środa, 29 lipca 2015

Capitulo Siete



Siedziałam z Harrym na kanapie i obgryzłam paznokcie, podczas gdy mój brat oglądał jakiś denny film. Minęło jakieś czterdzieści minut, a Niall dalej nie skończył rozmawiać. Po prostu miałam ochotę wyrwać mu ten pieprzony telefon i wyrzucić go, Ponieważ cholera, ile można rozmawiać? Czy to było tak bardzo ważne? W każdym razie znudziłam się, czekając na niego, a odwaga, którą miałam jakiś czas temu zaczęła znikać z mojego ciała. Miałam z nim porozmawiać, a zamiast tego skończyłam na oglądaniu filmu. Po prostu świetnie. Wyczujcie mój sarkazm.

Zaczęłam zdrapywać lakier z paznokci, kiedy naprawdę wczułam się w film. Tak bardzo się wciągnęłam, że nawet przestałam zadręczać się moją przyszłą rozmową z blondynem. Film opowiadał o mało atrakcyjnej dziewczynie, która za przyjaciółki miała naprawdę gorące dziewczyny. I potem jej były przyjaciel podszedł i nazwał ją duff. Zmarszczyłam brwi, ponieważ nigdy nie słyszałam czegoś podobnego. A potem się okazało, że duff jest skrótem od tej grubej i brzydkiej. Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, kto normalny wymyśla coś takiego? I kiedy byłam w połowie filmu główna bohaterka pocałowała się z tym najprzystojniejszym chłopakiem to byłam pewna, że będą ze sobą, ponieważ to był film, a w świecie realistycznym coś takiego na pewno by się nie wydarzyło. Przykładem mogę być ja i Niall, Harry i moja przyjaciółka. Nie no z tym ostatnim to przegięłam, ale boże. Tak bardzo bym chciała, żeby moje życie wyglądało, jak film.

Byłam tak zapatrzona w telewizor, że nawet nie wiem, kiedy poczułam mocny zapach perfum i papierosów. Odwróciłam głowę w prawą stronę i ledwo powstrzymałam się przed piskiem, a moje oczy się rozszerzyły. Niall siedział obok mnie, zapatrzony w swojego super drogiego Iphone. Zmarszczyłam brwi i przechyliłam głowę na bok, obserwując go. On palił? Wow, naprawdę wiele rzeczy o nim nie wiedziałam.

Potrząsnęłam głową, zapominając o tym, że prawdopodobnie powinnam z nim porozmawiać i wróciłam wzrokiem w stronę telewizora. Akurat był moment, kiedy główna bohaterka poszła na randkę z pieprzonym Tobym. Prostując, niezbyt go lubiłam.

Usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach i otwiera lodówkę. Przysięgam, że nie minęło nawet dobre dwie minuty, a do salony wszedł Rusty razem z Tobym. Ten pierwszy posłał mi pocieszający uśmiech, a Toby wcisnął się na kanapę, przez co Niall zmuszony był przesunąć się w moją stronę. Zacisnęłam usta i udawałam, że nic nie poczułam, kiedy jego ręka otarła się o moją. Oddychałam przez usta, biorąc głębokie wdechy i wydechy. Zachowywałam się, jak osoba chora psychicznie, ale to był Niall rozumiecie? Przy nim nie można być normalną, ponieważ samo jego spojrzenie sprawia, że moje kolana miękną.

Po około trzydziestu minutach film się skończył, a Harry wstał i zaczął przeglądać filmy. Wszyscy w ciszy wpatrywaliśmy się w poczytania mojego brata. Po chwili brunet uśmiechnął się i popatrzył na nas.

-Co dalej? Horror czy film akcji? - spytał, prawdopodobnie czytając tytuły filmów. Wzruszyłam ramionami i spuściłam głowę w dół, zdrapując resztki lakieru z paznokci

-Horror! - Rusty wykrzyknął, a ja po prostu wywróciłam oczami, ponieważ to jego ulubiona tematyka filmów. Reszta zgodziła się z nim, a Harry włożył płytę i usiadł obok nas. W tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi, ale nikomu nie chciało się wstać, więc po prostu Toby zaczął krzyczeć, że otwarte. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a do salonu weszła Leigh i Katarina. Uśmiechnęłam się i pomachałam do nich.

-Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale ta tutaj - Katarina gestem ręki wskazała na mnie, - Zapomniała chyba, że była z nami umówiona. - dodała udając złą, a ja wywróciłam oczami pokazując jej język. Dalej miałam na sobie piżamę i potargane włosy, ale po prostu nie miałam siły, żeby jakoś lepiej się ogarnąć.

-Cóź, jak widzisz nasza kochana Chanel bawi się dzisiaj w bezdomną - Toby parsknął śmiechem i wychylił się, by potargać mi włosy.

Ugryzłam go w rękę i wywróciłam oczami. - Tak wygląda dziewczyna bez makijażu i w piżamie, wiedziałbyś gdybyś jakąś miał, frajerze.

Złapał się za serce i udawał, że płacze.

-Zamknij się lamusie - Leight warknęła, bijąc go w głowę, kiedy chciał znowu otworzyć swoje pieprzone usta. Następnie każdy zajął wolne miejsce, by oglądnąć film. Na sofie siedział Harry obok niej Leight, ja, Niall i Toby. Rusty usiadł na fotelu, a Katarina usiadła mu na kolanach. Wszyscy automatycznie ucichli, kiedy na ekranie pojawił się wielki napis "Sinister".

Przez pół godziny siedziałam i piszczałam zasłaniając rękami twarz. Moment, kiedy chłopak wyszedł z tego pudła sprawiał, że moje serce biło naprawdę szybko. Nienawidziłam horrorów. Niall był zbyt zajęty swoim telefonem, więc zdziwiłam się, kiedy odwróciłam się w jego stronę, a on wpatrywał się w telewizor. Potrząsnęłam głowę i skupiłam uwagę na filmie.

-Kurwa! - Harry wykrzyczał przestraszony. W normalnych okolicznościach wybuchnęłabym głośnym śmiechem, ale mój strach był tak mocny, że nie byłam w stanie otworzyć ust. I kiedy poczułam, że muszę się załatwić nawet nie pomyślałam o tym, żeby się stąd ruszyć, ponieważ bałam się, że ktoś mnie zamorduje.

Leight odruchowo złapała mnie za rękę, a ja ją ścisnęłam, jakby od tego zależało moje życie. Chciałam, żeby to Niall był osobą, która powie, że to tylko film i mnie przytuli, ale tak się nie stało. Znowu spojrzałam na niego, mając nadzieje, że złapie mnie za rękę, czy coś, ale on po prostu patrzył w ekran telewizora i ignorował mnie. Byłam naprawdę zła.

Potem, kiedy to coś szło z siekierą nie wytrzymałam i krzyknęłam podskakując w miejscu,

-Chanel, kurwa muszę siku, ale się boję! - Leight krzyknęła, ściskając moją rękę.

Popatrzyłam na nią i razem krzyknęłyśmy, przytulając się, kiedy ktoś w filmie zaczął krzyczeć.

-Ja pierdole, ja też! - panikowałam przytulając ją. Słyszałam jak każdy zaczął się śmiać, prawdopodobnie patrząc na mnie i moją przyjaciółkę, ale zignorowałam to.

-Chanel, a co jeżeli znajdziemy takie kasety? - płakała, ściskając mnie jeszcze mocniej.

-Umrzemy - jęknęłam, panicznym głosem.

-Ja pierdole, jeśli znajdziecie to po prostu nie oglądajcie ich i tyle! Ja tu kurwa chce w spokoju dokończyć film, okej? - Toby warknął, rzucając w nas popcornem.

Wywróciłyśmy oczami i wróciłyśmy na swoje miejsca. Starałam się patrzeć wszędzie tylko nie w ekran telewizora, więc po prostu patrzyłam na ścianę, na sufit. Potem spojrzałam w bok i prawie dostałam zawału, kiedy spotkałam parę niebieskich tęczówek wpatrujących się we mnie. Uśmiechnął się do mnie i wrócił do oglądania, podczas gdy ja dalej na niego patrzyłam.

