piątek, 22 listopada 2013

Capítulo Trece

Sapnęłam gorączkowo podążając głównym korytarzem szkoły. Czułam się źle, a fakt, że wzrok całej szkoły był skierowany na mnie pogarszał całą sytuacje. Przysięgam, kurwa miałam ochotę ich zabić. Filmik, który Harry wrzucił ostatnio zawojował internet. Dodatnio moja duma została urażona. Nie jestem dziwką, ile razy mam to powtarzać? Moje rozmyślenia zostały brutalnie przerwane, w momencie, w którym zostałam pociągnięta "z bara" Wiązanina przekleństw opuściła moje usta. Ej, ty obok! Dobrze się bawisz? Czy one wszystkie chcą sprawdzić moją wytrzymałość? Przysięgam, jestem o kilka słów od skopania tej lasce tyłka!
-Patrz jak chodzisz - splunęłam wysłając w jej stronę złowrogie spojerzenie. Naprawdę nie wiem, dlaczego zachowuję się w ten sposób, ale prawda jest taka, że mam wszystkiego i wszystkich dość. Prawdopodobnie w tej chwili wyżyłabym się nawet na swoich bliskich.
-Przepraszam, ale suk nie zauważam - stwierdziła posłyłając w moją stronę słodki uśmiech.
-Nic dziwnego, dziwki tak mają od stania pod latarnią - w ostanie słowa włożyłam tyle jadu ile było mnie stać. Na koniec posłałam jej promienny uśmiech i w skupieniu czekałam na jakąkolwiek reakcje z jej stronę. Dziewczyna zacisnęła prawą dłoń w pięść, a jej wzrok wiercił we mnie dziurę. Jej spojrzene mówiło coś w stylu "zamknij się albo będziesz martwa" oh, mam już się położyć na ziemi?
-Pieprz się suko! - wrzasnęła z całych sił, a ja otworzyłam szeroko oczy patrząc na nią ze zdziwieniem. Dopiero teraz ją poznałam. Kiedyś mieszkała obok mnie, ale się tutaj przeprowadziła, a nasz kontkat się urwał - Zejdź mi z drogi bo to się dla ciebie źle skończy! - warknęła tłumiąc wybuch wściekłości.
-Mogę wiedzieć co ci kurwa takiego zrobiłam?! - wykrzyczałam.
-Twoi pieprzoni rodzice mają cię gdzieś i nie zainteresują się tobą szybko. Popełnili cholerny błąd w wychowaniu ciebie, więc ktoś musi ci pokazać jak się zachowywać i nie być dziwką, bo twój brat zrobił chujową robotę dodając ten filmik! - popchała mnie, co sprawiło, że wpadłam na szafkę. Dziewczyna spojrzała na moją twarz ostatni raz po czym bez słowa wyminęła mnie. Pieprzona Jasmine! Krzyknęłam przez frustracje, która ogarnęła moje ciało. Nagle drzwi od szkoły się otworzyły, a przez nie wszedł Niall dumnie krocząc przez korytarz. Włożyłam wargę między zęby i boleśnie ją przegryzłam. Brawo Chanel! Jak zwykle musiszwszystko zniszczyć! Pogratulowałam sobie w myślach. No bo spójrz; gdybym nie palnęła takiej głupoty po pocałunku to prawodpodobnie byłoby wszystko wporządku. Chciałam do niego podejść i powiedzieć cokolwiek, ale duma mi na to nie pozwoliła. Ugh, jestem taką suką! Przecież on mówił, że coś do mnie czuje, ale nie...Ja i mój niewyparzony język. Przysięgam do cholery, kiedyś wezmę nożyczki i go utnę.
-Chanel? - spojrzał na mnie zatrzymując się naprzecziwko - Wszystko w porządku? - kolejne pytanie padło z jego ust. Zorientowałam się, że przez cały czas wstrzymywałam oddech, więc wzięłam dużą porcje powietrza do ust.
-T-Tak jest w porządku - stałam w bezruchu, nie mając odwagi podnieść wzroku, spojrzeć na niego...Dopiero teraz zrozumiałam jak bardzo zraniłam go przez ten cały czas. Tak cholernie żałowałam tego co zrobiłam. I nie mogłam sobie wyobrazić, co on czuje do mnie w tym momencie. Mimowolnie skrzywiłam się. On mnie nienawidzi.
