nie lubię - skłamałam. Przynajmniej tak się poczułam.
-Jesteś pewna? Bo.. - zapytał a, wręcz warknął podnosząc prawą brew do góry. Jeżeli, on za chwile nie przestanie, to go zabiję.
-Idiota -warknęłam tym samym tonem, co on, wcinając mu się w słowo. Wstałam z miejsca i przelotnie spojrzałam na chłopaka. W jego oczach dostrzegłam złość i chęć zamordowania mnie. Prychnęłam pod nosem biorąc do ręki deskorolkę. Już po chwili zbiegałam po schodach i cicho klnęłam. Nawet głos blondyna nie zrobił na mnie najmiejszego wrażenia. W tej chwili byłam zupełnie pochłonięta wyzywaniem mojego kochanego braciszka, pod nosem. Kiedy, znalazłam się na korytarzu z całej siły rzuciłam deskę na ziemię, robiąc hałas w całym domu, który sprawił, że Harry i Niall przyglądali mi się ze zdziwieniem. Olać ich. Wzięłam do ręki moje buty i szybko je ubrałam. Wzięłam do ręki drzwi i z wręcz brutalnie je zamknęłam, czując, że moja frustracja w końcu musi znaleźć jakieś ujście. Nie orientowałam się za bardzo, gdzie co jest. Ale na szczęście park było widać z daleka. Wzięłam głęboki oddech i wolnym krokiem ruszyłam w stronę parku, kurczowo trzymając w ręku deskę. Będąc na miejscu, wsiadłam na deskę i zaczęłam ćwiczyć różne triki. Nie oszukujmy się - byłam i jestem kiepska. Deskorolkę dostałam tydzień temu i nawet jeździć nie potrafię. Taaak, jestem dobra. Wsiadłam na nią i odepchnęłam się nogą. Całą uwagę skupiłam na desce, aby czasem się nie wywalić. Jednak, to nie był najlepszy sposób. Już po chwili wpadłam na jakiegoś chłopaka. Patrzył głęboko w moje oczy, a ja nie mogłam oderwać wzroku od jego pięknych czekoladowych tęczówek, które aż hipnotyzowały. Stał bardzo blisko mnie. Czułam jego miętowy oddech. Moje serce wypełniło się paletą emocji. Ciało się odprężyło. Wszystko inne przestawało się liczyć. Tonęłam w tych oczach. To nie miało sensu. Czar prysł. Obróciłam głowę, przerywając kontakt wzrokowy z chłopakiem i nagle poczułam się, jakbym wypłynęła na powierzchnię wody.
-Jestem, Justin - jego głos dotarł do mnie, dopiero, kiedy wzięłam głęboki oddech. W wolny sposób spojrzałam na chłopaka i lekko się uśmiechnęłam.
-Jestem, Chanel - podałam, Justin'owi rękę, którą od razu uścisnął.
-Jeździsz na deskorolce? - dodał z uśmiechem, wskazując na sprzęt pod moimi nogami.
-Raczej ,,próbuję" - stwierdziłam, po czym lekko się skrzywiłam - To nie jest takie proste, jak mi się wydawało. Chłopak już otwierał usta, aby coś powiedzieć, niestety dzwięk mojego telefonu wszystko zniszczył. Niechętnie oderwałam wzrok od Justin'a. Wyciągając telefon z kieszeni wyświetlił mi sie numer, Harry'ego. Przewróciłam oczami i spojrzałam przepraszająco na bruneta, po czym odebrałam.
-Odebrałaś? - zapytał zdziwiony.
-Nie, po prostu masz shizy - w odpowiedzi usłyszałam ironiczny śmiech chłopaka. Nie powiem, denerwowało mnie jego zachowanie. Gorzej niż dziecko.
-Skończyłeś? - spytałam znudzona.
-To nie było śmieszne - na moje słowa od razu spoważniał - Masz wracać do domu - nic nie odpowiedziałam tylko się rozłączyłam. Fajnie, nie powiem, że nie. Poznałam, kogoś normalnego i mam wracać do domu? Trzy razy, nie. Dziękuję.
