,,Jestem Twoim ojcem i chcę ci pomóc” -nie powiem, że jego słowa bardzo mnie zirytowały, ale przecież takie zachowanie to dla niego norma. Wcześniej jakoś nie obchodził go mój los. Nigdy nie zastanawiał się, czy mam co jeśc, czy jestem dobrze traktowana. Zupełnie nie obchodziło go, że zabrał mojego jedynego przyjaciela, osobę, która była dla mnie wszystkim i wyjechał z nim do Londynu...Zostawiając mnie całkiem samą, zagubioną w tym wszystkim. A teraz? Teraz tak po prostu po śmierci mojej matki chce zacząć wszystko od nowa? Chce zbudować jedną kochającą rodzinę? Nie uważa, że jest już trochę za późno? Jakby chciał...to by się starał. Jakby kochał, to już dawno wróciłby po mnie. A Harry? No właśnie co z Harrym? On zrobił wielką karierę z pomocą mojego ojca. Codziennie w telewizji widzę jego wywiady, występy. To powoli staje się nie do zniesienia. Co mogę powiedzieć o sobie? Spójrzmy prawdzie w oczy. Jestem wysportowana i ambitna. Ale wredna i
zaniedbuje naukę! Dlaczego? Przecież wszystko mogłoby wyglądać inaczej. Ja
mogłabym być inna może, nie idealna, ale jednak. Tymczasem niszczę sama
siebie. Dlaczego? Aż tak siebie nienawidzę? Aż tak siebie nie lubię? To wraca jak bociany na lato do kraju, po prostu wraca do mnie i jest. Od lat obiecuje sobie zmiany, od lat obiecuje sobie ,,tym razem wygram” Chwilę powalczę i zapominam, znowu żyje, bawię się, ale to we mnie gdzieś głęboko siedzi. Bo nie jest tak jak chciałabym, żeby było. Moje życie
nie wygląda tak jak chciałabym. Owszem ze strony materialnej mogłabym powiedzieć, że mam prawie wszystko, ale przecież nawet ja na to nie
pracuje tylko moja mama...To znaczy, pracowała. Więc i tutaj tak naprawdę nie mam nic. Znowu wyglądam źle, znowu mam problemy. Po prostu jedna, wielka porażka. Ale jak można walczyć z samą sobą? Ze swoim lenistwem,
brakiem chęci do nauki, brakiem chęci do dokształcania, poszerzania horyzontów? Przecież teraz są moje najlepsze lata, to właśnie teraz
powinnam wygrywać, udoskonalać się pod każdym względem. Zawodowym,
emocjonalnym i fizycznym. Tymczasem znowu jestem na dnie. Dnie emocji,
złych emocji, złości na samą siebie. Bezsilności nad własnym ja. Dziwne
uczucie… Taka nienawiść do własnej osoby, ale cóż...Taka już jestem i nic nie mogę na to poradzić, nawet jakbym chciała. Tak bardzo nienawidzę siebie, za to jaka jestem cholernie słaba. Słaba i głupia.
-O, której ma przyjechać po nas twoja kochanka? - krzyknęłam w kierunku mojego ojca, dając nacisk na słowo ,,kochanka” Dobrze
wiedziałam, że nie lubi jak się ją tak nazywa. Trudno, z natury jestem
wredna, a podobno z naturą powinno się żyć w zgodzie.
-Za pół godziny i proszę Cię. Masz zachowywać się stosownie i w żaden sposób jej nie obrażać - jego słowa dotarły do mnie dopiero, kiedy bez pukania wtargnął do mojego pokoju.
-Poważnie, tato? Poważnie? - mruknęłam.
Usiadłam na torbie, chcąc zapiąć zamek.Jednak pomimo moich wszelkich starań zamek ani nie drgnął. Już wiem, dlaczego nigdy nie lubiłam pakować się na wszelkie wyjazdy.
-Słuchaj mnie -zaczęłam, wstając z torby i patrząc na nią - Ja wiem, że między nami nie jest dobrze, ale nie aż tak. Dobra...nie raz rzucę Tobą o ścianę, kopnę, ale to z emocji. Jeżeli teraz się zapniesz to już Cię nie tknę. Obiecuję -szepnęłam mają nadzieję, że to zadziała. A co? Ponoć jak rozmawia z roślinami to, to działa, więc dlaczego teraz miałoby to nie zadziałać?