-Spójrz na mnie Chanel! Nie uwierze, że wszystko jest wporządku dopóki na mnie nie spojrzysz - powiedział z wyrzutem. Niepewnie podniosłam na niego wzrok. Jego oczy były takie zamyślone, pełne strachu...Tyle bólu kryło się w jego oczach, a to wszystko moja wina. Nie wytrzymałam, odwróciłam głową wpatrując się w ścianę. Trwało to zaledwie kilka sekund, ponieważ czując jego wzrok na sobie, szybjo spojrzałam na niego. Nasze spojrzenia się spotkały i może zabrzmi to dziwnie, ale żadne z nas nie chciało odwrócić wzroku. Sapnęłam głośno przypominając sobie wczorajszą rozmowę.
-To była gra w butelkę tato! To nic wielkiego. On po prostu musiał mnie pocłować, inaczej nie da się grać w tą grę! - wrzasnęłam, mając nadzieję, że mój tato okaże się aż tak naiwny i uwierzy w to gówno.
-Tak, dokładnie! To była gra w butelke, Harry to zaproponował - wtrącił się Niall. No pięknie, więc teraz zwalamy winę na mojego brata? Pieprzyć moje życie, Harry to nie twój dzień.
-Nic by się nie stało, gdyby nie Harry! No bo posłuchaj mnie tato! On nie jest taki jak myślisz, okej? On po prostu wczoraj się upił i zostawił otwarte drzwi. Wystraszyłam się, myślałam, że ktoś się do nas włamał. Potem sobie wszystko wyjaśniliśmy i graliśmy w butelkę, ale Harry był takim idiotą, że nagrał nasz pocałunek. To tylko głupia gra. Nic więcej - dodałam zgadzając się z poprzednią wypowiedzią blondyna. Yeah, jesteśmy zgrani.
W końcu przełamałam się i zrobiłam krok w jego stronę. Nic nie powiedział, uważnie obserwował moje ruchy. Wyciągnęłam w jego stronę niepewnie dłonie, jednak nic nie zrobił, po prostu pozwolił mi się przytulić. Poczułam jego ręce, które w delikatny sposób oplątały moją talie. W jednym momencie poczułam jak ogromny kamień spada mi z serca, a przyjemne dreszcze przebiegając wzdłóż mojego kręgosłupa. Schowałam głowę w zagłębiu jego szyi, a on położył podbrudek na mojej głowie. Nagle poczułam ogromny ból, a wszystko wróciło.
-Niall możesz zostawić nas samych? - spytał przemiłym głosem, posyłając w jego stronę serdeczny uśmiech. Blondyn przytaknął odwracając się na pięcie i wychodząc z pomieszczenia. Mój tato i ja odprowadziliśmy go wzrokiem.
-Ty cholerna suko! - wrzasnął zaciskając dłonie w pięść. Moje oczy rozszerzyły się słysząc jego słowa. Czy to naprawdę mój tato? - Jak możesz zachowywać się w ten sposób?! - wrzasnął szarpiąc mnie za nadgrastki. 
-To była tylko gra! - wrzasnęłam, a moje oczy zeszkliły się. Nie, nie, nie tylko nie płacz.
-Jesteś pierdoloną kłamczuchą. Po prostu jesteś, kurwa, niegrzeczna, nie? - nim zdołałam przeanalizować co powiedział. Zostałam odepchnięta, a moja głowa walnęła w szafkę. Próbowałam wstać, ale dostałam kolejny cios. Mimowolnie pisnęłam.
-Wstawaj, kurwa i przestań płakać. Jeśli nie przestaniesz będzie gorzej!
Wspomnienie z wczorajszego dnia sprawiło mi okropny ból. Wczoraj byłam...bezsilna. Miałam ochotę...płakać. Nie wiem, co wczoraj mu zrobiłam. W sumie nic mu takiego nie zrobiłam, a mój pocałunek z Niall'em nie mógł go rozłościć. Nigdy taki nie był, a może ja po prostu go nie znałam? Wczoraj praktycznie płakałam cały dzień. Niewiadomo jak bardzo chciałabym powiedzieć, że to co wczoraj miało wydarzenie nie złamało mnie, ale to byłoby kłamstwo.