-Przepraszam, ale muszę już wracać - szepnęłam zrezygnowana. Chłopak w śmieszny sposób poprawił swoje włosy i spojrzał na mnie zmyślonym wzrokiem - Odprowadzisz mnie?
-Chętnie - uśmiechnął się w moją stronę, biorąc do ręki moją deskę. W nerwowy sposób przegryzłam dolną wargę. Nie rozumiem, czemu Harry chce abym wróciła. Przecież.. Zresztą nie ważne.
-Coś się stało? - zapytał, kierując się ze mną w stronę mojego domu. Nie wiem, co się ze mną działo, ale w tym momencie chciałam mu wszystko opowiedzieć.
-Oprócz tego, że mój brat ma mnie gdzieś, a jego przyjaciel jest głupi, to nie. Wszystko jest w jak najlepszym porządku - posłałam mu ironiczny uśmiech - Nie wspominając już o ojcu, który mnie zostawił.
-Jeżeli chodzi o brata, to może powinnaś z nim porozmawiać,a jeżeli chodzi o jego przyjaciela to nic nie poradzisz - słowa wypływające z jego ust bardzo mnie ucieszyły. Przynajmniej miałam pewność, że jest osoba, która mnie rozumie. W oddali zobaczyłam mój dom. Na jego widok lekko się skrzywiłam. Nie miałam ochoty rozstawać się z Justin'em. Dobrze mi się z nim rozmawiało. Był inny. Zupełnie inny od reszty chłopaków. Był przeciwieństwem, Niall'a. Czy to dobrze? Dla mnie tak.
-Tutaj mieszkasz? - zapytał, kiedy zatrzymaliśmy się przed ogromnym domem.
Popatrzyłam w jego śliczne, brązowe tęczówki i tępo się w nie wpatrywałam. Po pewnym czasie głośno westchnęłam i przygryzłam wargę.
-Tak - mruknęłam i uśmiechnęłam się, chcąc ukryć moje niezadowolenie. Chyba nie musiałam mówić głośno, że nie chciałam aby, gdzieś sobie poszedł, prawda?
-Muszę już iść - widać było, że był zdenerwowany, ponieważ skrzywił usta i stanał na przeciwko mnie. A ja? Wcale nie byłam lepsza. Gdyby, to ode mnie zależało to schowałabym go w pokoju. Jednak, to trochę dziecinne. Justin podszedł bliżej mnie. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. On jednak się tym nie przejął i mocno mnie przytulił. Bez chwili zastanowienie odwzajemniłam uścisk. Tego było mi trzeba. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Szybko wymieniliśmy się numerami. Będąc na werandzie, usłyszałam głos Justin'a.
-Tylko pamiętaj, zadzwoń do mnie - wrzasnął w moim kierunku. Daje głowę, że, Harry to usłyszał i jak debil patrzy w okno - Chcę być na bieżąco z twoim problem, wtedy będę wiedział jak ci pomóc - w odpowiedzi przytaknęłam głową i weszłam do środka. Uśmiechnęłam się pod nosem. Ściągnęłam buty, a deskę zostawiłam na korytarzu. Wolnym krokiem weszłam do kuchni, gdzie siedziała reszta domowników.
-Twój przydupas? - kiedy, usłyszałam słowa blondyna o mało nie zakrztusiłam się własną śliną. Po dosłownie czterech sekundach prychłam. Następna sekunda i wprost zwijałam się po podłodze ze śmiechu.
-Z czego rżysz? - zapytał zdziwiony Horan. Jego słowa doprowadziły mnie do kolejnego ataku śmiechu. Kiedy, zorientowałam się, że oboje mi się przyglądają, jak za sprawą czarodziejskiej różdżki wstałam z ziemi i spojrzałam na blondyna z pod przymróżonych powiek.
-Jesteście beznadziejni - stwierdziłam biorąc do ręki butelkę. W szybkim tempe odkręciłam ją i wzięłam łyka.