-Masz 10 minut, czekam na dole - rzekł z lekkim rozbawieniem wychodząc z mojego pokoju. I dobrze, jeden kłopot mniej. Tak wiem, jestem wredna. Ale należy mu się za to, że mnie zostawił.
Kiedy drzwi się zamknęły wolnym krokiem ruszyłam w stronę torby i jeszcze raz spróbowałam ją zapiać. Zamek trochę się opierał, ale w końcu mi się udało. Pokierowałam się w stronę szafy i wyciągnęłam z niej plecak. Spakowałam ostatnie rzeczy, wychodząc z pokoju zgasiłam światło i z trudem zamknęłam drzwi. Nie mogę uwierzyć, że już nigdy tutaj nie wrócę. Ale niestety nic na to nie poradzę. Zeszłam dużymi schodami i pokierowałam się na korytarz. Zostawiając moje walizki ruszyłam do kuchni, gdzie zapewne czekał na mnie ojczulek. Jednak od razu tego pożałowałam. Widok całującej się pary przyprawiał mnie o odruch wymiotny. Naprawdę, mógł sobie to darować. Oparłam się delikatnie o framugę drzwi i chrząknęłam, dając o sobie znak.
-O, witaj! - powiedziała ze stoickim spokojem odrywając się od mojego ojca i podchodząc do mnie. -Jestem, Jade - powiedziała podając mi rękę.
-Chanel - uścisnęłam jej rękę nieco znudzona - Możemy już jechać? - to pytanie skierowałam do mojego taty, który od momentu, kiedy weszłam do kuchni stał w tym samym miejscu jak zaczarowany. Pewnie bał się, że będę niemiła dla jego kochanki. Jednak dzisiaj byłam nieco zmęczona. Powód był oczywisty - przez całą noc myślałam o przeprowadzce i o mojej mamie, której niestety nigdy już nie zobaczę. Przez to nawet na chwilę nie zmrużyłam oczu. Dodatkowo informacja, że przeprowadzam się do mojego brata była niedozniesienia .Szczerze? To wolałabym mieszkać już u mojego ojca, niż u Harry'ego .Ale jak to ujął mój ojczulek ze swoją kochanką ,,Naprawdę chcielibyśmy, abyś z nami zamieszkała, ale niestety w tej chwili mamy bardzo małe mieszkanie” Gówno prawda. Mógł od razu powiedzieć, że po prostu mnie nie chce. A nie takie gówno mi wciska. Naprawdę uważa, że jestem taka głupia, aby mu uwierzyć? Przecież do cholery jest dyrektorem szkoły do, której będę uczęszczała i ja mam mu uwierzyć, że ma małe mieszkanie?
Z tego co słyszałam to jego szkoła, jest naprawdę świetna. Wywodzi się, z tego, że chodzi do niej dużo sławnych osób. I to jest kolejny przykład, dlaczego nie chcę się przeprowadzać. Po prostu nie mam siły kłócić się z jakimś zadufanymi osobami.
Razem z moim ojcem i jego kochanką wyszłam z kuchni. Sięgnęłam po moje białe trampki i ubrałam je. Z uwagi iż Londyn słynie z najgorszej pogody zarzuciłam na siebie swoją kurtkę i miętowy szalik. Wzięłam swoje bagaże i otwierając drzwi wyszłam z domu. Przed domem stał czarny Range Rover. Domyślają się, że auto należy do nich.Zostawiłam swoje bagaże przed autem.I z racji, że auto było otwarte wsiadłam do niego, na tylne siedzenia. Chwilę jeszcze poczekałam, aż zakochana para zamknie drzwi od domu i podejdzie do auta. Jakiś czas jeszcze zajęło im pakowanie moich rzeczy do bagażnika. Pomimo ciągłych uwag mojego taty postanowiłam, że im nie pomogę. Już po chwili wsiedli do auta. Mój tato odpalił silnik i ruszył w stronę mojego nowego domu. Przez dobre dwie godziny wpatrywałam się w krajobraz, ale po chwili moje powieki zrobiły się strasznie ciężkie. Wyjęłam z kieszeni mojego I-Phada, podłączyłam słuchawki i włączyłam piosenkę. Opierając się leniwie o szybę, przymknęłam oczy i odpłynęłam.
