niedziela, 9 sierpnia 2015

Capítulo Ocho



On mnie kocha.

Głos moich myśli odbijał się w mojej głowie. Kto by mógł się spodziewać, że te dwa zwyczajne słowa sprawią, że moje serce przyśpieszy? Stał i patrzył, a jego usta prawie ocierały się o moje. Wzięłam głęboki wdech i uniosłam rękę, wplątując palce w jego włosy. Jego oczy analizowały każdy mój ruch, a usta były lekko uchylone.

Czy to naprawdę była miłość?

Oczywiście, że tak. Przegryzłam wargę, a moje serce przyśpieszyło. Cóż, zgaduję, że to był mój moment na powiedzenie co czuję. Ale po prostu jego oczy sprawiały, że nie mogłam się skupić. Więc odsunęłam się od niego, dzięki czemu spojrzał na mnie zawiedziony. Cholera, nie chciałam, żeby odebrał to w ten sposób. Oparłam się o ścianę, a mój wzrok zatrzymał się na jego klatce piersiowej.

-J-ja...-mruknęłam biorąc głęboki wdech. Podniosłam głowę i zobaczyłam, że patrzy na mnie, mrużąc przy tym oczy. - Też cię kocham - kiwnęłam głową, a jego oczy rozszerzyły się. - Naprawdę cię kocham. Kłócimy się i wyzywamy, Jesteś tak bardzo denerwujący, a mimo to moje uczucia nie znikają. Kocham sposób w jaki się uśmiechasz i twoje oczy, które są wpatrzone w moje. Za każdym razem, kiedy poznam jakiegoś nowego chłopaka porównuję go do ciebie. I za każdym razem stwierdzam, że nikt nie może ci dorównać. Chore, prawda? Ale ja tak się czuję. Uwielbiam, kiedy jesteś obok. Kocham, kiedy Harry woła mnie, a ty jesteś tak przyjemnie złośliwy. Lubię, kiedy leżysz ze mną w łóżku i patrzysz na mnie tymi niebieskimi oczami. Kocham twoje pocałunki, które sprawiają, że moje serce wyskakuje z klatki piersiowej. Nawet jeśli jesteś w udawanym związku, a Barbara to suka, to ja i tak cię kocham. Kocham, kiedy chodzisz w domu bez koszulki, a ja nie mogę przestać na ciebie patrzeć. Lubię, kiedy martwisz się o mnie, robisz wtedy taką słodką minę. Kocham twoje ramiona wokół mnie i uwielbiam, kiedy mówisz mi coś na ucho. Boże, kocham cię tak bardzo, że czasami boję się tego uczucia. Próbowałam cię zastąpić, ale cholera, nikt nie działa na mnie tak jak ty. I wiesz co? Zdarza się, że zapominam oddychać, gdy z tobą rozmawiam. Kocham twój oddech na mojej szyi i sposób, kiedy przegryzasz wargę. Na samą myśl o tobie, uśmiecham się sama do siebie. I nie mam pojęcia, co się ze mną dzieje, ale wiem, że potrzebuję cię jak nikogo innego.

Pociągnęłam go gwałtownie za koszulkę, a on schylił się przyciskając swoje usta do moich. Poczułam, jakbym tonęła, kiedy jego usta weszły w kontakt z moimi. Prawie jęknęłam, kiedy rozchylił moje usta swoimi. Wplątałam palce w jego włosy, a jego lewa dłoń była ułożona na moim policzku. Jego język otarł się o mój, a potem go zassał, sprawiając, że mruknęłam mu w usta i przegryzłam jego dolną wargę i powoli pociągnęłam za nią. Niall warknął i przycisnął mnie do ściany, a jego usta oddzieliły się od moich, żeby złapać powietrza. Oblizał je łapiąc kontakt wzrokowy z moim oczami, następnie schylił się łącząc swoje wargi z moimi. Szczęśliwe westchnęłam, czując słodki, ciepły kontakt między naszymi ciałami, Jego usta były tak słodkie i miękkie, że nie chciała się od niego oderwać, ale po prostu moja głowa by wybuchła, gdybym czegoś nie powiedziała.

-Niall - wyszeptałam, wykorzystując okazję na rozmowę, kiedy szybko oddzielił nasze usta. Jego miętowy oddech uderzył w moją twarz, a ja prawie od razu poczułam chęć ponownego pocałowcałowania.

-Hmm? - mruknął niespokojnie. Oparł swoje czoło o moje, uśmiechając się przy tym.

-Co z Barbarą?

Westchnął i odsunął się ode mnie. Zagryzłam wargę, próbując skupić uwagę na jego oczach, ale cholera. Jego malinowe usta niemal krzyczały, żebym je całowała. Dłonie natomiast rwały się do wplątania w jego włosy.

Wykorzystałam okazję i przeanalizowałam jego wygląd. Włosy były rozczochrane, a ja poczułam ekscytację więdząc, że to ja byłam tego powodem. Nie Barbara czy jakaś inna dziewczyna. Ja.