"I co się uśmiechasz kretynie? Oglądamy horror, a ty nawet nie chcesz mnie objąć, żebym bała się mniej. Jesteś takim frajerem, nie chcąc mnie przytulić. Nie widzisz, że potrzebuję twoich ramion wokół mnie? Więc z łaski swojej zedrzyj ten uśmiech z ust kolego, ponieważ jesteś skończonym idiotą." - pomyślałam, ale nie odważyłam się powiedzieć na głos. Zamiast tego pokręciłam głową i odwróciłam się w stronę ekranu telewizora, akurat kiedy pokazały się końcowe napisy. Odetchnęłam z ulgą i poprawiłam się wygodniej. Patrzyłam jak Harry wstaje i wkłada kolejną płytę. Prawdopodobnie włącza jakiś kolejny horror, a ja nie mam zamiaru go oglądać. Więc po prostu wzięłam głęboki wdech i wstałam z miejsca, ignorowałam spojrzenia wszystkich w moim kierunku i po prostu otworzyłam drzwi i wyszłam na taras. Usiadłam na schodkach i patrzyłam w ciemność przymykając oczy. Było już naprawdę późno, a ja niemal od razu pożałowałam wyjścia na dwór. Bałam się, że ktoś za chwile ktoś mnie zamorduje, więc z ciężko bijącym sercem wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. Niemal od razu zderzyłam się z czyjąś klatką piersiową. Podniosłam głowę i odetchnęłam z ulga widząc chłopaka przede mną.

- Przyszedłeś sprawdzić, jak się czujesz - Rusty uśmiechnął się szczerze i zeskanował moje ciało z dołu do góry, jakby upewniając się, że nic mi nie jest.

Uśmiechnęłam się; był naprawdę świetnym kuzynem i martwił się o mnie. To sprawiało, że czułam się lepiej. On chyba jako jedyny troszczył się.

-Jest okej - wymamrotałam, przybierając na twarz fałszywy uśmiech.

-Wypluj z ust te kłamstwo, dziewczyno - zarządził, szczypiąc mnie w policzek. Nie wytrzymałam i zaśmiałam się, ponieważ to naprawdę mnie rozweseliło.

-W porządku - podniosłam ręce w geście obronnym. - Jest źle, ale hej! Mogło być gorzej, przecież jeszcze żyję.

-Fizycznie tak, ale psychicznie...- zawahał się, dzięki czemu zmarszczyłam nos.

-Yeah, moje serce jest w kawałkach - wymamrotałam, spuszczając głowę w dół.

-Jesteś zbyt zajebista by się przejmować, serio - powiedział, naśladując głos króla. Zaśmiałam się i go szturchnęłam. Zdecydowanie czuję się teraz lepiej. Wskoczyłam mu na plecy i objęłam go rękami, a on szedł w stronę domu. Zaczął opowiadać żałosne kawały, a ja śmiałam się, ponieważ były takie głupie. Weszliśmy do salonu i kiedy chciał odstawić mnie na moje wcześniejsze miejsce zapiszczałam i objęłam go mocniej. Spojrzał na mnie i roześmiał się, za co został powyzywany, ponieważ włączyli nowy film. - Złaź ze mnie.

-Nie - ścisnęłam go mocniej.

-Bierz tą dupę z powrotem na kanapę dziewczyno, ponieważ sprawię, że umrzesz! - zarządził. Podniósł rękę i pstryknął mnie w czoło. Jęknęłam i odepchnęłam jego dłoń.

-Jesteś takim dupkiem Rusty, karząc mi wrócić na miejsce! Oni oglądają horror! - pisnęłam, machając nogami i kopiąc go. Na szczęście trzymałam się mocno jego szyi, dzięki czemu nie spadłam.

-Zamknij swoje usta i wracaj na tą sofę koło swojego kolegi! - warknął i szczypnął mnie w rękę. Frajer, chce żebym siedziała koło Nialla. On chyba nie wie, jak bardzo jest to zły pomysł.

-Powiedziałam nie, debilu. Czego nie rozumiesz w tak prostym słowie?