Jestem w parku. To sen? Szczypanie nie boli, więc to sen, a skoro wiem, że to sen to znaczy, że jest on świadomy. Trzy czarne postacie zbliżały się do mnie. Biegłam ciemnym lasem, potykając się o korzenie i odpychając gałęzie. Słyszałam ich kroki. Byli coraz bliżej .Potknęłam się i upadłam. Na ziemi ujrzałam cień. Przestraszona zacisnęłam ręce w pieść. Ktoś złapał mnie za bluzę i pociągnął do góry. Przed sobą miałam zakapturzoną postać. Zaczęłam się wyrywać i krzyczeć. Jakimś cudem udało mi się wyrwać z jego objęć. Biegnę przez ciemny las potykając się o własne nogi. W oddali widzę wyjście z lasu i jakąś drogę. Bez zastanowienia biegnę w tamtym kierunku. Jestem coraz bliżej.Jeszcze kilka metrów i będę...
-Chanel, wstawaj! Jesteśmy na miejscu - donośny głos ojca, dotarł do mnie dopiero, kiedy zaczął mnie szturchać.
Leniwie otworzyłam oczy i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że siedzi obok mnie na tylnym siedzeniu. Kiedy dostrzegł, że mam otworzone oczy burknął coś niezrozumiałego pod nosem wychodząc z auta. Nie chcąc być inna zrobiłam to samo co on. Pozbierałam swoje rzeczy z tylnego siedzenia i wyszłam z auta. Kiedy moje nogi znalazły twardy grunt, leniwie się przeciągnęłam i rozejrzałam po okolicy. Już na pierwszy rzut oka mogłam przyznać, że owa okolica była śliczna, a nawet bardzo. Szurając nogami po ziemi pokierowałam się na tyły auta, gdzie znajdował się mój ojciec i jego kochana. Przez chwilę przez głowę przeszła mi myśl ,aby mówić do niej po imieniu. Ale te myśli szybko zniknęły, tak jak się pojawiły .Dzisiejsza pogoda w Londynie była o dziwo piękna, a nawet bardzo. Było tak ciepło, że powoli zaczęło robić mi się gorąco .Jednym zwinnym ruchem ściągnęłam z siebie kurtkę i szalik.
-Chanel, posłuchaj mnie - zaczął mój ojciec wyciągając moje bagaże.
-No, słucham Cię.
-Harry, w tej chwili może być w domu, a jeśli go nie ma to za chwilę powinien być - skończył swoją wypowiedz zamykając drzwi od bagażnika.
-Nie wchodzicie? - zdziwiłam się.
-Nie, dzisiaj niestety nie możemy - powiedziała jego kochanka.Oh, proszę, zamknij się. Prosiłam Cię o odpowiedź?
-Jak chcecie.Ja idę - oznajmiłam spokojnie.
Odwróciłam się na pięcie kierując się w stronę domu. Chwilę mi zajęło zanim przeniosłam swoje walizki pod drzwi. Nim to zrobiłam auto mojego ojca odjechało z piskiem opon. Gdzie mu się do cholery, tak bardzo spieszyło? Nawet nie raczył poczekać, zobaczy czy drzwi są otwarte i czy mogę dostać się do domu. Co za nieodpowiedzialny człowiek! Westchnęłam pod nosem biorąc walizki do rąk. Nie miałam jak ich otworzyć, więc otworzyłam je z kopa. W tej samej chwili, ktoś chciał wychodzić, bo drzwi ewentualnie od kogoś się odbiły. Widząc chłopaka trzymającego się za głowę nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam śmiechem.
-Pojebało cię? - od razu naskoczył na mnie blondyn, w dalszym ciągu trzymając się za głowę. Będzie piękny siniak - Co ty tutaj robisz?
-Mieszkam idioto - powiedziałam akcentując, każde słowo.
Rozejrzałam się po domu i z ręką na sercu mogłam przyznać, że był piękny. Jednak mimo to, nie mogłam zrozumieć po co im aż tak duży dom. Przecież, z tego co słyszałam to oni rzadko są w domu, więc jeszcze raz się pytam...Po co im taki dom?
-Błagam, powiedz, że nie jesteś siostrą Harry'ego - jego aksamitny głos przywrócił mnie do rzeczywistości.
Odwróciłam się przodem do niego, tak aby móc na niego spojrzeć. Widząc jego minę wybuchnęłam śmiechem i chciałam iść...No właśnie, gdzie?
-Gdzie jest mój pokój?- zapytałam i wymusiłam uśmiech, który w żadnym sensie nie przypominał uśmiechu. Tylko jakiś grymas.