-Siero? To nie ja przystawiałem się do ciebie rano - jego głos przywrócił mnie do świata żywych. Spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem. Czy on musi do tego wracać?!
-Siero? To nie ja przystawiałam się do ciebie ostantnio - stwierdziłam naśladując jego sposób mówienia. Nie ukrywałam, że chciałam go wkurzyć. Zadziałało, bo chłopak zacisnął ręcę pod stołem.
-Uważasz, że to mnie rusza? Dla mnie, jesteś jak, każda inna - wzruszył rękami wstając od stołu i zatrzymując się na przeciwko mnie. Przez chwilę stałam w tym samym miejscu jak zamrożona. Jednak, po chwili wróciłam do świata żywych.
-Nawet nie wiesz jak mnie to cieszy - wydusiłam z siebie w końcu. Odsunęłam się od chłopaka i prychnęłam, kierując się w stronę swojego pokoju. Zamknęłam z impulsem drzwi i usiadłam na łóżku podkulając nogi.
Zastanawiałam się kim jestem.
Nikim.
Co znaczę dla innych osób?
Nic.
To przykre, a zarazem prawdziwe.
Dlaczego, wszystko wydaję się tak niesprawiedliwe?
Ból, który odczuwam stopniowo znika. Nie znika zupełnie, nie na długo, ale żyje się z nim coraz łatwiej. To śmieszne, a zarazem zajebiście przykre, jak życie bawi się nami w najlepsze. Daje nam chwile szczęścia, by potem to odebrać i z przyjemnością patrzeć na nasze cierpienie, daje nam osobe dzięki, której czujemy się potrzebni i przy której wszystko inne traci na wartości by po jakimś czasie wtrącić w wasze życie osobę, która stanie pomiędzy wami i zwyczajnie wszystko spierdoli, daje nam kilka wspaniałych tygodni w życiu, tylko po to aby potem patrzeć jak wspominamy z bólem, bo prawdopodobnie nigdy te czasy już nie wrócą.
W powolny sposób oddychałam próbując uspokoić swój organizm. Kiedy w końcu tak się stało wyciągnęłam swój telefon i napisałam wiadomość do Justina. Po chwili dostałam odpowiedź.
Uśmiechnęłam się pod nosem i odłożyłam telefon. Po chwili usłyszałam dzwięk otwierających się drzwi.
-Chanel - krzyknął.
-Co ? - krzyknęłam, jeszcze głośniej wychodząc z pokoju. Zatrzymałam,, się, ale nigdzie go nie było. Niespodziewanie złapał mnie za rękę i agresywnie przyciągnął mnie do siebie i wreszcie namiętnie pocałował.
Dupa, dupa, dupa! Pojawił się dość późno i mi się nie podoba. A wy co nim myślicie? Chcę was przeprosić za opóźnienia, ale mój brat jest maniakiem komputerowym, a przez jakiś czas będziemy dzielić jeden komputer. Przepraszam za błędy
;) swietny
OdpowiedzUsuńWRESZCIE JEST *---------* I JUSTIN, OU. NIEŹLE SIĘ ZAPOWIADA : D
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ <3
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZajebiście!
Kocham, kocham, kocham, kocham!
Warto było czekać!
Chociaż następnym razem ma być szybciej!
Przepraszam, że tak krótko komentuję, ale muszę znaleźć sukienkę na przyjeciny brata xd
Niall jest taki głupi, że aż słodki.
Aww......<3
Dawaj mi go tu!
Czekam na nn:)
http://youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com/
Jest boski. ♥
OdpowiedzUsuń" - Dlaczego ludzie są tacy źli.
- Bo są ludźmi "
Uhuhu, od dzisiaj to moje motto. :D
Jeejuuu kocham jak piszesz. *_____*
Weź odmaniakuj tego Twojego brata czy coś bo ja chcę już nowy rozdział. XD #JaIdiota
Ej, nooooo. Kto ją na końcu zawołał? Niall? Oby Niall. ♥ Omg, chcę żeby oni byli razem. :D
Tylko niech najpierw przestaną na siebie klnąć XD
Jej i jeszcze doszedł Justin *__*
Aww. <3 Czuję, że Niall będzie zazdrosny. :D
I takie pytaniee: Justin jest tu sławny?