-Nie pyskuj, lamusie - powiedział obrażony. Oh okej, zsunęłam się z niego i wydęłam dolną wargę na co zachichotał. Skrzyżowałam ramiona na klatce piersiowej i usiadłam na wcześniejszym miejscu. Cóż, mogę przysiąść, że Niall wcześniej siedział trochę dalej. Teraz nie ma między nami nawet centymetra odstępu. Oparłam się wygodnie i skupiłam wzrok na ekranie. Mogłam przysiąść, że przez następne dziesięć minut filmu, czułam na sobie jego wzrok. Zasłoniłam ręką oczy i pisnęłam, kiedy ten psychol wziął piłę mechaniczną i odciął jej rękę. Cóż, moi przyjaciele chyba naprawdę lubią takie klimaty. Minęło jakieś piętnaście minut i poczułam jak Niall obejmuje mnie w tali i przesuwa bliżej siebie. Uśmiechnęłam się, ale nie skomentowałam tego, kiedy moja głowa oparła się o jego klatkę piersiową. Poczułam stado motylków w żołądku kiedy chwycił moja lewą rękę i zaczął bawić się opuszkami moich palców. Byłam jak zaczarowana, kiedy patrzyłam na nasze dłonie. Czułam dreszcze przebiegające przez całe moje ciało i było mi gorąco.

-Możemy porozmawiać? - szepnął mi do ucha, odsuwając kosmyki włosów. Przymknęłam oczy i próbowałam się uspokoić, żeby nie pokazać, jak bardzo na mnie działa. W końcu otworzyłam oczy i kiwnęłam głową. Następnie wstał i łapiąc mnie za rękę, pociągnął mnie w stronę schodów. Wyłapałam jeszcze zdziwione spojrzenie Leight i kciuki mojego kuzyna, który były ustawione w górę. Pociągnął mnie schodami do góry i możecie tylko sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, kiedy pociągnął mnie do jego pokoju. Otworzył drzwi i zapalił światło, a ja weszłam do środka, rozglądając się. Nic się nie zmieniło.

-Więc..- zaczęłam niepewnie, kiedy opierałam się o jego biurko. On stał na przeciwko z dłońmi wciśniętymi w kieszeń i spojrzeniem utkwionym we mnie.

-Posłuchaj Chanel, przepraszam - powiedział patrząc mi w oczy. Poruszyłam się niezręcznie, przegryzając wargę.

-Nie musisz, już się przyzwyczaiłam do tego, że masz dziewczynę - wytłumaczyłam, kłamiąc.

-Więc, dlaczego ciągle patrzysz na mnie z nadzieją w oczach? - spytał, a ja wzięłam głęboki oddech. Zrobił to; trafił w mój czuł punkt. Potrząsnęłam głową.

-Bo dalej mam nadzieje, że podjedziesz i powiesz, że tęsknisz, a to wszystko z Barbarą jest bezsensu! Ale po co się oszukiwać Niall? Myślę, że już wybrałeś osobę z którą chciałbyś być, tylko szkoda, że to nie ja - westchnęłam siadając na łóżku, a on dołączył obok mnie i złapał za moją rękę.

-Dalej coś do mnie czujesz? Tylko szczerze, proszę - wymamrotał delikatnym głosem.

-Nie możesz tak po prostu żądać odpowiedzi Niall! Powinieneś przyjść i przepraszać, a nie robić coś takiego! Zamiast tego wszystkiego spotykasz się z Barbarą również w moim domu! Wiesz jak to boli? Próbowałam o tobie zapomnieć i prawie mi się udało, a potem ty wracasz i mieszasz mi w głowie! Lubisz to robić? Bawić się moimi uczuciami? - wybuchnęłam wstając. To bolało, ta rozmowa rozdrapywała stare rany.

-Co chcesz ode mnie usłyszeć? Że mi przykro? Cóź, więc masz to. Cholernie żałuje tego, że cię skrzywdziłem. Żałuje, że nie pamiętasz naszego pierwszego razu i cholera spieprzyłem sprawę, ale chce zacząć od nowa - moje policzki piekły, były całe czerwone, poniewaź ja naprawdę się z nim przespałam.

-Pamiętam - wymamrotałam, spuszczając głowę.

-Co? - odetchnął, uspokajając się. Jego klatka piersiowa unosiła się w górę i w dół.

Przrgryzłam wargę i popatrzyłam na niego zawstydzona. - Pamiętam jak zaciągnęłam cię do łóżka - chrząknęłam, rumieniąc się. Nie mogłam uwierzyć, że odważyłam sie na utrate dziewictwa. Co ja wtedy miałam w głowie i czemu nic?

Uśmiechnął się, a jego oczy zabłyszczały, ale potem znowu stał sie poważny.

-Chce zacząć od nowa - powiedział niepewnie. Spojrzałam na niego, a mój żołądek się zacisnął.

-Nie rozmawiam z tobą dopóki masz dziewczynę! - warknęłam, krzyżując ramiona.