-Tam, gdzie mój.
-Gdzie jest mój pokój? - powtórzyłam pytanie, trochę mniej miło. Krzyżując ręce, spojrzałam na niego gniewnym wzrokiem
-W piwnicy - stwierdził z lekkim rozbawieniem. Grr...Już go nie lubię.
-Przed chwilą mówiłeś coś innego - mruknęłam i podniosłam jedną brew do góry, uważnie lustrując jego twarz. Odłożyłam walizki na podłogę, czując, że robią się bardzo ciężkie.
-Ale, to było przed chwilą, a w tej chwili mamy teraz.
-Wow, Horan! Serio? Aleś ty mądry - powiedziałam z udawanym podziwem, na co on zaśmiał się ironicznie - Jeśteś bardzo inteligenty.Zazdroszczę Ci - kontynuowałam swoją wypowiedź - Czy byś zrobił mi ten zaszczyt i powiedział mi, gdzie mam pokój?
-W piwnicy - powtórzył swoją wcześniejszą wypowiedź. Te kilka słów doprowadziły mnie do szału.
W tej chwili moim jedynym marzeniem było znalezienie, coś twardego aby wbić blondynowi rozum do głowy. Czy on naprawdę był taki głupi, czy tylko udawał? Znam go zaledwie kilka minut, a już mam chęć zabicia go i zakopania w ogrodzie. Zabić Horan'a? Hmm...czemu by nie? O jednego debila mniej.
-W piwnicy to się zaraz ty znajdziesz - odpowiedziałam lekko wkurzona.
-Jaka pyskata - powiedział po nosem.
Zaprowadził
mnie do mojego pokoju. Ładny był, fioletowe ściany wielkie łóżko, biurko- ciekawe, kto go będzie używał. Kilka mebli oraz, drzwi do
garderoby i do łazienki.
-Ładnie tu - powiedział.
-Ładniej by było, gdyby ciebie tu nie było.
-Słuchaj – zaczął – Nie udawaj takie niedostępnej i tak wiem, że na mnie lecisz.
Pierwszy rozdział mamy za sobą :) Mam nadzieję, że wam się podoba, ponieważ ja jestem z niego zadowolona. Pisałam go chyba trzy godziny, bardzo dobre trzy godziny. Początki są zawsze trudne, więc miło by było, gdybyście powiedzieli, co myślicie o rozdziale. Przepraszam za wszelkie błędy /Forever alone
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Świetnyyyyyy *___*
OdpowiedzUsuńZakochałam się <3 No to czekam na reakcję Channel :)
Pozdrawiam xoxo
Świetny ^^ Nie mogę się doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuńChyba się zakochałam :*
OdpowiedzUsuńOpisujesz to tak wspaniale, że "LEKKO" się czyta twoje opowiadanie i to duży plus.Błędy? Nigdzie ich nie zauważyłam. Hahahah Niall dostał w łeb. Leże i leję.Ciekawe jak Chanel zareaguje na wypowiedź Niall'a. Czekam na nn :)
Wow! Wielki powrót złego Niall'a! I love it! Rozdział bomba <3 Już lubię tą Chanel:D Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńCo myślę? Kocham Cię, Kocham Cię,Kocham Cię.Dzięki temu że dodałaś dzisiaj rozdział mój dzień się polepszył.Naprawdę, dziekuję Ci.Rozdział jest po prostu asdfghjkl <3
OdpowiedzUsuńNie mam słów, naprawdę mi się podoba.Zakochałam się *.*
No ale co tu się dziwić? Wszystko co napiszesz jest świetne.Czekam na kolejny, miłego dnia x
Po przeczytaniu ostatniego zdania w mojej głowie jest taki głosik który krzyczy ,,walnij go!! Walnij go!!! Z buta mu przywal albo liścia!!!" Hahaha xddd a opowiadanie sweet i miód ;)) czekam na next <333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział:D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak wredny Horan xD
Cud miód i orzeszki *.* czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńIdź ty nie możesz pisać !!!! Bo jak to czytam to myślę ,, kurwa po co ja piszę opowiadanie jak są tacy ludzie jak ona !@!!!!''