Bo przeczuwam, że ma na nazwisko Bieber. XD
Ok, już przestaje zamulać. XD
Paa. ;*
TAAAK
UsuńGenialne! Mam nadzieję,że na następny nie będziemy tyle czekać. ^.^
OdpowiedzUsuńTo jest mega!!! A szczególnie koniec *.* Jak ja kocham takie momenty gdzie w złości się całują! Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńPowiem tak ..
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny.Cieszę się bardzo,że miałam szansę znalezienia się na Twoim blogu z tak genialnym opowiadaniem. Poprzedniego Twojego bloga z opowiadaniem przeczytałam z 3 razy - tak mnie wkręciło. Tamto opowiadanie było świetne, i nie zdziwiłam się,że to jest także genialne.
Co do rozdziału jest świetny.Nie da się ukryć,że stałam się fanką Chanel i Nialla. Wiem,ze moze za szybko ale juz bym chciała zeby byli razem. :D Oni tak genialnie do siebie pasują no. ;-))
Świetny :D
OdpowiedzUsuńJezus, shdkjndahufhyiuydsjanf. Chce następny tu i teraz ♥! A tak wgl ... To wiesz mniej-więcej, kiedy będzie nowy rozdział, bo to opowiadanie jest niesamowite♥
OdpowiedzUsuńJa ci dam dupe ( bez z kojażeń proszę ) To jest świetne !!!!!
OdpowiedzUsuńDo Chann:Ja cię nie rozumiem xD
Niall: jak się czółeś w trakcie i po pocałunku i jak JB odprowadził Chann do domu
Uwierz mi, ja siebie też - Chanel
UsuńPodczas pocałunku, czułem się normalnie. Tak jak zawsze. A to, że Justin odprowadził Chanel, nie zrobiło dla mnie najmniejszego wrażenia. Przecież wiadomo, że woli mnie - Niall
Mam pytanie: Kto pocałował Chanel? A do rozdziały jest boski i jak śmiesz mówić że dupa. Ja już chce nexta :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie, Justin, ponieważ z nim pisała przez telefon.
UsuńBOOOSKI ROZDZIAŁ :D
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NEXT
Pozdro ~Miśkax3
WARTO BYŁO CZEKAĆ !!!
Świetny rozdział :) mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńTaki namiętny pocałunek znienacka, aww *.*
Pozdrawiam i czekam na następny :*
PS. Zapraszam do siebie
you-can-stay-with-me-forever.blogspot.com
Świetny rozdział!! :**
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
No szkoda, ze tak późno, bo nie wytrzymuje. Ja musze to czytac to jest jak narkotyk <3 Uwielbiam to opowiadanie, co ja mówię. Kocham je. Nie mów, że ci się nie podoba bo jest zajebiste ;* Tyle na nie czekałam i się doczekałam. Jestem teraz very happy.! ;3 Mam pytanko: Kto pocałował na końcu Channel, bo nie zrozumiałam.? :)
OdpowiedzUsuńCzekam z cierpliwością i wytrwale na następny.! xoxo. Jula & Klaudia
Oto chodziło. Miałyście trochę pomyśleć. Ale tak o. Chanel pisała z Justinem, więc to nie mógł być on. Harry, jest jej bratem, czyli jej nie pocałował. Więc, zostaje...?
UsuńWredny, kochany Nialler <3
Usuńjest super!! Ja. Chce następny !! Napiszesz ?! Pliss :D
OdpowiedzUsuńMi się rozdział podoba ;3
OdpowiedzUsuńChwilami mam miessane uczucia, ale potem nagle mnie zaskakujesz i podoba mi sie to. Akcja jest troche szybka, niektore rzeczy dzieją się z niewiadomo czego, ale generalnie jest dobrze. Cieszę się z twojego stylu pisania. Powodzenia dalej, czekam na następny. Co do opóźnienia to nic nie szkodzi xi x
OdpowiedzUsuńJa za to mam przeczucie, że rozdział jest do dupy. Był pisany na szybko i niestarannie, ponieważ mój braciszek darł się na mnie, abym schodziła i tato też.