Miał taki słodki uśmiech i błyszczące oczy. Wyglądał jak bóg, a ja czułam chęć trzymania go w ramionach. Chciałabym, żeby był tylko mój.

-Co masz na myśli? - Niall zmarszczył brwi w niezrozumieniu, pocierając dłonią kark. Więc zamiast powiedzenia czegoś, czego będę żałować strzeliłam głupią minę, patrząc na niego.

-No wiesz, jesteście tak jakby w związku - mruknęłam niepewnie. Niall uśmiechnął się głupkowato i machnął ręką tym samym sygnalizując, abym kontynuowała. Zmrużyłam oczy, Był taki denerwujący, ale właśnie to w nim kochałam najbardziej. Sprawiał, że każdy dzień był wyjątkowy.

-Mów dalej, kochanie - Niall zagruchał, sprawiając, że moje serce przyśpieszyło, a nogi zmiękły.

Zagryzłam wargę zatrzymując wzrok na jego klatce piersiowej. Jak miałam dobrać to w słowach? Moje serce biło z taką siłą, jakby zaraz miało wyskoczyć z klatki piersiowej. Niall był tak kurewsko spokojny, a to denerwowało mnie tak bardzo! Czy on nigdy nie ma tremy czy coś? Mam na myśli te wszystkie koncerty i wywiady. Czy czasami stoi w miejscu, nie potrafiąc się ruszyć? A może jego serce bije z taką siłą, że nie może się odezwać, a jego klatka piersiowa zapada się?

Zmrużyłam oczy. Dlaczego on był taki spokojny i uśmiechnięty, kiedy ja nie mogę się wysłowić? Wzięłam głęboki oddech, próbując się uspokoić.

-C-czy my jesteśmy...jakby parą? - spytałam nerwowo, podnosząc na niego wzrok. Jego błękitne oczy były lepszym widokiem niż klatka piersiowa. Oh, tak. Naprawdę kochałam te oczy.

Niall uniósł brew. Znajomy, egoistyczny uśmiech pojawił się na jego twarzy. - Chanel, czy ty właśnie pytasz czy będę twoim chłopakiem?

To był moment zakrztuszenia się powietrzem, ataku serca i problemu z oddychaniem. Moje policzki zrobiły się czerwone, a ciepło oblało całe ciało. Niall musiał zobaczyć moje speszenie, ponieważ zachichotał.

-Hej, żartowałem. Naprawdę chcę, żebyś była moją dziewczyną - uśmiechnął się pocieszająco i złapał moją rękę, splatając nasze palce ze sobą. -Po prostu...- odetchnął, oblizując usta. - Jestem w tym całym udawanym związku i boję się, że będziesz musiała przyzwyczaić się do tego na jakiś czas.

-Nie rozumiem - mruknęłam speszona. Co miał na myśli?

-Chodzi mi o to, że czasami będę musiał pokazać się z nią w miejscu publicznym i zastanawiam się, czy to będzie okej dla ciebie.

Ku jego zaskoczeniu odetchnęłam z ulgą, owijając ręce wokół jego szyi. Myślałam, że powie coś w stylu dopóki jestem z Barbarą nie możemy być razem. Przykro mi. A to byłoby naprawdę złe, biorąc pod uwagę fakt, że wyznałam mu swoje uczucia.

-Więc będę musiała się tobą dzielić, tak? - przegryzłam swoją w wargę w mieszańce złości i zadowolenia. Niall uśmiechnął się i kładąc dłonie na moich biodrach, przyciągnął mnie bliżej siebie.

-Najwyraźniej - otarł się swoimi ustami o moje, a potem złączył je ze sobą. Mruknęłam cicho i przymknęłam oczy, wplatając palce w jego włosy. Mruknął cicho, dociskając mnie do biurka. Następnie schylił się, podnosząc mnie i kładąc na nim. Złapałam go za kark i przycisnęłam jeszcze bliżej siebie. Niall przegryzł moją wargę, a ja mruknęłam cicho.

Następnie odsunął mnie od siebie, pomagając zejść z biurka. Uśmiechnęłam się, ponieważ jego oczy tak bardzo błyszczały, a ja tonęłam w nich. Splótł nasze palce ze sobą, ciągnąc w stronę schodów. Niall jako jedyny normalnie schodził normalnie, ale ja nie byłabym sobą gdybym czegoś nie odwaliła. Chłopak stał obok mnie i patrzył na mnie cierpliwie, kiedy ja skakałam z jednego schodka na drugi.

-Jesteś takim dzieckiem - wywrócił oczami.

-Kochasz to - mruknęłam, przypominając sobie jego słowa.

Niall uśmiechnął się, prawdopodobnie myśląc o tym co ja. Potem stanął przede mną, a ja wdrapałam się na jego plecy. Zaśmiał się, a ja owinęłam ramiona wokół jego szyi. Uśmiechnęłam się i oparłam na nim głowę, wdychając jego zapach. Zszedł ze mną na dół i wszedł do salonu. Otworzyłam oczy i zobaczyłam tylko chłopaków, co świadczyło że wróciły już do siebie.