-Niall - odsunęłam się od niego i odchrząknęłam, ponieważ gula w gardle zniekształciła mój głos - Chciałam cię przeprosić. To co wczoraj się stało, nie powinno mieć miejsca. Spójrz; ja po prostu tak nie uważam, żadne słowo wczoraj nie było prawdą, okej?
-Jest w porządku Chanel. Nie musisz mi się tłumaczyć, już o wszystkim zapomniałem. Jest dobrze - mówił kiwając entuzjastycznie głową. Możecie nazwać mnie chorą, ale nie wierzyłam w żadne jego słowo - Idziesz na lekcje? Jest już po dzwonku - mruknął po chwili przyglądając mi się. Zdziwiona wyciągnęłam z kieszeni telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Na historie byłam spóźniona już pięć minut, oh pieprzyć to.
-Nie, muszę coś załatwić - szepnęłam widząc jak do szkoły wchodzi Justin. Niall pokierował wzrok w tą samą stronę, po czym przytaknął głową. Posłałam mu pytające spojrzenie.
-Muszę porozmawiąc z Sue - jego barwa głosu zmieniła się na zatroskaną i przejętą. Spuścił wzrok chowając ręce do kieszeni spodni. Odwracając się na pięcie wyszeptałam ciche "cześć" po czym szybkim krokiem ruszyłam w stronę Justina. Mimowolnie skrzywiłam się. Ta rozmowa nie będzie zaliczała się do tych przyjemnych. Poruszyłam ustami, chcąc go zawołać, ale nie wydobył się z nich żadnen dzwięk. Bałam się. Byłam tchórzem. Moje serce przyśpieszyło, kiedy zatrzymał się i odwrócił w moją stronę.
-Cześć - powiedziałam niepewnie posłyjąc w jego stronę uśmiech, nie odwzajemnił go. Poczułam się źle. Skrzywdziłam go i to cholernie. Jego mina nie wyrażała żadnych emocji, jednak jego oczy go zdradziły.
-Czego chcesz? - warknął, a przez moje ciało przeszedł dreszcz, który spowodował drganie. Przełknęłam głośno gule, która nie pozwalała wydobyć z siebie żadnego dzwięku.
-J-Ja chciałam cię przeprosić bo.. -zaczęłam, ale nie dane mi było dokończyć.
-Wyluzuj Chanel, jest ok - powiedział przerywając mi.To było cholernie wkurwiające. Przepraszam Niall'a i Justa i co się okazuje? Oboje uważają, że wszystko jest "ok" Nim zdążyłam odpowiedzieć kilka dziewczyn wbiegło do szkoły i okrążyło go. Dziewczyny chodziły za nim jak psy i nie chodzi, że to jest złe, mam na myśli, że to nic specjalnego. Był popuralny i strasznie gorący, nic dziwnego, że wszystkie za nim latały. Nie wiem, co sprawiło, że byłam wyjątkowa i nie uganiałam się za nim, ale polubiłam to. Nie lubię Justina w ten sposób, ale jeśli okaże się, że zapomnę, to to jest dobre. Dziewczyny podniecały się każdą rzeczą, którą dotknie. Zastanawiałam się, czy to kiedyś przejdzie na mnie? Związek mój i Justina nie był żadną tajemnicą, więc te suki mogłby odpuścić. Justin jest idealny, nie bardzo mi się to podoba. Nie mogłam nic na to poradzić, naprawdę. Nie lubiłam patrzeć na te dziewczyny, więc po prostu odeszłam. Pobiegłam pod moją salę i niepewnie chwyciłam za klamkę otwierając drzwi. Wszystkie pary oczy były zwrócone na mnie. Chciałam zamknąć za sobą drzwi, ale w tym momencie do sali wszedł Horan. Myślę, że go kocham, bo nie lubię perfekcjii. Nagle usłyszałam cichą rozmowę.
-Ej, ciebie też zastanawia dlaczego oni ciągle się spóźniają?
-Pewnie ruchają się po kątach.
-Pieprzona suka, to już Justin jej nie wystaracza.
Pieprzyć ostro moje życie! Sapnęłam gorączkowo wybiegając z sali. Usłyszałam krzyki Niall'a, ale zignorowałam je i przyśpieszyłam. Spraw abym znowu zaczęła oddychać.