-O co ci chodzi, co? - warknął zły.

-O co mi chodzi? Posłuchaj, skończyłam grać z tobą w te chore gry. Albo chcesz ze mną być albo podziękuję.

-Chanel...

-Nie odzywaj się do mnie!

-A co jeżeli powiem, że cię kurwa kocham?! - warknął idąc w moją stronę. Otworzyłam szeroko oczy, a moje serce gwałtownie zabiło. - Kocham się w tobie od momentu, kiedy uderzyłaś mnie tymi pieprzonymi drzwiami! - zawarczał i chwycił mnie za oba nadgarstki cofając mnie do tyłu - Kocham się w tobie, chociaż jesteś najbardziej denerwującą osobą jaką znam. Kocham się w tobie, chociaż nie rozumiesz, że Colton się do ciebie dowala, a ja nie wytrzymuje obecności tego kretyna! I wiesz co? Kocham te wszystkie nasze kłótnie, bo to one sprawiły, że zbliżyliśmy się do siebie. Kocham cię nawet w poszarpanych dresach i byle jakiej koszulce z potarganymi włosami. Uwielbiam cię, chociaż jesteś tak cholernie sprzeczna i mieszasz mi w głowie. Kocham cię chociaż w jednej chwili mam ochotę się na ciebie rzucić, a w innej pocałować. Kocham sposób w jaki na mnie patrzysz i twój uśmiech spowodowany moim widokiem. Kocham cię chociaż jestem zmuszony być z inną dziewczyną, a ty jesteś cholernie zazdrosna! Kocham cie, nawet kiedy udajesz, że mój dotyk na ciebie nie działa, a ty myślisz, że jesteś dobrą aktorką. Nawet jeśli nie wiesz, że nie mogę o tobie przestać myśleć, a wszystkie piosenki, które pomagałem pisać są o tobie, to ja i tak cię kocham. Kocham cię chociaż próbowałem tego nie robić i zapomnieć. - wyszeptał przyciskając mnie do drzwi i pochylając się.

CÓŻ, WŁĄCZYŁO MI SIĘ FANGIRL 
UWIELBIAM ICH RAZEM I BOŻE
KOCHAM TEN ROZDZIAŁ
CZYTASZ=KOMENTUJESZ BYE ♥

8 komentarzy:

  1. Awwww ją też ich uwielbiam razem *.* i o matko! Dziewczyno nawet nie wiesz jak się cieszę, że znowu piszesz i dodajesz rozdziały xx Tak bardzo tęskniłam :( dziękuję ,że jesteś xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie wiesz jak się ciesze ze wrocilas :D a ten rozdział to po prostu CUDO! Oni razem to po prostu spełnienie marzeń :3 nie mogę doczekać sie kolejnego rozdziału. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. KURWA KURWA KURWA, DOCZEKAŁAM SIĘ! Nawet nie wiesz jak jestem cholernie bardzo szczęśliwa, że jest tutaj rozdział,a nawet dwa! Ten rozdział jest moim ulubionym, huwsgfb! Świetnie piszesz, tęskniłam :( . Dziękuję, że wróciłaś tu. Uwielbiam ich razem xx :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odwiedzalam tego bloga dzien w dzien od wrzesnia do kwietnia i pozniej sobie odpuscilam. Dzis cos mnie tknelo i zobaczylam dwa nowe rozdzialy i specjalnie przestalam ogladac AHS zeby przeczytac. Super serio dziekuje ze wrocilas xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przeczytaniu tego rozdziału nie mogę przestać się uśmiechać. Jest naprawdę i świetnie się go czyta. Piszesz bogatym językiem przez co nie ma powtórzeń i tekst jest zrozumiały. Mam nadzieję,że wena cię nie opuści bo byłaby to wielka strata xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział cudny! <3
    Ale ona ma na imię Chloe czy Chanel? Bo już się pogubiłam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chanel, przepraszam :) Po prostu pomyliłam imiona z drugiego fanfiction. Dziękuje za zawrócenie uwagi :*

      Usuń
  7. Aww to takie słodkie. Uwilbiałam te opowiadanie, teraz zresztą też tak jest. Niall jest taki słodkie *.*
    http://wait-for-you-1dff.blogspot.com/
    http://dark-sky-1dff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeden komentarz = mocny kopniak w dupę.