OdpowiedzUsuńDziękuję, za miłe słowa. I nie zgadzam się! Piszesz zajebiście, więc siedź cicho.♥
Usuńdzięki :-* kocham cię
UsuńŚwietny rozdział. Stęskniłam się za wrednym Horanem. Tak mi jego docinków brakowało. Czekam na Nexta
OdpowiedzUsuńWiem, mnie też, dlatego zaczęłam tą historię. :)
UsuńWitam! Zostałaś nominowana do Liebster Award. Szczegóły u mnie na blogu
OdpowiedzUsuńfriends-and-maybe-love.blogspot.com
Witaj! Zostałaś nominowana do Liebster Award. Szczegóły u mnie.
OdpowiedzUsuńfriends-and-maybe-love.blogspot.com
Nie mogę się doczekać kolejnego
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3 mogłabyś powiedzieć mi w jakim programie robisz zwiastuny na blogi ? <3
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie w Media Movie Marker :)
UsuńUważam, że program jest bardzo dobry, tym bardziej, że nie trzeba go ściągać. :)
okej, dziękuje <3
UsuńStrasznie przypadło mi do gustu twoje opowiadanie. Oryginalny pomysł i nie tak jak na niektórych blogach, że bohaterowie wpadają na siebie i od razu się zakochują.Zaintrygowała mnie postać Chanel, widac, że nie będzie dawała sobą rządzić i to mi się podoba.Czekam na nn:) -I♥1D
OdpowiedzUsuńWow,wow,wow....to pierwszy rozdział,a ja już piszę,że obserwuję,będę stałą komentatorką i dodaję twój blog do 'polecanych' u mnie.♥
OdpowiedzUsuńhttp://youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com/
Kochaaaam <3
OdpowiedzUsuńZapowiada się na prawdę dobrze. Czekam na next. :)
OdpowiedzUsuńHaha dobre jak mu przywaliła drzwiami ;p
OdpowiedzUsuńPytanie do Nialla: Podoba Ci się Chanel?
Chanel: Podoba Ci się Niall? xd
Nie -Chanel&Niall
Usuń"-Słuchaj – zaczął – Nie udawaj takie niedostępnej i tak wiem, że na mnie lecisz."
OdpowiedzUsuńNie no boskie!
Jezzu sądzę że mu w pysk da :D albe coś mu powie, lub zacznie się śmiać. Lub ktoś wejdzie do pokoju. Np: Zayn.. Jak zawsze coś świetnego wychodzi z literek które tworzysz w słowa, next w zdania.
OdpowiedzUsuńhaha świetne kiedy następny ? ;D
OdpowiedzUsuńHej , możesz powiedzieć jaka piosenka jest w tle w zwiastunie? ; ) Blogi wszystkie Twoje są CUDNE ! :) Czekam na kolejne rozdziały , pozdrawiam xx. ♥
OdpowiedzUsuńOasis - wonderwall :)
UsuńOch świetny! <3
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny powiedz pliss :) !!
OdpowiedzUsuńpowiem ci jedno.. TO JEST BOSKIE.
OdpowiedzUsuńhahaha a do tego ostatnie zdanie Horana mnie rozwaliło :P
OdpowiedzUsuńSuper jak każdy twój rozdział i ten jest boski <3 Mam nadzieje że kolejny ukaże się szybko bo już nie mogę się doczekać *.* Kocham <3 ~ Roni :>
OdpowiedzUsuńZajebisty.! Kocham takie klimaty... <3
OdpowiedzUsuńSzybko next błagam.! ^^
Całuski xoxo
http://i-just-call-to-say-iloveyou.blogspot.com/
powiem ci tylko tylko, że mnie urzekłaś <3
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <3
Weny xx
+ zapraszam: onlyyouharrystyles.blogspot.com
Boskie *.* a to jak mu przywaliła... to się nazywa wejście xd czekam na kolejny , tylko błagam szybko bo zgłupieje jak się nie dowiem co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńWow !! Boski czekam na nastepny dodaj jak najszybciej
OdpowiedzUsuńNiezłe wejście!!!BOSKO!!!!OLA:P
OdpowiedzUsuńDziękuję.♥
UsuńMówię samą prawdę!!!A tak na marginesie,kiedy następny!!!OLA:P
Usuńkocham ♥ ♥ ♥ czekam nn :) pozdrawiam i weny życzę ;*
OdpowiedzUsuńSzablon... hm, jest ona po prostu piękny! Bardzo mi się podoba, a w szczególności to, że jest z nieruchomym tłem. Pochwal się, sama robiłaś, czy może ktoś?