UsuńNiall *.* .
OdpowiedzUsuńto on ją pocałował, prawda ? :3 .
Tak ;*
UsuńRany super rozdział
OdpowiedzUsuńTeraz Niall wciąż będzie jej przypominał o tym pocałunku???
Jeśli tak to będzie ciekawie<3
Czekam na nexta i pozdrawiam :-D
To prawda, że przestajesz być Directioners przez to, że zadajesz się z dziewczyną, która nie lubi 1D i ich hejtuje??? Tak przeczytałam na asku...
OdpowiedzUsuńBoże...To nie przez nią przestaje być Directioner. Powód? Po prostu przez pewne wydarzenia oddaliłam się od 1D. Prawie w ogóle nie słucham ich muzyki, nie interesuję się nimi. Jednak dalej będę pisać, bo to kocham. Nie jestem już Directioner, ale dalej ich kocham. Jednak nie są już moimi "mężami", kimś bliskim. Wróciłam do życia realnego i nie wmawiam sobie, że kiedyś ich spotkam. A to, że Aneta ich nie lubi i hejtuje, to nie moja sprawa. Zresztą teraz hejtuje tylko Harry'ego, a ja zabronić jej nie mogę. To chyba tyle.
UsuńAww uwielbiam ich xd
OdpowiedzUsuńJustin ona bd Nialla wara od niej ;D
To wcielenie Nialla jest boskie ;)
HAHAHHAH WESZŁAM NA TWOJEGO ASK.FM JEBŁAM LEŻE I NIE WSTAJE HAHAHAHAHHA
OdpowiedzUsuń'czemu jestes taka glupia i wolisz nialla od hazzy?
bo piszę znak interpunkcyjny po spacji'
Wcale nie! On jest świetny! :D
OdpowiedzUsuńWcale nie lubie JB, ale przedstawiłaś go tutaj w taki sposób, że nie da się go nie polubić :D
A co do tego brata to… znam to skądś. XD To nie do wytrzymania, no...
Ja to wiem! To Niall ją pocałował na końcu, bo skąd Justin znalazł by się w ich domu? A Harry jej nie pocałuje, to jego siostra! A Niall? Tylko on został! Chyba, że w jakiś sposób Justin przyszedł do ich domu, a sms pisał po drodze… Nwm, czekam na next :D
Wiem, że nie powinnam pytać, ale nie mogę się powstrzymać - kiedy mniej więcej pojawi się next?
Na pewno nie dzisiaj, ponieważ za chwilę mój brat wstanie i wejdzie na komputer, a niestety chwilowo dzielimy jeden. I tak po za tym mam jutro kartkówkę z Wosu i matematyki ;c
UsuńRozdział jest świetny! Kocham to opowiadanie, boże jak się cieszę że wreszcie dodałaś!:D I ten pocałunek na końcu między Niall'em a Chanel,mraw.Ale jest też Justin, wyczuwam że będzie ciekawie! Czekam na kolejny, mam nadzieję że dodasz szybciej ! x
OdpowiedzUsuńŚwietne cudo :D
OdpowiedzUsuńJaki masz model telefonu?
OdpowiedzUsuńW czwartek będę miała samsung s3570 chat 357 ponieważ obecny telefon miał "małe" spotkanie ze ścianą, a czemu pytasz?
UsuńA nic! Po prostu tą wiadomość ty zrobiłaś czy co?Bo chcę wiedzieć jak to się robi.To wszystko! :) Chodzi o tą: 'dlaczego ludzie są źli. bo są ludźmi'Z góry dziękuję!