Hej! Myślę, że wróciłam. To jest to, co napisałam w ciągu dwóch godzin. Myślę, że jest dobre.
Jeśli przeczytałaś rozdział skomentuj. Chcę wiedzieć ile was jeszcze zostało. Napiszcie chociaż to głupie "Czytam" proszę nie sprawiajcie, że to koniec. Przez ostatni czas dużo się działo w moim życiu. Praktycznie ten rozdział...to jest coś, co naprawdę się u mnie dzieje. Przepraszam za taką długą przerwę, naprawdę jestem suką i wam współczuje. Wiem, że krótkie, ale takie musiało być.

48 komentarzy:

  1. *.* czytam i czekam na next :3 a co do tego rozdziału świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny. I czytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fuck yea! Był tu ktoś piszący, że to koniec tego bloga?
    Czujcie się poniżeni, albowiem my: AloneTeam, powracamy silniejsi niż kiedykolwiek. :-)
    Genialny rozdział :-)
    Nie mogę się rozpisywać, ponieważ jestem na tablecie brata.
    Weny :-)
    Xx. Niarry

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny *-*
    Weź szybko napisz kolejny, bo nie mogę się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  5. czytam !!
    mega rozdział już sie kolejnego nie mogę doczekać!!
    Jak możesz to dodaj go jeszcze w ten weekend ,bo ja ledwo żyje po takim zakończeniu ♥
    Kocham twoje opowiadanie i cieszę się, że już jesteś ;D
    Rano się budzę i tu taka miła niespodzianka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje z nowy rozdział ?:)
    CZYTAM
    i czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  7. CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM
    CZYTAM

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam czytam czytam bo to jest świetne <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jej, ale suki są w tej szkole! Nienawidzę ich ;/
    Świetny rozdział czekam na więcej! :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział ! Dawno nie dawałaś AŻ tak dobrego :) Dawaj następny,czekam :)
    http://lifedreamscometrue.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Och nareszcie! Nie masz pojęcia jak bardzo tęskniłam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest niesamowity., cudowny, boski no perfekcyjny<3
    prawie codziennie sprawdzałam czy cos dodałaś patrzę dziś a tu niespodzianka, jarałam się jak głupia. Kocham Cię i dziekuje ze wróciłas. Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  13. CUDO, CUDO, CUDO! nawet nie wiesz jak bardzo nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału! twój blog to jest z naajlepszych jakie czytam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. no i w końcu się doczekałam :D bardzo fajny rozdział i jeszcze nie ograniam paru scen ale jak to ja ograne to czytając ten rozdział po piątym razie.. xD

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny ! codziennie wchodziłam natwojego bloga i sprawdzałam czy jest nowy rozdział <3 czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytaam . 😻
    Jak się cieszę że postanowiłaś wrócić.💕
    Prawie codziennie wchodziłam na twojego bloga , dziś przyszłam, patrzę i co ? Jest nowy rozdział. Bardzi ci dziękuję że go kontynuujesz. Kocham Cię .💓 Mam nadzieje że z Jannel będzie wszystko w porządku i im się ułoży i będą żyli długo i szczęśliwie.
    Informujesz ? @JustinBear_Swag 👍

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem, czytam i nigdzie się stąd nie ruszam. szkoda mi Chanel. tak mi się przykro zrobiło w środku. :( mam nadzieję, że jakoś się trzymasz :) przesyłam ściski!