OdpowiedzUsuńZ zdjęcia z szablonu wnioskuję, że to Horan będzie przyszłym chłopakiem naszej bohaterki. ;)
Przechodząc do rozdziału - bardzo długi. Oczywiście na plus. Lubię móc się wczytać. ^^
Podoba mi się charakter bohaterki, jak i Twój styl pisania. Czyta się szybko i lekko.
Świetna jest rozmowa Chanel oraz Nialla - zupełnie inaczej przestawiasz postać blondyna. To dobrze, że nie chcesz powtarzać tego samego schematu, co inni.
Ojciec Chanel zachował się, ładnie mówiąc, jak debil. No, ale ktoś musi nim być, prawda?
Jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądało spotkanie rodzeństwa. ;D No i pierwszy dzień w szkole. Ile osobą, Chanel podpadnie? ;>
Co by tu dalej?
Hm, żeby nie było, że tylko chwalę zwrócę Ci uwagę na parę rzeczy:
- po kropce zawsze robimy odstęp(!);
- w opowiadaniu zwroty grzecznościowe piszemy z małej litery, więc popraw to proszę;
- czasami gubisz przecinki, jak np. tu:
"(...) nie idealna ale jednak (..)". W tym wypadku przed "ale", jednak rozumiem, że są one dość trudne - sama mam z nimi problem;
- akapity - tekst byłby czytelniejszy, więc może skorzystasz z nich?
No, ode mnie to tyle. Pomysł mi się podoba, więc na pewno tu jeszcze zajrzę. Mam wielką nadzieję, że niczym Cię nie uraziłam, a jeżeli tak się stało, przepraszam.
Z niecierpliwościom czekam na nn i życzę Ci dużo weny oraz chęci. ;*
Pozdrawiam,
Aurelia
zgubne-uczucia.blogspot.com - zapraszam na prolog i przepraszam, że w takim miejscu piszę, ale tak przy okazji. Wybaczysz?
Nie, to nie ja robiłam szablon.Z boku masz link do szabloniarki.Nie uraziłaś mnie, wręcz przeciwnie.Dzięki tobie wiem, co należy poprawiac. Dziękuję, a co do akapitów to nie wiem, czy z nich skorzystam, ponieważ nie lubię ich robic.A interpunkcja? Hmm... wiem, że w tym miejscu powinien byc przecinek, ale jakoś go zgubiłam.Zresztą jak napisałaś, każdemu się zdarza.Dziękuję za szczerą opinię.
UsuńZ góry przepraszam za błędy, ale piszę z telefonu:)
Cudo *.* Kiedy nn ? <3
OdpowiedzUsuńCudo *.*
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział?;)
OdpowiedzUsuńSuper! Oj Horan... Ciekawa jestem reakcji Chanel... Co by tu jeszcze... Są jakieś tam błędy ale każdemu się zdarza(widzisz nie postawiłam przecinka :-D) czekam na nn
OdpowiedzUsuń4-ever-directioner.blogspot.com
I jak tu się w takim nie opowiadaniu nie zakochać jak już od początku jest cudowne *.* Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. Haha już od początku lubię główną bohaterkę i chciała bym żeby była arogancka i bezczelna nie wiem czemu po prostu taka głupia myśl nie musisz jej wykorzystywać byle byś pisała. :* Kocham ~ Roni :>
OdpowiedzUsuńChanel właśnie będzie arogancka i wredna :) Od początku miałam to w planach.
UsuńW takim razie dziękuje :* Teraz jeszcze bardziej nakręciłam się na to opowiadanie :) proszę żeby się szybko ukazał nowy rozdział bo zaraz umrę ze zniecierpliwienia *,* ~ Roni :>
UsuńBosko! Od dziś, możesz mnie nazywać swoją fanką numer jeden! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kiedy następny ?! ;p
OdpowiedzUsuńona nie odpowiada na takie pytania.wejdź sobie w zakładkę "zasady panujące na blogu" też wcześniej się jej pytałam ale mi nie odpowiedziała xd
UsuńUwielbiam takie opowiadania *___* Kiedy Niall jest bad boy'em ;D Jeśli miałabyś czas to chciałabym zaprosić cię na mojego bloga http://life-never-change.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział super czekam na następny:P
OdpowiedzUsuńNo naprawdę jestem pod wrażeniem. Takiego Horana to jeszcze nie widziałam. Zawsze taki miły, grzeczny, romantyczny, a tutaj docinka za docinką, uhuh. Coś czuje, że będę stałą bywalczynią :)
OdpowiedzUsuńJak się nazywa ta dziewczyna co "gra" Chanel. Raz wiem a raz zapomnę. Plis odpowiedz
OdpowiedzUsuńChachi Gonzales :)
UsuńDzięki, postaram się nie zapomnieć
UsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://love-oflondon.blogspot.com/
Nie noooo genialniy!! Kocham *.* kiedy next?? :D
OdpowiedzUsuńGenilyyy rodzial. Kochamk to *.* Najbardziej zastanwia mnie reakcja Chanel.... Czekam na neext *.* Pozdraiwam :))
OdpowiedzUsuńZapewne dzisiaj wieczorem.
