piątek, 14 marca 2014

Capítulo Veintiuno

Przetarłam leniwie oczy, które po krótkim śnie nie chciały ze mną współpracować. Ręką zaczęłam szukać pilota, chcąc ściszyć za głośny telewizor. Poranki nie należały do moich ulubionych, a szczególnie po wczorajszej imprezie. Gdy ręką natrafiłam na dany przedmiot, westchnięcie ulgi uciekło z moich ust. Podniosłam sprzęt i nacelowałam na telewizor, ściszając go. Miałam nadzieję, że w spokoju obejrzę pamiętnik księżniczki II, ale przez Niall'a nie byłam wstanie.
-Przestań się śmiać! - krzyknęłam wyciągając w jego stronę dłoń i uciszając go. Moja głowa pulsowała, a gardło było suche, domagające się choć odrobiny wody, która ukoiłaby pragnienie.  Niestety nawet to nie powstrzymało mnie przed oglądaniem filmu.
-Wcale się nie śmieję - syknął podirytowany blondyn, nie zbyt ciesząc się z faktu, że go uciszam. Odwróciłam głowę w prawą stronę, lustrując uważnym wzrokiem chłopaka, który właśnie się przeciągał.
-Ale ruszasz twarzą, to mi przeszkadza! - jęknęłam żałośnie, przy tym wykrzywiając usta. Wzięłam do ręki miskę z owsianką i zaczęłam jeść, nie odrywając wzroku od telewizora nawet na ułamek sekundy. Usłyszałam tylko przeciągłe westchnienie, więc ponownie odwróciłam głowę w jego stronę, dostrzegając jak kręci z niedowierzaniem głową.
-Jesteś niemożliwa - powiedział z wyraźnym rozbawieniem w głosie. Niall ostentacyjnie podniósł głowę i popatrzył pustym wzrokiem w sufit, nie mogąc zrozumieć, dlaczego wciąż zadaje się z takimi debilami jak jak. Wzruszyłam bezradnie ramionami, choć nie mógł tego zobaczyć i wcisnęłam sobie kolejną łyżkę owsianki do ust.
-Kocham oglądać ten film - zaczęłam miękkim głosem, wskazując palcem na ekran telewizora i tym samym zwracając na siebie zaciekawiony wzrok blondyna - Ale na jej miejscu pomęczyłabym jeszcze trochę Nicholas'a, w końcu był dupkiem, chcąc odebrać jej koronę - mruknęłam beznamiętnie, wpychając sobie kolejną łyżkę do ust. Łapiąc moje spojrzenie, parsknął śmiechem.
-Co? Nie możesz go w ten sposób oceniać, ma takie samo prawo do tronu jak Mia - wymruczał przez zaciśnięte zęby. Kątem oka spoglądałam na blondyna, który siedział ze skrzyżowanymi rękami na piersi. Mocno zacisnęłam wargi, jakby powstrzymując się przed powiedzeniem czegoś, czego później bym żałowała.
-Przepraszam? Czy ty przypadkiem nie byłeś osobą, która mówiła, że nie będzie oglądała tego filmu? - chciałam warknąć, ale nie za bardzo mi to wyszło. Spojrzał na mnie ze zmieszaniem wymalowanym na twarzy. Niall wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał. Mimowolnie uśmiechnęłam się w duchu, zapewne kalkulował sobie w głowie swoje wcześniejsze słowa - Nie ma powodu do wstydu - poklepałam go przyjacielsko po ramieniu, a następnie odłożyłam pustą miskę na stół.
-No proszę, tutaj są nasze zakochańce - zagruchał Zayn wchodząc do salonu. Odwróciłam głowę w prawą w stronę, tylko po to by zobaczyć, jak Harry siada na fotel i bierze do ręki poduszkę, a następnie przytula ją. Pokręciłam głową, patrząc na niego.
-Proszę, proszę o ile pamiętam to nie wasza sprawa - odpowiedział niespodziewanie Niall. Jego niebieskie oczy wyraźnie wskazywały na to, że nie jest zadowolony słowami swojego przyjaciela. Postanowiłam, że nie będę im przeszkadzać. Odwróciłam głowę w stronę telewizora, próbując wrócić do swojego świata, który był odgrodzony grubym murem od tych idiotów. Ale wtedy, Zayn znowu zaczął i nie byłam wstanie skupić się na filmie.
-Proszę, proszę, proszę sądząc po twoim zachowaniu, mam racje - stwierdził energetycznie mulat. Chciałam już się odezwać, ale jeszcze chwilę temu postanowiłam, że nie będę się wtrącać, więc to zrobię. Podparłam głowę na rękach i zmarszczyłam brwi, próbując skupić się na filmie. Skrzywiłam się z irytacji, gdy nie byłam wstanie usłyszeć odgłosów dobiegających z telewizora.