UsuńTa rozmowa jest akurat moja i kuzynki. Dodałam ją, ponieważ uznałam, że będzie idealnie pasowała do rozdziału. Po prostu mój tato ma Xperia s2 i tam można mieć takie wiadomości i później robię zdjęcie tej wiadomości i dodaję. Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi, bo nie za bardzo umiem Ci to wytłumaczyć XDD
Usuńjejku !!! ten rozdział to nie dupa tylko cudo. Oni są świetni nawet jak się kłócą. Te teksty Horan'a xD dodaj jak najszybciej nn :) xx
OdpowiedzUsuńO tak! Szalejesz! I wcale nie jest beznadziejny, jest cudny. Czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńKaczuszka <3
WOW, niesamowity. Nie mogę się doczkeać nn *-*
OdpowiedzUsuń0.0 Wow! Ale akcja.. Ten Niall to jakis nizdecydowany. Czy on specjalnie bawi sie uczucialmi Chanel? Juz go nie roumiem... Hmmm, o Hazzie juz nic nie powiem.. On moze nie chcial jej zostawil, ale ludzie, litosci...
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, naprawdę ci się udał ;)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny!
http://closertotheedge1.blogspot.com/
Wyborny rozdział, Milordzie! :3
OdpowiedzUsuńNie próbuj nawet pisać takich bzdur, że jest "do dupy"
Końcówka podoba mi się najbardziej... ;D
Pozdrawiam, czekam nn i dużo wenki życzę.
najlepszy rozdział! <3 sorki wszytskie są boskie
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ., PISZESZ TAK GENIALNIE, ŻE NAWET NA MOMENT NIE MOGĘ ODERWAĆ SIĘ OD TWOJEGO BLOGA. :) ZGADUJĘ, ŻE TO NIALL JĄ POCAŁOWAŁ NA KOŃCU? xd NA EWNO. :) BARDZO POLUBIŁAM TO WCIELENIE NIALLA. JEST INNE OD WSZYSTKICH. :) ŻYCZĘ JESZCZE WIĘKSZEJ WENY I CZEKAMNA NESTĘPNY ROZDZIAŁ. MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIE RÓWNIE WSPANIAŁY JAK TEN. ;* :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM WSZYSTKICHDO MNIE. PROSZĘ, KOMENTUJCIE. :)
inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl
Ja jestem Belieber, więc chciałabym, aby Chanel była z Juju, ale pewnie i tak w końcu będzie z Nialem xoxo
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny *__*
OdpowiedzUsuńNiech będzie z Niallem ! Pasują do siebie <3
Czekam na nn . :)
Nareszcie Bieber ktoś w końcu tam musi być normalny a Niall jeszcze sobie ją całuje no bezczelne i słodkie zarazem czekam na dalszą część a tymczasem zapraszam do mnie na : http://aliceworldandonedirection.blogspot.com/ pozdrawiam :****
OdpowiedzUsuńże co? że jak? WOW!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie no niall jest prze:)
WOW!!!!!!!!
no nie umiem nic innego wydusic z siebie. Sorry!!
jak super ze znowu jestes !!! :D
OdpowiedzUsuńbłagam Cie dodaj nn szybko bo jestes cudowna ! ;*
uwieram z ciekawosci ! :D
Zadzam się z kom wyżej .
OdpowiedzUsuńDo Chanel: wkurwia cię niall jego zachowaniem wobec ciebie ?
Do Niall : czemu biedną Chanel tak traktujesz ?
Moze troche, ale sama lepsza nie jestem -Chanel
UsuńBo tak lubie -Niall
przepraszam, ale pisze z telefonu :)
Musiałaś, musiałaś?! Ja się pytam. w takim momencie?!