Usuńsuper *...*
OdpowiedzUsuńUWAGA!
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego dodał sie od nowa 1 rozdział. Myślę, że moj brat siedząc na moim blogspocie przez przypadek utworzył kopię zapasową i ją dodał.
Uuuuu… Horan, nie żyjesz! Biedny Niall. Haha, albo w sumie nie… należy mu sie! Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńPs. Wow, to dopiero 1 rozdział, a już ma tyle komentarzy!
świetny jest *-* podoba mi się jak piszesz ;P czekam na NN ;P Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuń1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com
horan-and-smith.blogspot.com
Super rozdział :D Masz talent. Czyta się bardzo przyjemnie i płynnie :-) Z niecierpliwością czekam na następny rozdział x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! :* Masz naprawdę ogromny talent! :D
OdpowiedzUsuńPS. PS. Zostałaś nominowana do Libster Award :) Więcej informacji na http://you-can-stay-with-me-forever.blogspot.com/ :)
BOOOSKIE ;D
OdpowiedzUsuńMiśkax3
Mam pytanie, będzie jakaś scena +18 między Niall'em a Chanel? A może będzie więcej takich scen? *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, cieszyłabym się gdybyś dodała dzisiaj <3 Miłego wieczoru! x
Będzie, a właściwie wiele ich będzie.
UsuńWłaśnie go piszę i dzisiaj dodam.
Brzmi Fajnie :P Wybacz , na razie nie mam czasu czytać twoich rozdziałów ale jak go znajdę to może się skuszę :P
OdpowiedzUsuńBoskiii *.* zaczynam czytać
OdpowiedzUsuńNie da się określić słowami twojego bloga, jest taki magiczny taki piękny, taki zajebisty <3
OdpowiedzUsuńMasz taki talent piszesz lepiej niż jakakolwiek autorka książki - masz boski styl pisania - to jest naj naj najlepszy bloog jaki kogokolwiek w życiu czytałam, a powiem że czytałam ich sporo !
UWIELBIAM ♥
Dziś znalazłam twojego bloga, przyznam, że podoba mi sie tematyka tego opowiadania, jest mniej spotykana, mniej pospolita. Jest dobrze napisane, tylko mogło by nie być tych błędów powtorzeniowych. Polevam też używanie bardziej rozbudowanego słownictwa. Ogólnie zapowiada się super : ) powodzenia dalej w pisaniu xx
OdpowiedzUsuńZarabisty blog, bardoz mi się podoba i Horan i fabuła i Chanel :D Weny życzę!
OdpowiedzUsuńŚciskam
xoxo
Kiyoko
Wbij do mnie, dziś dodałam nn: leeetmeloveyou.blogspot.com
supper *.* ;p
OdpowiedzUsuńA wiesz co jak powiem że zajebiscie to nje sklamie ? ;*
OdpowiedzUsuńSuper czytam dalej ;)
OdpowiedzUsuńnominuję twój blog do LIBSTEN AWARDS szczeguły tutaj http://directioner-of-destination.blogspot.com/p/libsten-awards.html
OdpowiedzUsuńnominuję twój blog do LIBSTEN AWARDS szczeguły tutaj http://directioner-of-destination.blogspot.com/p/libsten-awards.html
OdpowiedzUsuńNie I-phada tylko ipada ale tak w zasadzie ipoda bo ipad ci się nie zmieści do kieszeni xD
OdpowiedzUsuńI ten tekst Horana. 'I tak wiem, że na mnie lecisz'. Nie przetocze calegl zdania bo zbrakło mi tchu i to jako jedyne szumi mi teraz w głowie, ale mogę przysiadz ze bylo cos to w stylu 'Nie udawaj takiej niedostępnej ' czy coś.
OdpowiedzUsuń