-Proszę, proszę, proszę, proszę...- zaczął ostrożnie blondyn.
-Dobra, wiecie co? To robi się już nudne - przerwał mu Harry w połowie zdania. Moja głowa odwróciła się w jego stronę, a usta wykrzywiły w uśmiechu. Miałam nadzieję, że chłopcy sobie odpuszczą i wyjdą, a ja będę mogła w spokoju obejrzeć film - Udajmy, że oni w ogóle nie mają nic do siebie...
-Ale przecież to prawda! - wyrwało mi się z Niall'em niemal w tym samym momencie.
-A ja i Louis będziemy udawać, że nie widzimy, jak się ślinisz na jego widok - Zayn wycelował we mnie wskazujący palec, a ja prawie zadławiłam się własną śliną. Zaczęłam kręcić głową, jakby nie zgadzając się z jego słowami. Przecież przez ten czas spędzony z nimi, stałam się świetną aktorką, a mimo to nie byłam wstanie wypowiedzieć chociaż jednego słowa. Mijały kolejne sekundy, a ja dalej siedziałam w tym samym miejscu, wpatrując się w niego i w głowie przywołując wszystkie słowa, które obaliłyby jego wcześniejszą wypowiedź.
-Niczego takiego nigdy nie było - sapnęłam przez zaciśnięte zęby. Głęboki wdech i wydech. Zero poprawy. Jeszcze jeden, i jeszcze, i jeszcze. Nic nie potrafiło mnie uspokoić, z każdą chwilą czułam jak wzbierał we mnie olbrzymia złość, której nie potrafiłam zatrzymać. Uspokój się Chanel, uspokój! powtarzałam sobie w myślach. Nic to nie dało. Czułam, jak gotuje się we mnie jeszcze większa złość. Miałam ochotę krzyczeć i nigdy nie przestawać. Ostatkiem sił udało mi się zapanować nad tym cholernym uczuciem. Mruknęłam przez zaciśnięte zęby, ale nic nie powiedziałam. Gwałtownie wstałam z miejsca i biorąc puste naczynie po owsiance, ruszyłam do kuchni. Wrzuciłam brudną miskę do zlewu i oparłam się o blat kuchenny cicho wzdychając. Usłyszałam trzask frontowych drzwi. Momentalnie spojrzałam na zegarek, zdając sobie sprawę, że poszli grać w piłkę. Wyciągnęłam z kieszeni mp3 i uruchomiłam ją. Włączyłam piosenkę Drew Ryniewicz - Baby i wsunęłam słuchawki do uszu.
-Baby, baby, baby, oh. I thought you'd always be mine - mruczałam pod nosem, starając się uspokoić. Po chwili stwierdziłam, że złość, która pochłaniała moje ciało, zniknęła. Wszystko wydawało się inne. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w piosenkę. Tyle, że nie byłam sama.
~*~
Ostrożnie pchnęłam drewniane drzwi, wchodząc do swojego pokoju. Przełknęłam głośno ślinę, rozglądając się po pomieszczeniu. Gryząc wargę, powoli stawiałam kroki do przodu. Poczułam mocny uścisk w żołądku, gdy mój wzrok zatrzymał się na szeroko otwartym oknie. Momentalnie odwróciłam głowę w prawą stronę i spojrzałam na zegarek. Jeszcze dwie godziny i chłopaki wrócą - powtarzałam w myślach, ale nawet to mnie nie uspokoiło. W filmach zazwyczaj w dwie godziny, wszyscy zostają wymordowani. Moje dłonie mocno się zacisnęły w pięść, a zęby coraz bardziej zaczęły wbijać się w dolną wargę. Minęła dłuższa chwila zanim opamiętałam się co robię. Przecząco pokręciłam głową, starając się usunąć złe myśli. Szybkim krokiem podeszłam do okna i zamknęłam je. Usiadłam na łóżku, biorąc na kolana książkę i otwierając ją. Nie minęło nawet dziesięć minut, a ja opadłam na poduszki, zrezygnowana zamykając powieki. Przez to wszystko nawet nie potrafiłam się skupić. Miałam ochotę, że zasnę i obudzę się wraz z przyjściem chłopaków. Książka, którą przed chwilą czytałam z hukiem upadła na podłogę. Nawet nie fatygowałam się, żeby odłożyć ją na miejsce. Chciałam po prostu jak najszybciej zasnąć. Serce zaczęło bić mi jak szalone, ponieważ usłyszałam huk, który dobiegał niedaleko mnie. Nienawidziłam sytuacji, w której czułam się bezradna. Nie potrafiłam otworzyć oczu, a tym bardziej coś zrobić. Nie zdając sobie sprawy co robię, wzięłam głęboki oddech. Poczułam mocny