OdpowiedzUsuńNieważne, ty to pisałaś na szybko, ja to też na szybko przeczytałam, bo musiałam wychodzić z domu, ale mimo wszystko uważam go za udany. A końcówkę to już tak szybko czytałam, że bym prawie przegapiła najlepszy moment. Haha. :D
No, no, pojawił się Justin, będzie się działo. Ciekawe co dalej z Chann i Niall'em. Ahh. Uwielbiam ich. ^_^
Co do rozdziałów. Jak dodasz, to dodasz, nic na siłe. Ja i tak się będę cieszyć z każdego nowego. :))
Jezu to jest ekstra
OdpowiedzUsuńPisz dalej masz talent (autentyk)
Nie moge doczekać się następnych rozdziałów
AWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
:D
SUPER!!! Kocham twojego bloga, twoje opowiadanie i kocham ciebie. Czekam na nn i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńmargaret-imagine.blogspot.com
Powiesz przez jakie wydarzenie nie jesteś już Directionerką ?
OdpowiedzUsuńCzyżby chłopak ? ;))
Pozdrawiam i życzę weny; D
AAAAAAAA!!!!!! BOSKIE!! Kocham to!! <33 Kiedy nn?? Czekam z niecierpliwością ;]
OdpowiedzUsuńświeeetny jestem nową czytelniczką nie mogę doczekać się następnego,i wgl jak ta historia się potoczy czytałam twój poprzedni blog i było on moim ulubionym :**~M.
OdpowiedzUsuńKiedy next
OdpowiedzUsuńNa dniach.
UsuńNie mogę doczekać się kolejnego, uwielbiam Cię za to że wywołujesz TAKIE emocje u mnie <333
OdpowiedzUsuńświeeetny pisz szybko następny :*
OdpowiedzUsuńCUUUUUUUUUDO!!!! Kiedy następny???Błagam odpowiedz, bo nie wytrzymam nerwowo!!! :D
OdpowiedzUsuńTo to masz 23 kopniaki w dupe xd
OdpowiedzUsuńDlaczego?
UsuńWedług mnie dlatego, że urywasz w takim momencie :P
UsuńTo był pewnie 23 koment, a na dole jest taki tekst "jeden komentarz 〓 mocny kopniak w dupe" xD , szczere ;P
UsuńSorki, za ort ale pisze z telefonu :)
Super czekam na nexta <333
OdpowiedzUsuńOch, dawaj dalej. Sory, że pospieszam Cię, ale nie wyrobię, muszę przeczytać dalej :)))))
OdpowiedzUsuńW takim momencie ..... WHY?! Ty chyba mnie nię lubisz :( A ja tak kocham twoje opowiadania i cb też ! PLOSIE DODAJ COŚ SZYBKO !!!
OdpowiedzUsuńSuper!!CUDOOO!!!brak mi słów jakie to świetne!! Kiedy następny rozdział, bo nie wyrobie???
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział ? :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji zelonych świątek :)
OdpowiedzUsuńJesteś Zajebista ;3 Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny? Zapewne nie odpowiesz, ale warto spróbować x
OdpowiedzUsuńDzisiaj jadę po siostrę na dworzeć i potem będę cały dzień w domu, a jutro mam wolne, więc MOŻE dzisiaj albo jutro :)
UsuńSUPER XD
OdpowiedzUsuńIle ty masz lat? Jestes w liceum ze jutro wolne? Just ask. (:
OdpowiedzUsuń14, 5. We wrześniu 15. Mam dzisiaj wolne, ponieważ klasa poszła do muzeum i do teatru na Kochankowie z Werony. A mi nie chciało się iść. Leń jestem.
UsuńKiedy nn?
UsuńKiedy dodasz nowy rozdział? Proszę odpisz.
OdpowiedzUsuńDzisiaj, jednak będzie krótki i pewnie bez sensu ;///
UsuńKiedy następny? Nie mogę się odczekać, kocham to. <3 Ugh, prosze jak najszybciej. :D
OdpowiedzUsuńhttp://bestrong-fanfiction.blogspot.com/ Zapraszam do mnie. :)
Dzisiaj? <3
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać :3
KOCHAM CIĘ!
KOCHAM TE OPOWIADANIE! Bardzo lubię takiego Nialla, taki pewny siebie w ogóle... życzę weny i czekam na następny! :) xx
OdpowiedzUsuńzajebisty dawaj następny :)
OdpowiedzUsuń