    OdpowiedzUsuń
  18. O jaaa. *____* Po pierwsze: oczywiście, że czytam! Cierpliwie czekałam, aż powrócisz z takim oto rozdziałem. Po drugie: Bardzo mi się podoba. Nianel moments wracają. A ten jej ojciec powoli mnie przeraża.
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. CZYTAM x1501009000
    Świetny rozdział! Czekam na nexta i wiedz, że czytaam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Podoba mi się! Możesz mnie informować o nowych? @dzjula

    Ps. Zapraszam na moje opowiadanie, może Ci się spodoba :-) http://itwasrainyday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Koooooooooooooocham Cię <3
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mam pomysłu na opisanie tego jaki świetny jest ten rozdział. czekam na kolejny xd

    OdpowiedzUsuń
  23. świetne czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie jesteś suką. Tak myślę. Oczywiście, że czytam, nie zawsze skomentuje ale czytam. Osobiście nie lubię takich sytuacji. że dziewczyna jest z jednym a kocha drugiego i obojgu rani, ale ty to piszesz w taki sposób, że aż chce się czytać.
    Nie spodziewałam się takiego zachowania po jej ojcu. zszokował mnie całkowicie. aż mnie zadkało. Harry wydaje się być strasznie głupi i dziwi mnie to, że nie zareagował bo w końcu musiał wiedzieć, za Chanel płakała całą noc. Wszystko to strasznie skomplikowane. W każdy bądź rozue rozdział bardzo mi się podoba :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Czytam <3 Bardzo się cieszę ze wróciłaś :D ~ Agata :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Awwwww wróciłaś !!!! Kocham cię i kocham to co piszesz ! Jesteś wielka ! I nie jesteś suką tak ? Rozdział jest genialny tak jak każdy zresztą xdpoprostu dzięki że jesteś

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie poddawaj sie ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. czytam, czytam, czytam, ciągle czytam i cieszę się że wróciłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Zajebiste!!! Ciesze sie że wróciłas .. c:

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie jesteś żadną suką. Nie myśl tak o sobie.! Słyszysz? Nie wiem nic za bardzo o twoim życiu i jak się Ci teraz układa ale nie myśl tak o sobie. Możliwe, że popełniłaś kilka błędów w swoim życiu ale to nie jest powód do wyzwania własnej osoby od suk itp. Na pewno wszystko w twoim życiu się poukłada. Jeśli nie teraz to za jakiś czas. Życzę Ci tego z całego serca. <3 <3
    A co do twojego powrotu i do rozdziału.
    Zajebisty. <3 <3 I zajebiście, że wróciłaś ! TĘSKNIŁAM! ; *! Hhahaha życzę weny i dodawaj kolejne rozdziały ; *!
    Kocham Cię ; *!

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam to ! Czytam , czytam i będę czytać ! Fajnie , że wróciłaś. ;3
    Wika. ; ))

    OdpowiedzUsuń
  32. no nareszcie jest dodałaś rozdział, superowy

    OdpowiedzUsuń
  33. czytam ! sorry, ale dopiero teraz zauważyłam rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wow! Wspaniały rozdział.
    I przepraszam, że dopiero teraz komentuję ale wcześniej tu nie zaglądałam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Czytam kochana <3 Rozdział boski ;3

    OdpowiedzUsuń
  36. w końcu wróciłaś! <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czytam, czytam, czytam! I jest boski :D

    OdpowiedzUsuń
  38. czytam, świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  39. Czytam, czytam,czytam. Cudo. *.*

    OdpowiedzUsuń
  40. Ktora szmata to powiedziała? Idę ci wyjebac

    OdpowiedzUsuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.