zapach perfum. Gdy tylko strach ścisnął mój żołądek, otworzyłam oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej. Przebiegłam oczami po pokoju i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że w drugim końcu pokoju, stoi jakaś osoba, która głośno oddychała. Patrzył na mnie, jakby fascynował go każdy mój ruch. Przełknęłam głośno ślinę i dopiero, wtedy poczułam, że nie jest dobrze. Miał włosy w kolorze czekolady, szare oczy i zniewalająco boską twarz. Sekundę później zrozumiałam, że już wcześniej go widziałam. W starym domu, kiedy moja mama zachorowała. Moim pierwszym skojarzeniem, wtedy był anioł. Pojawiał się za każdym razem, gdy było źle. Więc, czy teraz coś się zmieniło? Chwila, jak ja go wtedy nazywałam? Jake, Jason, Jase? Tak, to był Jase.
-Śpiąca Królewno! Czas wstawać! - z korytarza dobiegł mnie zmęczony głos Perrie. Przełknęłam głośno ślinę patrząc na drzwi, które z hukiem się otworzyły. Chwilę później materac na moim łóżku ugiął się pod jej ciężarem. Nagle do mnie dotarło, odwróciłam głowę w stronę anioła, ale jego już nie było. Zupełnie jakby rozpłynął się w powietrzu - Więc opowiadaj!
-Nie rozumiem - zmarszczyłam brwi, patrząc na nią - O czym mam ci opowiedzieć i dlaczego tak na mnie patrzysz? - zapytałam speszona, kiedy podniosłam wzrok, napotykając otchłań tęczówek Perrie, które wbijał we mnie uważne spojrzenie. Poprawiłam się niezręcznie na siedzeniu. Najpierw Jase, a teraz ona. Ten dzień nie należy do moich najlepszych.
-Ty i Niall - pisnęła. Słysząc ekscytacje w jej głosie, zgrzytałam zębami. Mimo wszystko jednak odpuściłam sobie wrednych uwag z mojej strony. Naprawdę chciałam wiedzieć o co chodzi. Zmarszczyłam brwi, wracając myślami do wcześniejszych wydarzeń. Czy jest coś co powinnam jej opowiedzieć? Przecież nic takiego ostatnio się nie wydarzyło.
-Możesz mówić jaśniej? Naprawdę nie wiem o co ci chodzi - powiedziałam szybko, starając się utrzymać miły ton, ale nie za bardzo mi to wyszło. W zwolnionym tempie obserwowałam jak jej wyraz twarzy zmienia się w zaskakująco szybkim tempie. Westchnięcie wyszło z moich ust, naprawdę nie wiedziałam co ma na myśli.
-W porządku Chanel. Jeśli nie chcesz mówić to nie rób tego. Nie zmuszam cię - pokręciła głową, wstając ze swojego miejsca. Zdziwiona jej nagłym zachowaniem przez chwilę siedziałam w tym samym miejscu. Powracając do rzeczywistości i widząc jak zamierza wyjść z pokoju, wstałam z łóżka i ruszyłam pędem w jej stronę.
-Nie, Perrie czekaj! - krzyknęłam łapiąc ją za rękę - To nie jest tak, że nie chce ci powiedzieć. Po prostu nie jestem pewna, czy chodzi ci o imprezę, ale jeśli tak to musisz wiedzieć, że nic nie pamiętam - wytłumaczyłam szybko, posyłając jej swój najbardziej uroczy uśmiech, któremu nigdy nikt nie mógł się oprzeć. Na tą minę jako dziecko zawsze dostawałam, to co chciałam.
-A Niall ci nic nie powiedział? - zmarszczyła brwi i poczochrała ręką moje włosy. Potrząsnęłam głową, odsuwając się na bezpieczną odległość.
-Wiem tylko tyle, że nie chciałam spać sama, więc mnie przenocował. To naprawdę nic wielkiego - powiedziałam wzruszając leniwie ramionami po czym odwróciłam się z powrotem do Perrie, która patrzyła na mnie zaszokowana. Wzdychając głęboko, przewróciłam oczami i odwróciłam się ponownie.Umysł podpowiadał mi, że możliwe jest, że powie coś co mi się nie spodoba. Przegryzłam wargę, nie mogąc powstrzymać zdenerwowania.
-Przepraszam, że musisz usłyszeć to ode mnie, ale on cię okłamał - poczułam ukłucie, tym razem mocniejsze od poprzednich. Moje obawy potwierdziły się.
-Tak mi przykro - słyszałam szept wypowiedziany przez mężczyznę prosto do mojego ucha, ale nawet nie miałam ochoty sprawdzić, czy Jase pojawił się koło mnie. Mój mózg zaczął szybko analizować słowa Perrie. Okłamał mnie.