Potem spojrzałam w bok, a moje oczy rozszerzyły się. Pisnęłam głośno, a potem zsunęłam się z Nialla. Podbiegłam do chłopaka i przycisnęłam do uścisku.

-Whoa, spokojnie mała! - Liam zachichotał, oddając uścisk.

-Przytulas beze mnie? - Louis wydął dolną wargę, a potem podszedł i dołączył do uścisku.

Odsunęłam się od nich po pięciu minutach, a potem wskoczyłam na sofę pomiędzy Harrym i Niallem. Wtuliłam się w klatkę piersiową blondyna, a ten objął mnie w tali. Następnie moje nogi wylądowały na kolanach bruneta, dzięki czemu wychylił się, a jego brwi zmarszczyły się w zmieszaniu.

-Coś mnie ominęło? - zachrypiał, wskazując palcem na naszą dwójkę.

-Nie wiem o czym mówisz - grałam głupią, a Liam chrząknął, nie wiedząc jak się zachować.

-Jesteście razem, co nie? - Louis wymamrotał.

Nikt się nie odezwał, więc każdy wziął to za tak.

-Jestem dumny normalnie! - Harry wykrzyknął, brzmiąc jak psychiczna fanka. - Jesteście razem tak idealni, że Romeo i Julia wymiękają!

Cóż, tak. To było naprawdę głupie i bezsensu.

-W naszej miłości nie brak błędów, Harry - Niall wymamrotał.

Zastanawiam się, czy nie zostawić tego fanfiction.
Prawie nikt nie czyta i nie komentuje.
Jest jakiś sens?

12 komentarzy:

  1. Ja czytam ;) więc jest sens!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kontynuuj dalej, to ff jest genialne, masz talent do tego i nie przestawaj pisać; * jeżeli tylko sprawia Ci to przyjemność i radość kiedy dodajesz każdy następny rozdział to pisz i nie zwracaj uwagi czy są komentarze czy nie. Wiem, że jest to pewnego rodzaju motywacja ale przede wszystkim liczy się to czy lubisz to robić :) masz talent, piszesz wspaniale rozdziały. Nie poddawaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie rob nam tego :( Kochamy to ff , a rozdzial jak zwykle genialny :_ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zostawiaj tego, proszę :(. To ff jest genialne. Za niedługo zacznie napewno komentować więcej osób, bo zobaczą, że wróciłaś. Kochanie, jesteś cudowna, pamiętaj. Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie możesz nas zostawić :'( proszę... to ff jest inne i mało spotykane... Piszesz cudnie <3 Pamiętaj:* Pozdrawiam i mam nadzieje że nas nie zostawisz :* x

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh wow! Naprawdę nie sądziłam, że jeszcze przeczytam jakiś rozdział tego ff, ale zaskoczyłaś mnie. Po takiej przerwie liczba czytelników zmniejsza się i to nie jest nic dziwnego, ale przecież dasz radę doprowadzić to do końca.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zostawiaj tego fanfiction! To jest jedno z najlepszych pierwszych ff jakie znalazłam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rodzial i blog
    Codziennie sprawdzam czy jest cos nowego nie mozeszgo zostawic!
    Zycze weny, do nastepnego :) <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zostawiaj tego bloga, jest świetny! ♡ Naprawdę najlepszy. Życzę weny!! ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest bardzo super, serio uwielbiam ich razem kvnskcekd 😍💟👌

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku powiem Ci, że kochałam to opowiadanie rok temu i kocham je nadal. Ale myślę, że nie powinnaś być zdziwiona tym faktem, że tak mało osób czyta, a jeszcze mniej komentuje. Zrobiłaś to sama. Bardzo Cię szanuję, szanowałam Twoje wszystkie decyzje, brak rozdziału, rozumiałam jak musiałaś się czuć, przez głupie- za przeproszeniem - dziewczyny, które nie rozumiały, że rozdziału nie pisze sie w 5 minut. To nie przychodzi tak hop siup i rozdział nagle jest. A jak im się nie podobało? To nikt nie kazał im tego czytać, a już na pewno nie miały prawa Cię obrażać. Jest to mój ukochany fanfiction. Cieszyłam się jak głupia, kiedy dodałaś rozdział kilka tygodni temu. Ale nie możesz być też zdziwiona faktem, że straciłaś dużo czytelniczek. To była długa przerwa, może za długa. Ja, jestem z Tobą całym sercem, czekałam na rozdział i się doczekałam. Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać, choćby dla tych paru osób, które czekały na to tyle czasu i nie przestały czekać. Bo może i jest nas mało, ale jesteśmy z Tobą całym sercem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz przerwa dużo zrobiła i pewnie połowa starych czytelników nie wchodzi już. Ja jak dodam kolejny rozdział to polece te ff
    http://wait-for-you-1dff.blogspot.com/
    http://dark-sky-1dff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.