Zabolało. Zabolało jak nigdy wcześniej.


Brak czasu. Cholerny brak czasu. Przez długi czas byłam w szpitalu, wróciłam do szkoły i mam dość spore zaległości. Zbliżają się testy gimnazjalne, więc dają nam ostrego kopa w dupę. W następnym tygodniu mam pięć sprawdzianów. Nasza klasa tak przekładała, przekładała i teraz mamy. Korzystając z tego, że weszłam na chwilę na komputer chcę wam dodać ten NIESKOŃCZONY rozdział. Naprawdę, gdybym miała czas pisałabym dla was codziennie, bo wiem, że sprawia wam to przyjemność, tak jak mnie, bo mogę kogoś uszczęśliwić. Zbliża się wiosna, więc idą kolejne kłótnie, zdrady i stracone zaufanie. W moim życiu naprawdę dużo się dzieje. Piszę wam to, żebyście też postawili się na moim miejscu. Jestem w trzeciej gimnazjum, więc nie jest łatwo. Koleżanka komentująca poprzedni rozdział ma w stu procentach rację. Jestem niesłowna i to źle, ale chyba już taka jestem. Jestem wiecznie zabiegana. Jeśli mam jakaś czas wolny to staram się spędzić go ze znajomymi. Dla tych, którzy są daleko (tak o ciebie chodzi, Domi) mój telefon na fb jest ciągle aktywny. Wracając do tematu nie będę ustawiała terminu dodawania kolejnego rozdziału, bo znowu może mi coś wypaść, dlatego będę pisała dla was, kiedy będę miała czas. Mam nadzieję, że to zrozumiecie. Jestem świadoma, że ten rozdział jest najkrótszy jaki napisałam, ale weszłam tylko na dziesięć minut i nie jestem w stanie go do kończyć. Jak zwykle nie sprawdzam błędów, bo nie mam na to czasu. Cóż, mam nadzieję, że do zobaczenia. 

66 komentarzy:

  1. Świetny kochanie mam nadzieje że kolejny pojawi sie szbciutko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że tak szybko to się wyda.. :o
    Oj, Niall, masz kłopoty...
    Oj, Perrie, ty też masz kłopoty. :D

    Czy to opowiadanie jest czymś na typ fantasy czy jednak o wydarzeniach realnych (które się i tak nie zdarzyły xd)?
    Z tego co czytałam, to duchy nie mają zapachu...
    Yey, to w ogóle jest duch?! :D

    Cudowny rozdział. :)

    Rozumiem cię, nie zawracaj sobie nami głowy, ci najwierniejsi komentatorzy zawsze poczekają.

    xx. Niarry

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!!! Mam nadzieję, że Chanel się o wszystkim dowie.. ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. ja pierdole , ja pierdole serio musiała jej powiedzieć ? I znopwu między Niallem i chan będzie źle XD A ja tu miałam nadzieję na żyli długo i szczęśliwie. Oczywiście nie zgadzam się z twoimi słowami, bo rozdział jest naprawdę dobry, jest cudowny. Poczytaj sb moje rozdziały to ci się poproawi, moje sa krótkie i bezsensu , a twoje w sam raz i genialne. kocham ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny,ale strasznie krótki ://
    mam nadzieje ze niedługo bedzie nastepny bo nie moge sie doczekać :))

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  8. ja się nawet ciesze, że ten rozdział nie byl taki długi, ale to ze względów osobistych. mimo wszystko bardzo mi sie podoba i mam ogromną nadzieję, że szybko dodasz następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawi mnie dalszy ciąg rozdziału, więc czekam na następny :>

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda tylko że taki krótki. mam nadzieję, że szybko będzie następny. powrotu do zdrowia słońce. i powodzenia w szkole <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Może nie jest za specjalnie długi ale troche się w nim dzieje. Miałam nadzieje że Chanel dowie się szybko prawdy. Czekam na to co zrobi z tym bohaterka ale również na to jak zareaguje niall na wiadomość o tym że ona o tym wie ;) Czekam na następny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej hej <3 zaglądałam tu codziennie od poprzedniego rozdziału i nie masz pojęcia jak sie ucieszyłam (przepraszam przez ostatnie 2 nie mialam internetu). Ten jest zajebisty z resztą jak pozostałe. Bardzo podoba mi sie całość.. to nic że nie skonczony :) mam nadzieje że wrócisz do pelnego zdrowia i do nas też ... powodzenia w szkole :*
    Rozumiem Cie bo ja tez jestem w 3 gimnazjum i tez na nic nie mam czasu .. buziaki

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział jest świetny! już nie mogę doczekać się następnego! <3 @xxhemmings69

    OdpowiedzUsuń
  14. super czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozumiem cię jeżeli chodzi o czas. Nie przeszkadza mi kiedy i co ile dodajesz rozdziały ;) A no i rozdział jest naprawdę super. Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy zakochańców ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. Love <3 SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie się podoba.....jest świetny i co z tego, że krótki

    OdpowiedzUsuń
  18. NA 100% BĘDĘ CZEKAĆ ! ;*
    ROZDZIAŁ BOSKI ! ;) JEJKU ! NIALL CIOTA ;-; WSZYSTKO PEWNIE Zniszczył mam nadzieję że jednak nie !.:*

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny rozdział *.* uwielbiam Cię dziewczyno! czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebisty rozdział :* czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  21. nie ważne że krótki, ale zajebisty. Warto było czekać, naprawdę xx

    OdpowiedzUsuń
  22. takie pytanko, czy zachowanie i charakter Chanel jest podobny do ciebie, albo zdarzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w pewnym sensie Chanel jest mną, więc jej zachowanie i charakter jest podobny do mojego. Niektóre wydarzenia tak jakby działy się w moim życiu, reszta to tylko fikcja.

      Usuń
  23. Kochaaam!!! I czekam na następny :*** Trzymaj się kochana. Ja w pełni Cię rozumiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny rozdział!!! Kiedy kolejny? Już nie mogę się doczekać <3 Uwielbiam twojego bloga i kocham to jak piszesz. Zapraszam do mnie: http://hope-dies-last-ever.blogspot.com/?m=1


    OdpowiedzUsuń
  25. kiedy 22 rozdział czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne :) xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny rozdział *.* Nie mogę się doczekać następnego :) Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak niedawno zaczęłam czytać to opowiadanie to nie mogłam się oderwać. Jestem cholernie zazdrosna o to,że ja nie potrafię napisać czegoś tak zajebistego. Masz talent. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Ciekawość mnie zżera i chce już wiedzieć co dalej z naszymi gołąbeczkami. Xd życzę weny..♥

    OdpowiedzUsuń
  29. sex n zgode ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. zajebisty ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  31. Genialny rozdział, zresztą tak jak każdy. Ups... Chanel dowiedziała się od Pezz, a powinna od Niall'a. Będzie wpierdol hahha xd Taki żarcik... Dobra tego nie było lolz. Uwielbiam tego bloga tak jak poprzedniego aww *.* Nie będe cię pospieszać, bo w pełni rozumiem brak czasu (: Do następnego rozdziału <3 @Lovely_2708

    OdpowiedzUsuń
  32. kiedy rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Wspaniały <333

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniały! Kurczę, już myślałam, że jakoś się uspokoi w ich życiu, zbliżą się do siebie i WRESZCIE będą razem! A tu takie KUKU. Jestem ciekawa jak zareaguje Chan jak dowie się prawdy. Niecierpliwie czekam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Genialnyyy ! <33

    OdpowiedzUsuń
  36. Najlepszy!!!!!!!!!!!!!!!!!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  37. Dziewczyno zajebiscie piszesz :D Bez obaw ogarnin sie z tym wszystkim i dopiero wtedy sproboj cos naskrobac ! Trzymam kciuki na sprawdziany i testy ! Mocny kopniak w dupe odemnie otrzymujesz :3 Kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Powiem krótko , nigdy nie czytałam lepszych opowiadań i nie mogę już się doczekać następnego rozdziału !

    OdpowiedzUsuń
  39. Mam nadzieje, ze szybko będzie nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Olewasz to opowiadanie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie olewam. po prostu kilka razy próbowałam coś TUTAJ pisać, ale nie umiem.

      Usuń
    2. Żczę ci weny i nie przejmuj się niektórymi. Dasz radę :) xx

      Usuń
    3. trzymam kciuki <3

      Usuń
  41. Ludzie nie męczcie jej tak! Jeżeli nie ma się weny to nic dobrego się nie napisze ! Tak po prostu już jest! Napisze kiedy będzie chciała i nie możecie jej do niczego zmuszać! ♥ Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  42. Wspaniały ((:

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie masz weny okej.Ale popatrz ile jest tu osób które za tobą tęsknią wraz ze mną.Jeśli nie dla siebie zrób to dla nas :( Jesteś najlepsza pamiętaj i nie potrzebna Ci wena ♥

    OdpowiedzUsuń
  44. Boziu cudowny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. jaki tytuł piosenki ten pierwszej prosze odpiszcie jak wiecie :D

    OdpowiedzUsuń
  46. hej kochana :) Kiedy możesz dodać rozdział? Wszyscy czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy wreszcie będzie nowy rozdział ? ;c

    OdpowiedzUsuń
  48. No i po egzaminach. Jak Ci poszly .? Kiedy rozdzial .? Nie moge sie doczekac. Wracaj do zdrowia kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Myślałaś żeby zrobić konkurs co np. będzie następnym rozdziale ? Słyszałam że nie masz pomysłu na rozdział :) xx

    OdpowiedzUsuń
  50. Czy blog został zawieszony ?

    OdpowiedzUsuń
  51. martwimy sie :(

    OdpowiedzUsuń
  52. Proszę cię napisz jakikolwiek rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Kiedy będzie następny??????

    OdpowiedzUsuń
  54. Kocham tego bloga!!! Coś jeszcze czy to wystarczy?

    OdpowiedzUsuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.